Ogarniacie fakt, że za sześć miesięcy będziemy się przygotowywać do powitania 2017 roku? Nowy Rok dla wielu z nas jest czasem zmian. Na szczęście dla innych każda pora jest dobra, aby wprowadzić nieco świeżości. Z zamiarem 'odpicowania' bloga nosiłam się już trochę czasu, ale w końcu się zawzięłam i oto, w połowie roku, przedstawiam jego nową odsłonę. Dajcie koniecznie znać czy Wam się podoba, czy może jednak powrócić do poprzedniej wersji. Wszelkie sugestie i porady jak najbardziej mile widziane :) Planuję także zmienić styl przedstawiania produktów, ale o tym przekonacie się w kolejnych wpisach :)
Skoro już przychodzi nam pożegnać czerwiec to należy przedstawić produkty, które udało mi się w tym miesiącu zużyć. Swoją drogą ciekawi mnie, kto jako pierwszy zorientuje się czego tutaj brakuje :D
Fa, żel pod prysznic "jogurt i aloes" - pojemność: 250 ml. Dobrze się pienił i oczyszczał skórę. Ani jej nie wysuszył, ani nie nawilżył. Nie przypadł mi do gustu jego zapach, gdyż aloes był zbyt mocny i nużący;
Artiste, jedwab w płynie - pojemność: 150 ml. Znaleziony w zakamarkach szafki okazał się być dawno po terminie. Pamiętam, że nie byłam z niego zadowolona. Nie wygładzał włosów a jedynie powodował ich szybsze przetłuszczanie;
Balea, dezodorant "malina i trawa cytrynowa" - pojemność: 200 ml. Jego recenzja znajduje się tutaj.
Lirene, proVitaD, lekki nawilżający krem rozpromieniający z wit. D - pojemność: 50 ml. Krem miał lekką, szybko wchłaniającą się konsystencję, ale powodował na mojej skórze znaczne świecenie. Cera była dobrze nawilżona, ale większego działania rozpromieniającego nie zauważyłam. Na szczęście nie spowodował podrażnień ani zapychania;
Perfecta, Spa, masło do ciała "pina colada" - pojemność: 225 ml. Na temat jego działania wypowiadałam się tutaj;
Gratia, glicerynowy krem do rąk i paznokci - pojemność: 100 ml. Był lekki i miał rzadką konsystencję przez co szybko się wchłaniał. Jednak jakikolwiek efekt nawilżenia czy odżywienia był minimalny i krótkotrwały.
Carea, płatki kosmetyczne - 120 sztuk. Znane chyba każdemu waciki z Biedronki. Nie rozwarstwiają się i są wystarczająco miękkie. Wiem, że wyszła nowa wersja pod marką BeBeauty, którą notabene już zakupiłam, i mam nadzieję, że będzie równie dobra;
Balea, ochronny balsam do ust - pojemność: 10 ml. Miał treściwą konsystencję, ale nie pozostawiał na ustach białej, nieprzyjemnej powłoki. Zauważyłam jednak, że najlepsze efekty nawilżenia i ochrony dawał stosowany nieregularnie. Przy systematycznych aplikacjach powodował odwrotny efekt, a mianowicie pojawianie się większej ilości suchych skórek schodzących z ust niemal całymi płatami.
p2, Rich Care+Color, lakier do paznokci z odżywką "so happy" - pojemność: 12 ml. Od początku był dość gęsty, ale nie smużył się a jedna warstwa dawała wystarczające krycie. Niestety szybko ścierał się z moich paznokci. Nie zauważyłam żadnego działania pielęgnacyjnego.
Z całą pewnością nie mogę zaliczyć zużyć do udanych pod względem ilościowym. Niemniej jednak są to produkty, które nie zagoszczą już w mojej pielęgnacji, więc mogły zrobić miejsce nowym kosmetykom. Nie ma co ukrywać, że zapasy są spore, więc jest w czym przebierać i co testować :)
Jak Wam minął czerwiec pod kątem zużyć? Znacie coś z moich pustaków? :)
Iwona
Nie miałam żadnego z tych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic, poza płatkami, a nie miałam jeszcze żel Fa tylko różowy i też mnie nie powalił.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się nowy wygląd :)
Dzięki :)
Usuńja pamiętam miałam kiedyś zel z artiste był super ale chyba ta marka została wycofana w przynajmniej te żele
OdpowiedzUsuńTak, z tego co kojarzę to tej marki od dawna nie ma w Naturze.
UsuńNieźle Ci poszło. Znam raptem płatki.
OdpowiedzUsuńnic nie mialem, za to moja mam lubi Lirene :)
OdpowiedzUsuńMałe coś Ci denko w tym miesiącu wyszło, no ale jak to się mówi zawsze coś :) gratuluję.
OdpowiedzUsuńPamiętam, że z Artiste miałam jakiś żel utrwalający, ale już nie pamiętam, czy był dobry czy też nie :) Płatki znam :) reszty nieeee ;)
Fakt, w tym miesiącu nie zaszalałam. W lipcu powinno być lepiej :)
UsuńPłatki Carea lubię bardzo.
OdpowiedzUsuńhmm nie widzę nic mojego :P
OdpowiedzUsuńJakie śliczne zmiany na blogu ♥ A w denku nie widzę kremu nivea :P
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńWiedziałam, że kto jak kto, ale Ty to dostrzeżesz :D
Dlaczego akurat ja ? :D A Krem Nivea gościł u Ciebie zawsze... moze prawie zawsze :) Myślałam, że to Twoje "must have" :D
UsuńJutro zobaczę nową odsłonę na komputerze, bo w telefonie nie zobaczę bloga w pełnej okazałości :)
OdpowiedzUsuńA denko jak zwykle bogate :D
Jutro zobaczę nową odsłonę na komputerze, bo w telefonie nie zobaczę bloga w pełnej okazałości :)
OdpowiedzUsuńA denko jak zwykle bogate :D
Nie miałam żadnego z tych produktów, oprócz płatków z biedronki, które są świetne. ^.^
OdpowiedzUsuńZmiany jak najbardziej na TAK! :) Bardzo mi się podoba ta nowa odsłona.
Pozdrawiam ♥
http://princessdooomiii.blogspot.com
Bardzo się cieszę, że zmiany przypadły Ci do gustu :)
UsuńLubię produkty Balea ❤️
OdpowiedzUsuńnic nie miałam, no po za płatakmi
OdpowiedzUsuńNiczego nie znam, ale krem mam
OdpowiedzUsuńW zapasie :)
lubię żele z fa. :)
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci poszło ;)
OdpowiedzUsuńZnam tylko płatki Carea i lubię :)
OdpowiedzUsuńhaha, aleś wyleciała :D ja tutaj próbuje wakacje zaplanować, a ty z końcem 2016 :D
OdpowiedzUsuńte płatki to chyba najbardziej znane płatki ;D
Płatki kosmetyczne z Biedry uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńDla mnie same nowości.
OdpowiedzUsuńJa w czerwcu też zdenkowałam jeden żel Fa, ale z serii Magic Oil w niebieski lotos :)
OdpowiedzUsuńznam niestety tlyko płatki ;<
OdpowiedzUsuńLubię żele pod prysznic z Fa...ale fakt ten z aloesem nie pachnie za ciekawie :/
OdpowiedzUsuńLubiłam ten krem z Lirene, jak jeszcze używałam produktów drogeryjnych;)
OdpowiedzUsuńZ balea mam jedynie 3 zele, ale chętnie wypróbowałabym też inne kosmetyki :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tyle produktów się nie sprawdziło... Ale tak jak napisałaś, zwolniły miejsce dla być może czegoś lepszego :D
OdpowiedzUsuńA ja nie miałam żadnego z kosmetyków, aż dziwne! :D
OdpowiedzUsuńZnam z denka krem Gratia, bo mój jak pracował w Fiacie co jakiś czas go dostawał :)
OdpowiedzUsuńZnam płatki, które bardzo lubię ;) Krem też miałam, ale nie pamiętam jaki był już dokładnie więc raczej bez szału..
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam żele z Fa. Pamiętam taki w różowym opakowaniu, bodajże jogurtu - był cudowny ;)
OdpowiedzUsuń