Hej :)
Przemysł kosmetyczny rozwija się tak szybko i sprawnie, że ciężko za nim nadążyć. Czy to produkty pielęgnacyjne, czy do makijażu, zależy nam na tym, aby znaleźć perełki. Przez to też czytamy recenzje, zaczerpujemy opinii, aby jak najlepiej poznać specyfikę produktu, jego formułę i -co najważniejsze - działanie. Jakiś czas temu postanowiłam przetestować na własnej skórze hity z blogosfery ze strefy makijażu. Będzie m.in. kultowy podkład Revlon czy długotrwała pomadka Maybelline. Zatem 'pokaż kotku co masz w środku'. Uwaga - wpis będzie dłuuuugi ;)
Bielenda, Glow Essence - nawilżająca baza pod makijaż
Skład jest typowo drogeryjny, nie ustrzegł się parabenów. Z wartościowuch substancji można wyróżnić ekstrakt z żeń-szenia czy pantenol.
Na konsystencję musimy popatrzeć dwojako. W buteleczce widzimy masę kolorowych kuleczek, które zatopione są w dość gęstym, przezroczystym żelu.Po wyciśnięciu widzimy maź, której kolor zależny jest od tychże kuleczek. Najczęściej wpada w pomarańcz. Podczas rozsmarowywania widzimy masę drobinek, które pod wpływem masowania zupełnie się rozpuszczają. Niby taki bajer, ale fajnie wygląda. Koniec końców mamy żelową, aksamitną, dość mokrą konsystencję, która błyskawicznie się wchłania.
Spójrzmy na działanie.
Baza pozostawia lekko aksamitną powłoczkę, bez żadnego lepienia się. Nie daje efektu ściągnięcia skóry, ale też nie mogłabym powiedzieć, że ją jakoś szczególnie nawilża. na mojej mieszanej cerze jest neutralna.
Bardzo dobrze współgra z nałożonym podkładem. Próbowałam i z lekkimi, i z mocno kryjącymi formułami. Nigdy nic mi się nie warzyło, nie rolowało. Nie zauważyłam też suchych skórek, ale stosowane przeze mnie podkłady same w sobie też tego nie robią.
Powiem Wam, że zdarzyło mi się także nałożyć tę bazę na krem i nie malować się. Koleżanka w pracy zapytała mnie co zrobiłam, że o godzinie 5:00 rano moja buzia wygląda ładnie. No cóż, nie zwracałam wprawdzie uwagi na takie cechy bazy, ale widocznie te kolorowe kulki rzeczywiście sprawiają, że buzia optycznie wygląda promiennie i zdrowo.
Ciężko mi ocenić czy przedłuża trwałość makijażu, bo czy ją mam czy nie, to i tak noszę go ok. 7-8 godzin, a przez ten czas stosowane kosmetyki i tak u mnie wytrzymują.
Baza nie zapchała mojej cery, nie pojawiają się żadne niedoskonałości.
Jej cena to ok. 30 zł za pojemność 30 g.
Revlon, Colorstay - podkład do cery normalnej i suchej
Konsystencja jest gęsta i kremowa.
Posiadany przeze mnie odcień 150 buff/chamois jest dla mnie nieco trudny do określenia. W opakowaniu wygląda na chłodny, jasny brąz. Po wydobyciu widać w nim neutralne, beżowe tony. Po delikatnej oksydacji robi się ciut cieplejszy. Akurat na mojej karnacji wygląda dobrze i idealnie się z nią stapia, ale warto jednak samemu sprawdzić testery. Zwłaszcza, że zdjęcie też nie do końca potrafi oddać stan rzeczywisty.
Jeśli chodzi o działanie to te jest naprawdę solidne. Podkład bardzo dobrze kryje, już przy pierwszej warstwie. Trzeba pamiętam, aby nakładać małą ilość i ewentualnie dokładać. Taka cięższa formuła ma to do siebie, że potrafi zrobić maskę. Umiar i jeszcze raz umiar.
Chociaż podkład przeznaczony jest do cery normalnej i suchej to nawet na mojej mieszanej nie podkreśla tłustego czoła czy brody. Nic się szczególnie nie świeci. Buzia przez cały dzień wygląda dobrze. Nie podkreśla mi suchych skórek.
Podkład określiłabym jako awaryjny i na specjalne okazje. Raczej wtedy, kiedy potrzebujemy mocnego krycia i dobrej trwałości. Na co dzień wydaje mi się jednak zbyt ciężki.
Podkład Revlon Colorstay kosztuje ok. 50 zł za pojemność 30 ml.
Catrice, Liquid Camouflage - korektor w płynie
Odcień 010 Porcelain jest jasnym beżem. Momentami widzę w nim lekko różowe nuty, które nie dominują.
Konsystencję określiłabym jako średniogęstą. Przyjemnie aplikuje się na skórze. Można nakładać go zarówno wklepując palcami, jak i korzystając z gąbeczki czy pędzla.
Cena korektora Catrice oscyluje w granicach 15 zł za pojemność 5 ml.
Vichy, Dermablend - puder utrwalający
Po odkręceniu wieczka naszym oczom ukazuje się klasyczny, biały puszek. Chociaż jest bardzo miękki i przyjemny to rzadko z niego korzystam. Wolę pędzle. Pod puszkiem mamy aplikator w postaci sitka.
Puder ma sypką formę. Konsystencja jest niesamowicie miałka, drobno zmielona. Czuć pod palcami jedwabistą strukturę.
Jeśli chodzi o działanie to nie mam się do czego przyczepić. Idealnie dogaduje się z moją mieszaną cerą. Matuje tłuste partie, nie wysusza suchych ani nie podkreśla skórek. Owe matowe wykończenie nie jest jednak tak chamsko płaskie. Puder jest na tyle delikatny, że buzia wygląda lekko, bez efektu maski. Utrwalony nim podkład utrzymuje się cały dzień. Dodatkowo nie bieli skóry.
Minusem może być jedynie cena, która wynosi ok. 90 zł za pojemność 28 g.
Rimmel, Kate - paleta do konturowania twarzy
Posiadam jaśniejszy wariant kolorystyczny- 001 Golden Sands. Zawiera w sobie:
rozświetlacz - jasny, z różowym podtonem
bronzer - jasny, na mojej karnacji bardziej ciepły
róż - nieco ciemniejsza wersja baby pink
Artdeco - baza pod cienie
Jej konsystencja jest zwarta, ale kremowa. Łatwo się rozprowadza. Mam ją już długo otwartą, ale nie zmieniła swoich właściwości.
Ma perłowe wykończenie, jednak na powiece drobinki te nie są specjalnie widoczne. A już na pewno nie wpływają na wygląd cieni, zwłaszcza tych matowych.
Makeup Revolution, Fortune Favours the Brave - paleta cieni
Spójrzmy na poszczególne kolory zaczynając od lewej strony górnego rzędu:
Glimmer - beż
Peachy - brzoskwinka
Maybelline, Superstay Matte Ink - długotrwała pomadka w płynie
Mój odcień '10 Dreamer' jest brudnym różem, lekko wpadającym w jasny fiolet. Ma w sobie dość chłodny pigment. Wiem, że nie każdemu to pasuje, ale ja się akurat dobrze czuję w takiej kolorystyce.
Pomadka ma dość gęstą, ale przy tym kremową konsystencję. Gładko sunie po ustach.
Jej wykończenie jest matowe, ale nie płaskie. Raczej aksamitne.
Bardzo podoba mi się efekt jaki można uzyskać tą pomadką. Usta wyglądają na pełniejsze, nasycone. Trzeba tylko mieć na uwadze jeden ważny aspekt - umiar. Pomadka nałożona w zbyt dużej ilości potrafi tworzyć na ustach skorupę i pękać. Lepiej nałożyć mniej, poczekać aż zaschnie i ewentualnie dołożyć. jednak kolor jest tak intensywny, że nawet jedna cienka warstwa wystarcza.
Trwałość jest naprawdę solidna. Z tymi 16 godzinami obiecywanymi przez producenta bym się wstrzymała, ale bez problemu wytrzymuje picie czy obfite posiłki. Zjada się równomiernie.
U siebie nie zauważyłam, aby pomadka Superstay Matte Ink wysuszała usta, ale też przyznam, że nie korzystam z niej non stop. Jednak posiadam dość sporo różnych produktów do ust i lubię sięgać po nie zamiennie.
Cena pomadki oscyluje w granicach 30 zł za pojemność 5 ml.
interesting products. I want to try this Catrice concealer!
OdpowiedzUsuńI can recommend it :)
UsuńTrwałość tej pomadki w płynie mnie zachęciła.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńPaleta ma bardzo ładne kolory, lubię taką kolorystykę.
OdpowiedzUsuńWarto się skusić :)
UsuńTyle hitów, a ja żadnego nie miałam ;) swojego czasu bardzo chciałam wypróbować bazę Artdeco, nie spotkałam się ze złą opinia na jej temat, ale zniechęca mnie opakowanie.
OdpowiedzUsuńJa się długo zastanawiałam nad tymi produktami, bo wcześniej też tylko o nich gdzieś czytałam. Aż w końcu przygarnęłam gromadkę i nie żałuję :)
UsuńBazę miałam i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńKtórą? ;)
UsuńZnam prawie wszystko :) pomadka odporna jak beton :)
OdpowiedzUsuńMa świetną trwałość :)
UsuńThanks for your review 😊
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam ten podkład Revlonu i często do niego wracałam :) Muszę wypróbować ten korektor Catrice :)
OdpowiedzUsuńPolecam, powinnaś być z niego zadowolona :)
UsuńCatrice, Liquid Camouflage mam już drugie opakowanie i kupię ponownie bo mi bardzo odpowiada :)
OdpowiedzUsuńBazę pod cienie chętnie bym przetestowała :D Pomadka w płynie całkiem fajnie się prezentuje :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOba te produkty mogę polecić :)
UsuńTak już bywa :) Ja mam wiele takich kosmetyków z pielęgnacji, które są chwalone a dla mnie są bublami.
OdpowiedzUsuńPomadki Matte Ink kocham, zwłaszcza w nudziakowych kolorach :)
OdpowiedzUsuńOferta kolorystyczna jest ogromna :)
UsuńPaletka mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńPaleta i pomadka w płynie muszą być moje. 😊
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że także będziesz zadowolona :)
UsuńBaza Art Deco to klasyk. Byli piersi i mimo upływu lat mam wrażenie, że nikt nie wymyślił nic lepszego. Muszę za to spróbować tego podkładu z Revlona, bo lubię kryjące podkłady.
OdpowiedzUsuńPodkład polecam, aczkolwiek warto pamiętać o umiarze :) Lepiej dołożyć niż mieć tapetę :)
UsuńYou are showing good products today. Have a good weekend, Valerie
OdpowiedzUsuńI'm glad you like it :)
UsuńNie miałam żadnego z tych produktów, ale taką paletę do konturowania to bym chciała:)
OdpowiedzUsuńNic nie stoi na przeszkodzie :)
UsuńThe Rimmel and Revolution palettes are nice :-D
OdpowiedzUsuńIt's the true :)
UsuńLovely palate for any occasion. Great review too!
OdpowiedzUsuńThank you :)
UsuńTen puder mnie kusi nei ukrywam.
OdpowiedzUsuńWarto dać mu szansę :)
UsuńMiałam podobną bazę z Bielendy i był słaby średniak więc raczej bym nie sięgnęła po inną w takiej formie tej marki. Miałam również ten korektor z Catrice i nie jest zły:D Jeden z lepszych:) No i o pomadce mogę się wypowiedzieć tylko w samych superlatywach bo to dla mnie nr.1 jeśli chodzi o trwałość, nie wysuszanie ust i w ogóle NAJ:D
OdpowiedzUsuńPomadka rzeczywiście jest świetna i wiele osób chwali tę serię :)
UsuńMam tylko dwie pomadki z Maybelline (nie mam tego koloru, co ty) i są super ;) a reszty nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
Usuńjeszcze żadnego z tych kosmetyków nie znałam! kilka mnie ciekawi!
OdpowiedzUsuńMoże będzie okazja poznać osobiście :)
UsuńGood reviews.
OdpowiedzUsuńAż nabrałam ochoty, by wypróbować tę pomadkę w płynie. Jej kolor też mi się podoba 😊
OdpowiedzUsuńGorąco polecam :)
UsuńSporo nowości dla mnie☺
OdpowiedzUsuńCiesze się, że mogłam z nimi zapoznać :)
UsuńChętnie wypróbowałabym nawilżająca bazę pod makijaż Bielendy. Piękna paletka cieni!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Miłego niedzielnego popołudnia.
Warto poznać osobiście :)
UsuńPiękne kolory cieni!
OdpowiedzUsuńŚwietna paleta cieni. W dodatku w przystępnej cenie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMa sporo pozytywów :)
UsuńBardzo ciekawy pomysł na wpis i przetestowanie blogowych hitów. Pomadka ma bardzo ciekawy kolor, ale nie wiem, czy bym się na nią skusiła.
OdpowiedzUsuńKażdy ma inne preferencje kolorystyczne, ale oferta jest tak bogata, że można dobrać odpowiedni dla siebie odcień :)
UsuńPodoba mi się paleta z cieniami, fajnie, że są tu i beże i niebieskie odcienie:). Bardzo pracowity post:).
OdpowiedzUsuńOj tak, dawno się tak nie zmęczyłam przy pisaniu recenzji. Zajęła mi bardzo dużo czasu, ale myślę, że wyszło fajnie :)
UsuńWow, looks interesting!
OdpowiedzUsuńWhich one? ;)
UsuńI have never reviewed so many products all together and I know it wasn't easy for you and this is why I read all your post, all your impressions about consistency, durability, quality and pigmentation. I often noticed that an eyeshadow chenges color or intensity when applied on my skin and that is why I use a base and even this way...
OdpowiedzUsuńToday make-up industry is so vast and offers so many products that we often buy more than what we need. The only thing we all are doing less these days are lip cosmetics, lipsticks, lip gloss, etc due to the fact that we have to weare face masks.
Thank you so much for your long and reliable comment :)
Usuńladny kolorek
OdpowiedzUsuńAha.. Ale czego?
UsuńPrzypomniałaś mi o bazie pod cienie ArtDeco - kiedyś bardzo ją lubiłam :) Mam podobną bazę z Bielendy w formie kulek ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam, że w ofercie są jeszcze inne warianty. Z Bielendy mam też bazę holograficzną, ale ona nie ma takiej formy :)
UsuńCiekawi mnie ten puder Vichy, chetnie zobaczylabym efekt koncowy calego makijazu ;D
OdpowiedzUsuńNiestety mój aparat nie chce oddać dokładnie makijażu. Ale jak mi to kiedyś wyjdzie to wstawię na IG :)
UsuńSuper kosmetyki pokazałaś. Wiele z nich znam od lat, wiem że są to kultowe produkty.
OdpowiedzUsuńStarałam się wybrać te bardzo znane :)
UsuńCienie są świetne. Piękne kolory
OdpowiedzUsuńZaskakująco dobre jakościowo :)
UsuńChętnie wypróbowałabym korektor. Przyzwyczaiłam się do wklepywania takiego kosmetyku palcami, więc dobrze, że jest taka opcja.
OdpowiedzUsuńNie ma z tym problemów :)
UsuńPomadki Maybelline kocham miłością dozgonną ;) podkład Revlon lubię chociaż nie używam go na codzień, korektor również znany i lubiany :)
OdpowiedzUsuńPodkład jest zdecydowanie zbyt mocny jak na co dzień. Ale na ważne okazje się przydaje :)
UsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków, ale najbardziej zaciekawiła mnie pomadka w płynie:)
OdpowiedzUsuńPolecam, jest świetna :)
UsuńZnam jedynie korektor z Catrice. Byłam zadowolona z jego działania, choć nie zachwycił mnie na tyle, by kupić od razu ponownie i zostać z nim na zawsze, tylko sięgnełam po inny ;)
OdpowiedzUsuńMasz jakiegoś ulubieńca? :)
UsuńMiałam tę bazę, ale niestety u mnie bez szału, choć jej kolor i wykończenie mi się podobało.
OdpowiedzUsuńPaletkę MUR też chciałam i miałam, ale poleciała daleh, bo jednak słaba była. Ciekawi mnie puder sypki Vichy.
Dla mnie paleta jest wystarczająca, ale nie mam zbyt wielkich wymagań :)
UsuńMam kilka produktów z Catrice w swojej kosmetyczce. Nieźle się spisują
OdpowiedzUsuńMarka ma sporo fajnych kosmetyków :)
Usuńwiększość kosmetyków znam i bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńMiło ogląda mi się zdjęcia, ale z kosmetyków nie skorzystam, bo się jednak nie maluję :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, masz do tego pełne prawo :)
Usuń