Czy kiedykolwiek kupiłeś coś, co widziałeś u kogoś innego? - Produkty które zamówiłam, bo inni polecali...

Hej :) 

Poruszanie się w kosmetycznym, blogowym świecie ma tę fajną cechę, że dzięki recenzji innych osób jesteśmy w stanie przynajmniej częściowo ocenić czy jakiś kosmetyk będzie nam służyć, czy raczej okaże się klapą. Jest też mała pułapka - kto z Was po przeczytaniu czyjeś opinii nie powiedział nagle 'muszę to mieć!"? Okazuje się, że potrafimy potrzebować więcej niż nam się to dotychczas wydawało. Niemała zagwozdka pojawia się wówczas, gdy dana rzecz jest z tej wyższej półki cenowej. 

Wyobraźcie sobie, że ktoś stawia przed Wami następujące zadanie:

"Wszyscy odnajdujemy się w normalnych, codziennych sytuacjach, w rzeczywistości, a nie we śnie. Są to okazje zwykłych dni, w których inspirujemy się innymi i normalnymi sytuacjami. Kiedy tęskniłeś za czymś tak bardzo, że musiałeś to mieć? I czy kiedykolwiek kupiłeś coś, co widziałeś u kogoś innego?" 

Na myśl przychodzi mi jedno proste 'a bo to raz...' Tak, zdarza mi się być podatną na opinie innych, ale zawsze po długich namysłach. Zazwyczaj robię listę i jeśli po jakimś czasie dane rzeczy nadal mnie interesują, wówczas zaczynam się za nimi rozglądać. I tak też w moim posiadaniu znalazły się chociażby następujące rzeczy. 

Szczoteczka soniczna - co tu dużo mówić, zaporową kwestię stanowiła dla mnie cena. Ponieważ jednak uśmiech jest bardzo istotnym czynnikiem w życiu codziennym, dlatego też zaczęła wspierać mnie w higienie jamy ustnej. Jej pełna recenzja pojawi się w oddzielnym wpisie. Na razie napomknę jedynie, że nie żałuję jej zamówienia. 

Paleta cieni do powiek marki theBalm - o tym zadecydowały dwa czynniki: chęć poznania tak kultowej marki oraz sama kolorystyka palety. Nudziaki kocham i wiem, że na pewno będę po nie sięgać. Wolę zainwestować większą kwotę w produkt funkcjonalny i użytkowy. Jej recenzja jest już na blogu. 

Bourjois Healthy Mix - jest ktoś kto chociaż raz nie słyszał o tym podkładzie? Czasami mam wrażenie, że jest jak uniwersalny krem Nivea - nie trzeba stosować aby znać. Zaciekawił mnie perspektywą lekkości, naturalnego wyglądu i odpowiedniego krycia. Nie zawiodłam się, chociaż sporo czasu spędziłam na doborze odcienia. Koniec końców trafiłam idealnie. Jeśli chcecie wiedzieć więcej na jego temat to na blogu jest oddzielny wpis. 

To takie trzy produkty, które ostatnimi czasy wpadły w moje ręce głównie dlatego, że inni polecali. Nie odbyło się to jednak z dnia na dzień. Aczkolwiek gdybym nie zwlekała to też nie byłabym rozczarowana. Ba szybciej mogłabym korzystać z ich zalet. Dobrym miejscem do zakupu takich perełek jest perfumeria Notino, gdzie czesto znajdziemy bardzo atrakcyjne rabaty.
Zatem czytajmy recenzje, wspierajmy się opiniami i róbmy wszystko, aby nasze wybory były wartościowe i służyły nam jak najlepiej. 
Zdarzyło Wam się ostatnio ulec reklamom lub czyimś opiniom? Co ciekawego weszli w Wasze posiadanie? :) 

Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moja osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę! 

Iwona