Cześć :)
Bardzo często w swojej pielęgnacji skupiamy się na twarzy. Stosujemy wszelakie produkty do demakijażu, maseczki, sera, olejki. Z kolei skórę ciała traktujemy swobodniej. Żel do mycia, jakiś balsam i już. A przecież i ona zasługuje na to, aby zawsze być w dobrej kondycji. Dlatego też, 1-2 razy w tygodniu, warto wykonać peeling, aby złuszczyć martwy naskórek. Jak z tego zadania wywiązuje się peeling marki Isana 'Grapefruit Love'?
Kosmetyk otrzymujemy w tubce z miękkiego plastiku. Ma bardzo ładną i estetyczną szatę graficzną utrzymaną w żywej kolorystyce.
Skład jest wegański, pozbawiony mikroplastiku.
To co zasługuje na uwagę to śliczny, orzeźwiający zapach. Jest cytrusowy, czuć grapefruit, ale nie jest to taki gorzki zapach, jaki czasami kojarzy nam się z tym owocem. Uważam, że jest idealny na ciepłe dni. Ale zimą oczywiście także się nada, w ramach przypomnienia sobie o lecie.
Konsystencja peelingu jest żelowa. Zatopiono w nich delikatne drobinki.
Pora na przedstawienie działania.
Możecie kojarzyć już z moich recenzji, że jestem wielką zwolenniczką mocnych zdzieraków. Najlepiej sprawdza się u mnie domowy peeling kawowy. Peeling 'Grapefruit Love' marki Isana zdecydowanie nie należy do tej grupy kosmetyków. Jest delikatniejszy, co nie znaczy, że zupełnie nieskuteczny. Nie, skóra jest delikatnie wygładzona, ale w moim przypadku nie ma efektu wow.
Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Nie zaskoczę Was tym, że peeling świetnie spisuje się w roli klasycznego żelu. Pieni się i myje, a przy tym delikatnie nawilża i wygładza. Tak więc nada się nawet do codziennego użytku, wzmocniony mocnym zdzierakiem raz na tydzień. U mnie działa taki sposób.
Peeling 'Grapefruit Love' marki Isana dostępny jest wyłącznie w Rossmannie. Kosztuje ok. 6 zł za pojemność 200 ml.
Kosmetyk marki Isana jest bardzo przyjemnym żelem peelingującym. Jeśli wystarcza Wam takie delikatne, codzienne działanie to jak najbardziej polecam. Zwłaszcza na obecną porę roku, zapach nada się idealnie.
Jakie są Wasze ulubione peelingi do ciała? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
It must have smelled refreshing and clean.
OdpowiedzUsuńIt's the true :)
UsuńChciałabym wypróbować ten żel, też myślę, że lepiej sprawdziłby się u mnie jako żel myjący niż jako peeling;)
OdpowiedzUsuńW takim zastosowaniu jest bardzo fajny :)
UsuńSama nazwa już mnie ciekawi, sam bym zastosował. :)
OdpowiedzUsuńZawsze można zakupić :)
UsuńCiekawa jestem jak sprawdziłby się u mnie :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej wypróbować na własnej skórze :)
UsuńOoo...Nie znam go jeszcze i skoro nie jest taki ostry, tylko jak piszesz sprawdza się w roli klasycznego żelu, to koniecznie muszę się za nim rozejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńZatem polecam :)
UsuńBędę go szukała. Lubię kosmetyki tej marki.
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie w Rossmannie :)
Usuńnie miałam go nigdy ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawił Cię? :)
UsuńDla mnie chyba byłby za delikatny ;)
OdpowiedzUsuńPewnie działałby jak u mnie, jako żel :)
UsuńOj dawno nie miałam takiego peelingu 2w1. Zapach dla mnie, szkoda jedynie, że dosyć słaby jest, a ja przyzwyczajona do mocniejszych zdzieraków :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja. Ale do mycia ciała się nadaje :)
UsuńTe ich peelingi zazwyczaj jako zwykłe żele się jedynie sprawdzają ;)
OdpowiedzUsuńTen taki jest, ale nie mam porównania z innymi :)
UsuńLubię produkty z Isany. Nie są wysokich oczekiwań, ale za tą cene są i tak bardzo dobre:D
OdpowiedzUsuńMam takie same podejście :)
UsuńMuszę uzupełnić zapasy peelingu, ale zostanę przy swoim ulubionym od innej marki :)
OdpowiedzUsuńZdradzisz jaki? :)
UsuńPeeling gels are so fun to use. Love!!!
OdpowiedzUsuńI'm glad you like it :)
UsuńJeszcze nie używałam peelingu tej firmy, może kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńPolecam, zwłaszcza jeśli nie masz dużych oczekiwań :)
UsuńCiekawi mnie. Lubię grefrut, więc może się skuszę.
OdpowiedzUsuńUważam, że warto :)
UsuńJa osobiście nie mam konkretnego jednego ulubionego peelingu. :) Ale ten muszę koniecznie wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Cię zadowoli :)
UsuńThanks for your detailed review! :)
OdpowiedzUsuńNo problem :)
UsuńTej wersji jeszcze nie miałam :D
OdpowiedzUsuńWarto się skusić :)
UsuńUwielbiam zapach grejpfruta :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tym żelu :)
Może będziesz miała okazję wypróbować :)
UsuńNa pewno jest bardzo orzeźwiający :) Ja najbardziej lubię peelingi kawowe, ale jakoś tak zawsze biorę prysznic na szybko i przeważnie o nim zapominam :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam peeling kawowy, zwłaszcza domowy :)
UsuńMusze przyznać, że przez dzialalnośc blogową przekonałam się do żeli Isana. Na blogach widzę mnóstwo pozytywnych recenzji i w końcu się przełamałam. Tego żelu z peelingiem nie miałam, ale z chęcią przetestuję. Na co dzień sięgam raczej po produkty typowo peelingujące, np. teraz testuję peeling z fluff, jednak żel to też ciekawa opcja. Moja skóra szybko się podrażnia, więc coś tak delikatnego mogłoby być fajnym rozwiązaniem co jakiś czas.
OdpowiedzUsuńTen peeling raczej nie powinien Ci zaszkodzić :) mi marka Isana służy od czasów nastoletnich, więc cieszę się, że i Ty się przekonałaś :)
UsuńSounds lovely!
OdpowiedzUsuńI love grapefruit scents!
I like this scrub :)
UsuńCoś dla mnie. Lubię takie delikatne produkty. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZatem polecam :)
UsuńMiałam go i bardzo się z nim polubiłam :)
OdpowiedzUsuńLubię żele peelingujące ❤
OdpowiedzUsuńMyślę, że i ten by Ci się spodobał :)
UsuńAww the peeling gel sounds very nice
OdpowiedzUsuńŻel peelingujący to zdecydowanie lżejsza forma niż sam peeling. Jest to fajna opcja kiedy nie mamy czasu nakładać klasycznego peelingu a mimo to chcemy wypeelingować skórę i lekko ją pobudzić :)
OdpowiedzUsuńmamwesje solony karmel i też nie jest to mocny zdzierak
OdpowiedzUsuńMam i aktualnie używam, jest super ;)
OdpowiedzUsuńplanuje nabyc
OdpowiedzUsuńMój ulubiony peeling to też kawowy, ale w sumie ten mnie zaciekawił i chyba kupię. Fajnie jest mieć coś takiego "lżejszego".
OdpowiedzUsuńLubie te peelingi z Isany choć osobiście używam ich właśnie w roli zeli do codziennego mycia.
OdpowiedzUsuńMiałam go i zgadzam się, że jest bardzo delikatny. Jak dla mnie nieco za delikatny jak na peeling ;)
OdpowiedzUsuńTen nie, ale druga wersja zapachowa mi się podobała ;)
OdpowiedzUsuń