Sesderma, Factor G Biostimulating Ampoules - 7-dniowa kuracja ampułkami biostymulującymi ze sklepu Topestetic

 Hej :)

Pewnie większość z nas ma świadomość tego, że najważniejszym aspektem aby kosmetyk dobrze zadziałał na naszą skórę jest nie tyle skład, marka czy cena produktu, ale systematyczność w jego nakładaniu. Nawet krem za miliony monet, nałożony raz na ruski rok, nie da dłuższego i silniej odczuwanego działania. Niemniej jednak marki kosmetyczne wiedzą, że odbiorcom zależy na szybkich rezultatach. Dlatego też w ofertach pojawiają się specyfiki o wyższych stężeniach substancji, które mają zagwarantować nam błyskawiczne efekty. Czy jest tak rzeczywiście? Sprawdźmy na przykładzie 7-dniowej kuracji w ampułkach marki Sesderma. 

Cała kuracja znajduje się w tekturowym kartoniku. Każda z maleńkich ampułek umieszczona jest w oddzielnej przegródce. Dodatkowo do każdej z nich dołączony jest gumowy kapturek, który przydaje się przy aplikacji. Ale o tym później. Trzeba zauważyć, że samo opakowanie jest bardzo dobrze opisane - zarówno pod wieczkiem, jak i na naklejce z tyłu.
Jak przystało na ampułki, mamy tutaj styczność z maleńkimi, szklanymi buteleczkami. Każda z nich jest odpowiednio podpisana.
Składy każdego wariantu są do siebie bardzo zbliżone. Nie będę wymieniać wszystkich, wstawiam zdjęcia dla porównania. 

Kuracja zawiera w sobie 7 ampułek. Każda z nich ma wykazywać inne działanie. I tak, po kolei:
dzień 1 - ujędrniaj
dzień 2 - regeneruj
dzień 3 - odżywiaj
dzień 4 - ujednolicaj koloryt
dzień 5 - zagęszczaj
dzień 6 - chroń
dzień 7 - odmładzaj 

Każda z ampułek przeznaczona jest do dwukrotnego wykorzystania - rano i wieczorem. Sposób użycia  jest bardzo prosty. Wspomniany wcześniej kapturek nakładamy na końcówkę butelki, odłamujemy ją. Następnie nakładamy kapturek na połowę ampułki, wyciskamy produkt na dłoń i wmasowujemy na oczyszczoną wcześniej twarz. Zostawiamy do wchłonięcia i aplikujemy krem pielęgnacyjny. Po porannym zastosowaniu kapturek umieszczamy na końcówce ampułki, aby ochronią ją aż do wieczornej aplikacji.

Pora na zauważone przeze mnie efekty.

Zacznę od spraw technicznych. Ampułki szybko się wchłaniają, nie pozostawiają tłustej czy lepkiej warstwy. Bardzo dobrze współgrają z nakładanymi później kremami. No właśnie, kremami...Cały czas stosuję sprawdzone produkty, aby ocenić różnicę pomiędzy efektami które już znam, a które pojawiły się dodatkowo.

W przeciągu tego tygodnia zauważyłam, że moja skóra stała się jeszcze silniej nawilżona. Zyskała na miękkości i sprężystości. Czuję, że jest bardziej zwarta. Do tego wygląda na bardziej promienną, jaśniejszą. Oczywiście moje przebarwienia nie zniknęły, ale mniej rzucają się w oczy. Zabrzmi to nieskromnie, ale fajnie mi z perspektywą, że mogę nie mieć makijażu i śmiało popatrzeć w lustro, i nie zobaczę tam poszarzałej, zmęczonej buzi. 

Kuracja nie spowodowała u mnie żadnych negatywnych skutków. Nic mnie nie piekło, nie pojawiły się niedoskonałości.

Minusem dla niektórych osób z pewnością będzie cena, która oscyluje w granicach 100 zł za siedem ampułek o pojemności 2 ml każda.

Chociaż markę Sesderma zdążyłam już poznać od bardzo dobrej strony to nie spodziewałam się, że w tak krótkim jednak czasie można uzyskać widoczne efekty. A jak widać - można. Myślę, że jest to bardzo fajna opcja czy to właśnie na jesień, czy zimę, kiedy cera często jest poszarzała, sucha i zmęczona. 

Jeśli jeszcze nie korzystaliście z kosmetyków marki Sesderma lub macie ochotę poznać tę kurację na własnej skórze to odsyłam do sklepu Topestetic. W razie problemów kosmetolodzy na pewno doradzą odpowiednie kosmetyki, a do zamówienia otrzymacie dodatkowo próbki i miły gadżet :)

Zdarza Wam się korzystać z takiej skoncentrowanej formy pielęgnacji? :)

Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!

Iwona