Wspominałam Wam niedawno, że dostałam do przetestowania batony firmy Bombus natural energy. Dziś pierwsza notka z serii wpisów, która powinna zainteresować fanów słodkości - nie tylko tych naturalnych i zdrowych. Na tapetę trafiają zatem produkty wchodzące w skład linii Slim Snack.
Najpierw przedstawię Wam składy poszczególnych batonów a później ogólną recenzję ukazującą ich podobieństwa i różnice. Sądzę, że taka opcja będzie praktyczniejsza, gdyż produkty mają wiele cech wspólnych i nie ma sensu ich powielania. Tak więc zaczynamy - czytajcie i się delektujcie :D
Śliwka & ziarna & chia
daktyle, śliwki, gryka,ziarna słonecznika, siemię chia, siemię lniane
Banan & ziarna & chia
daktyle (40%), banan (25%), gryka (19%), ziarna słonecznika (8%), siemię chia (4%), siemię lniane (4%)
Kakao & ziarna & chia
daktyle (55%), gryka (19%), kakao (10%), ziarna słonecznika (8%), siemię chia (4%), siemię lniane (4%)
Moja opinia:
Opakowania batonów są bardzo estetyczne i od razu sygnalizują wersję smakową.
Produkty bazują na daktylach, stąd też mają ciemne zabarwienie.
Wszystkie użyte składniki są w 100% naturalne. Nie znajdziemy żadnych dodatkowych substancji konserwujących, dlatego też nie mają tak długiego terminu przydatności do spożycia jak dostępne szerzej słodycze.
Użyte składniki, za wyjątkiem siemienia lnianego, są na tyle zmielone że ciężko je odróżnić. Zdjęcia mogą sugerować, że jest inaczej, ale uwierzcie że to głównie ziarenka siemienia. Całość tworzy zbitą i zwartą konsystencję.
Podczas trzymania batonów nie mam odczucia, że są one lepkie czy tłuste. Tylko podczas jedzenia mamy namiastkę wszelkich ciągutek, krówek czy innych "mordoklejek", które w mniejszym wprawdzie stopniu - ale jednak - oklejają nasze zęby. Przy tym siemię sprawia, że coś nam przyjemnie chrupie.
Przejdźmy do punktów, w których można zaobserwować różnice.
Po pierwsze zapach. Niewątpliwie na główny plan każdego z batonów wysuwa się słodycz. W wersji śliwkowej sama śliwka jest mocno wyczuwalna, zaś w batonie bananowym ani ja ani moja mama nie potrafiłyśmy wyróżnić tego owocu. W wersji kakaowej składnik ten zaczął być delikatnie wyczuwalny dopiero po przegryzieniu batona i dotarcia do jego wnętrza.
Pora na smak. Nie ma się co dziwić, że w głównej mierze jest słodki - w końcu dominują daktyle. Ale... jedząc wersję śliwkową moim zmysłom ukazało się zadziwiająco dużo kwaskowatości (nie mylić z kwaśnością). Moja mama stwierdziła zaś, że czuje wędzone śliwki. Wersja bananowa stanowiła dla mnie wielkie przesłodzenie. Dając go mamie nie była w stanie wyróżnić jaki owoc jest w środku. Dopiero gdy jej powiedziałam to stwierdziła, że może rzeczywiście ma w sobie coś bananowego. Ostatnim batonem z tej serii który jadłam była wersja kakaowa. Nie powiem Wam czy smakował mojej mamie, bo jej go nie dałam. Dlaczego? Taaak mi smakował, że mi było szkoda :D Niby słodki, ale po chwili naszym zmysłom ukazuje się wyważona nuta kakao przypominająca dobrą czekoladę - jednak bez oznak goryczy.
Nie zdziwi Was więc, że to właśnie wersja kakaowa zajęłaby zaszczytne pierwsze miejsce na podium w moim rankingu produktów z linii Slim Snack :)
Pora na smak. Nie ma się co dziwić, że w głównej mierze jest słodki - w końcu dominują daktyle. Ale... jedząc wersję śliwkową moim zmysłom ukazało się zadziwiająco dużo kwaskowatości (nie mylić z kwaśnością). Moja mama stwierdziła zaś, że czuje wędzone śliwki. Wersja bananowa stanowiła dla mnie wielkie przesłodzenie. Dając go mamie nie była w stanie wyróżnić jaki owoc jest w środku. Dopiero gdy jej powiedziałam to stwierdziła, że może rzeczywiście ma w sobie coś bananowego. Ostatnim batonem z tej serii który jadłam była wersja kakaowa. Nie powiem Wam czy smakował mojej mamie, bo jej go nie dałam. Dlaczego? Taaak mi smakował, że mi było szkoda :D Niby słodki, ale po chwili naszym zmysłom ukazuje się wyważona nuta kakao przypominająca dobrą czekoladę - jednak bez oznak goryczy.
Nie zdziwi Was więc, że to właśnie wersja kakaowa zajęłaby zaszczytne pierwsze miejsce na podium w moim rankingu produktów z linii Slim Snack :)
Lubicie takie batony? Który smak wydaje się być najlepszy dla Was? :)
Iwona
Od batona kakaowego oczekuje najwięcej - zastanawiam się czy jest duża różnica między nim a wersją tradycyjną... w batonie kokosowym z dodatkiem kakao czułam taką czekoladową słodycz.. moze to coś takiego ?;) A banana to się boje - nie lubię bananów ;P
OdpowiedzUsuńMoże nawet nie wyczujesz tych bananów :)
UsuńTeż chyba postawiłabym czekoladowego na pierwszym miejscu :D Ale wszystkie zapowiadają się pysznie ;)
OdpowiedzUsuńMuszą być pyszne, pierwszy raz o nich słyszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawią mnie te batoniki, chyba skuszę się na kilka wersji :)
OdpowiedzUsuńRecenzja brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńNie slyszalam nigdy o tej marce,ale batony bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńLubię, ale robię podobne sama :)
OdpowiedzUsuń