piątek, 30 maja 2014

"Sezamie, otwórz się!"

Hej :)

Gdy byłam dzieckiem, mogąc zjeść jakąś słodką bułkę bądź rogalika, często wybierałam te posypane sezamem. Jego smak utkwił mi w pamięci, dlatego ucieszyłam się, gdy w ramach testowania otrzymałam go od firmy Sante. Dziś urzeka mnie nie tylko jego fantastyczny smak (zwłaszcza wersji prażonej), ale również bogactwo witamin. O tym jednak nieco później. najpierw prezentacja pysznego śniadania z wykorzystaniem tych niepozornych ziarenek :)

Pudding z kaszki kukurydzianej nadziany "kremem" fasolowo-kakaowym;
z nektarynką, truskawkami, prażonym słonecznikiem i sezamem 

Szacowana wartość energetyczna:

Teraz jeszcze obiecane informacje dotyczące sezamu :)

Zdaniem producenta:

Wartość odżywcza:

Jak możecie zauważyć sezam zawiera wiele niezbędnych dla naszego organizmu witamin. Wprawdzie jest bombą kaloryczną, to przecież nie zjadamy go w ilościach hurtowych. Poza tym to same korzystne dla nas niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe :) Dzięki zawartym minerałom zapobiega procesom starzenia się skóry czy chorobom nowotworowym. Dodatkowo zawarta w nim lecytyna ułatwia koncentrację i zapamiętywanie. Tak więc z czystym sumieniem mogę polecić sezam i zachęcić Was do jego stosowania w kuchni :) 

Iwona

3 komentarze:

  1. A ja za sezamem nie przepadam, ale uwielbiam chałwę... hahaha :D
    krem fasolowo-kakaowy? brzmi nieźle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to ja nie lubię chałwy :D Krem najprostszy z możliwych, czyli czerwona fasolka z puszki zblendowana z gorzkim kakao :)

      Usuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.