Tego nie lubię najbardziej. Tyle czekania i przygotowywania, a te 3 dni zleciały błyskawicznie. Niestety nie zabrakło przykrych wydarzeń, związanych z pobytem mojej babci w szpitalu :( Na szczęście jest już lepiej i pewnie niedługo wróci do domu. Poza tym nie mam innych zastrzeżeń. Święta były spokojne i spędzone z rodziną. Z takich błahych spraw muszę zaznaczyć, iż dodałam do listy swoich "ulubieńców" kilka potraw. Moczka mamy mojego chłopaka jest nieziemska <3 Spontaniczną, duszoną "sałatkę" ze startej marchewki, selera i korzenia pietruszki, którą zrobiła moja mama mogę jeść na okrągło. Kapusta z grzybami... Robiłam pierwszy raz i jestem zachwycona <3 No i moja zdrowa szarlotka... Nawet mama zjadła kilka kawałków, a ona nie uznaje w kuchni nic poza białą mąką, margaryną i toną cukru. U mnie tego nie było, o czym dowiecie się potem, gdyż mam zamiar wstawić przepis :)
Oczywiście wspominając Święta nie może zabraknąć... prezentów :D Wprawdzie nie były one wielką tajemnicą, gdyż większość z nich sama sobie wybrałam i spakowałam. Niespodzianką były rzeczy, które dostałam od chłopaka. Niestety poszedł on głównie w stronę ubrań i zupełnie nie trafił, więc nie będę ich Wam pokazywać... Poza tym otrzymałam między innymi:
Kremowa, cynamonowa owsianka z połową jabłka (w środku i na górze), jogurtem naturalnym i orzechami
+ reszta jabłka + herbata owocowa
Szacowana wartość (z całym jabłkiem):
Mam nadzieję, że Wasze Święta również przebiegły w miłej i rodzinnej atmosferze. Bardzo chętnie poczytam o Waszych odczuciach, przemyśleniach, no i prezentach :D
Iwona
masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze swieta się udaly. Pyszna owsianka ;D
OdpowiedzUsuńKapcioszki bamboszki, uwielbiam je!
OdpowiedzUsuńDzbanuszek i płyta cudowne. Kalendarz również by mi się się przydał.:D
OdpowiedzUsuńOgólnie bardzo fajne prezenty. ;-)