piątek, 6 marca 2020

Glam-Shop, sypkie cienie/pigmenty - szampański, 24 karaty, stara oliwa oraz bestseller. O co tyle szumu?

jak nakładać pigmenty
Hej :)

Znacie ten stan, kiedy to i praktyczne, i teoretycznie wiecie, że niczego nie potrzebujecie, ale jakiś mały chochlik z tyłu głowy szepcze do Was 'chceeeesz to, chceeeesz to'? Ja znam, zwłaszcza kiedy jakiś kosmetyk lub konkretna marka jest szerzej polecana. Tak było w przypadku produktów Glam-Shop. Mało jest osób z kosmetycznego świata, które nie słyszałyby o kosmetykach Hani. Dlatego też, kiedy pojawiła się w sklepie wielka wyprzedaż, skusiłam się na cztery sypkie cienie będące też pigmentami. 

jak nakładać pigmenty

Cień zamknięty jest w malutkim słoiczku z przezroczystym dołem i białą nakrętką. Po odkręceniu wieczka widzimy folię zabezpieczającą a pod nią dozownik w formie małych otworków. 
Pigmenty mają sypką formę i delikatną konsystencję. 
W ofercie znajdziemy mnóstwo różnych wariantów kolorystycznych. Ja, jak już wspomniałam, zdecydowałam się na cztery:
szampański - bardzo jasne złoto
24 karaty - bardzo ciemne, ciepłe złoto wchodzące w miedź
stara oliwa - oliwkowa zieleń opalizująca na złoto
bestseller - chłodny brąz wchodzący w fiolet

jak nakładać pigmenty

Jak można zauważyć na zdjęciach, pigmenty mają błyszczące wykończenie. Czasami mam wrażenie, że nawet lekko metaliczne.
Jeśli chodzi o pigmentację to nałożone solo są poprawne, ale nie wyróżniają się niczym szczególnym. Być może dlatego, że posiadam dość jasne warianty. Oczywiście efekt zmienia się kiedy nałożymy je na bazę.Niesamowicie podbija i uwydatnia każdy wariant.
Jak pewnie wiecie, jestem zwolenniczką delikatnej kolorystyki, dlatego lubuję się w beżach czy złocie. W przypadku tych kolorów nie mam swojego ulubieńca. Taką samą miłością darzę zarówno szampańskiego jak i starą oliwę. 
Pigmentami można uzyskać niesamowicie mocny, błyszczący efekt. Oczywiście pod warunkiem, że nałożymy najpierw bazę. Niedawno śmiałam się patrząc na swój makijaż oczu, że najpierw wchodzi blask pigmentu a dopiero potem reszta mnie. Nie ma się co oszukiwać, jest moc. Cienie, poza swoim blaskiem dają także taki mokry efekt. Pięknie to wygląda. Wystarczy niewielka ilość na środek powieki, wykonturowanie jej brązem i mamy zrobioną całą robotę. 
Muszę jeszcze poświęcić chwilkę aspektowi trwałości, który tutaj mocno mnie zaskoczył. Kiedy otrzymałam te cienie od razu zrobiłam fotki i swatche. Na poniższym zdjęciu możecie zobaczyć co stało się z kolorami, kiedy to przetarłam je lekko ręką. Zniknęły całe, zostały tylko lekkie drobinki. 



Pomyślałam "że co?". Nałożyłam jeden na suchą powiekę i to samo, bez problemu dało się go usunąć. Ale... klej do pigmentów czyni cuda. Nie dość, że podbija intensywność to sprawia, że cienie są nie do ruszenia przez calutki dzień. Zdarzyło mi się mieć makijaż ponad 12 godzin i nie zauważyłam najdrobniejszego starcia czy zbierania się w załamaniach. Byłam w pozytywnym szoku. Być może cienie dałyby radę na sucho, gdybyśmy niczego nie majstrowali przy oczach. ja tak jednak nie umiem, bo zawsze coś mnie zaswędzi, zapomnę się i przetrę powiekę itd. Warto jednak zainwestować w jakiś klej, na pewno często się przyda.
Zauważyłam, że w sklepie Glam-Shop zostało już niewiele pigmentów i wszystkie są w promocji. Kosztują 5 zł za pojemność 5 ml.

jak nakładać pigmenty

Przyznam, że po tej pierwszej wpadce ze swatchami bałam się, że nie będzie z tego miłości i pomyślałam, że coś tu jest przereklamowane. Na szczęście wszystko pozytywnie się rozwinęło i teraz cienie te są częstym punktem mojego makijażu.
Jakie są Wasze relacje z marką Glam-Shop? :)

Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!

Iwona

⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔
Sypkie cienie - czy teraz już nawet turbopigmenty - są najlepszym dowodem na zmianę trendów oraz rozwój w kosmetyce. Podobnie jest zresztą z modą a także architekturą i urządzaniem wnętrz. Kiedyś w naszych domach dominowały tradycyjne tapety. Potem pojawiły się wszelkiego rodzaju płytki, kafelki. Dzisiaj możemy uzyskać na naszych ścianach efekt trójwymiarowości. Wszystko za sprawą VHCT - marki oferującej beton architektoniczny w wielu przestrzennych wzorach. Nadają nowoczesnego, wyrazistego wyglądu każdemu wnętrzu. Wszystko to bez obaw o zdrowie nasze i naszych bliskich. Płyty tworzone są wyłącznie z naturalnych surowców, posiadają certyfikaty jakości - będą przyjaznym materiałem dla alergików, dzieci oraz zwierząt.

81 komentarzy:

  1. Uwielbiam sypkie cienie. Co prawda, trzeba się z nimi polubić, nauczyć nimi posługiwać, ale warto!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam jeden pigment, rudy róż bodajże, jest fatalny. Ta marka mnie rozczarowała nie raz. Niech ludzie śpiewają peany na jej cześć, u mnie się nie sprawdza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że Twoja recenzja nie była przychylna.

      Usuń
  3. Większość sypkich cieni dobrze jest nakładać na bazę czy na klej :) Lubią znikać.
    Ja tak mało sie maluje, ze powinna poddawać moje cienie.
    Mam 3 swoje ulubione a reszta sie kurzy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o tym. Ale mam też takie, które dają radę bez bazy. A tu marka tak chwalona a efekt mizerny.

      Usuń
    2. Tez tak miałam z cieniami Anastasia 😉 tak marka zachwalana a mam mieszane uczucia...

      Usuń
  4. Ja nie używam sypkich cieni, ponieważ nie potrafię z nimi współpracować. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam jeszcze okazji by sięgnąć po produkty z Glam Shopu ale przyznam, że gdzie nie spojrzę to wszyscy pieją z zachwytu nad nimi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. A tu okazuje się, że nie zawsze jest takie wow.

      Usuń
  6. Ważne to nie być uprzedzonym zbyt mocno, ja raz tak miałam i kosmetyk leżał bardzo długo ale w końcu mówię wypróbuję go, i okazał się być super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy to jakieś odniesienie do mnie? Nigdzie nie napisałam, że jestem uprzedzona :)

      Usuń
  7. Są w tak świetnej cenie? No to koniecznie muszę je zamówić. Uwielbiam takie błyskotki na oczach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zerknij do sklepu, może jeszcze będą dostępne :)

      Usuń
  8. Pięknie się prezentuje na Twojej bladej cerze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko rękę nazwać cerą, ale kolory rzeczywiście są ładne ;)

      Usuń
  9. Nie używałam jeszcze sypkich cieni szczerze mówiąc ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mienią się naprawdę przepięknie! Ten "brudny fiolet" najbardziej mnie zauroczył. Szkoda, że tak słabo z trwałością. Ja też pewnie przez przypadek szybko bym ten efekt straciła, a takiego kleju nigdy nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klej warto kupić, przydaje się też przy zwykłych cieniach :)

      Usuń
  11. Nie miałam jeszcze okazji używać sypkich cieni, z resztą mój codzienny makijaż jest minimalistyczny. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno trzeba przy nich bardziej uważać niż przy klasycznych cieniach :)

      Usuń
  12. Mnie kusza bardzo Turbopigmenty, mam nadzieje ze uda mi sie w tym roku je poznac :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj znam ten głosik ,który tak szepta z tyłu głowy 😁😉
    Bardzo ładne są te cieniw ,także nie dziwię się że ich tak mało zostało w sklepie,tym bardziej że cena bardzo fajna ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początkowo kosztowały podajże 16 zł, potem dopiero trafiły na wyprzedaż :)

      Usuń
  14. Też tak mam, że teoretycznie czegoś nie potrzebuję, ale widzę, że inni polecają i jakoś tak bardziej chcę daną rzecz kupić. Na szczęście od jakiegoś czasu potrafię się powstrzymać :D O pigmentach z Glam Shopu słyszałam same pozytywne opinie, ja jednak ich nie miałam i na razie nie zamierzam tego zmienić. Jeszcze by mi się spodobały i co wtedy? XDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, kolekcja mogłaby się nieco rozszerzyć :) mnie nadal kuszą inne rzeczy,' ale pewnie będę czekać na kolejne wyprzedaże.

      Usuń
  15. Nie miałam okazji poznać, ale kolorki bardzo mi się spodobały.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ładne kolorki, takie bezpieczne takie jak lubie. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kocham błysk i ta miedź cudna! Chociaż ja kleju czy baz nie używam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez bazy mogłoby być kiepsko. Przynajmniej u mnie jest tragicznie. Już nawet My Secret wypada znacznie lepiej.

      Usuń
  18. Ja jakoś dwa tygodnie temu przeglądałam ofertę Glam Shop i wtedy ten chochlik z tyłu głowy namawiał, ale jakoś się oparłam :) Ale coś czuję, że nie na długo :D Ładne kolorki wybrałaś, podobają mi się wszystkie, ale dwa z nich szczególnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się długo wzbraniałam, ale za 5 zł żal nie wziąć :)

      Usuń
  19. Nice shade. I don't use loose shadow.

    OdpowiedzUsuń
  20. Chyba nie umialabym sie nimi malowac

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest to takie trudne, wszystkiego można się nauczyć.

      Usuń
  21. Jeszcze nie miałam produktów tej marki ;) Czy są może takie pigmenty tylko czarnego koloru w ofercie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czarnego nie widziałam, a już na pewno na wyprzedaży.

      Usuń
  22. Odpowiedzi
    1. Jaki kolor? Mam nadzieję, że wypadnie pomyślnie.

      Usuń
  23. Dostałam kiedyś sypki cień,ale za Chiny nie potrafiłam ich używac ;) Teraz wiem, że faktycznie pomocny byłby klej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przydaje się coś pod takie cienie, aczkolwiek nie wszystkie tego potrzebują :)

      Usuń
  24. Świetna cena, wypróbuję!

    OdpowiedzUsuń
  25. Kolorki śliczne, właśnie takie lubię :)
    ps. udało Ci się znaleźć maść propolisową?
    odp Ci u mnie pod postem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też takie lubię najbardziej :)
      O maści już odpisałam :)

      Usuń
  26. Szampański wygląda obiecująco :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Fantastic post! 

    Kisses :) 

    OdpowiedzUsuń
  28. Jestem ciekawa czy bym podołała makijażowi z takimi pigmentami, dla mnie to chyba za trudne. dobrze wiedzieć, że klej do pigmentów jest tutaj wskazany

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać na zdjęciu, bez bazy jakość jest bardzo kiepska. Ale z klejem już jest zupełnie inaczej :)

      Usuń
  29. Nigdy nie rozumiałam tego całego szumu z tymi pigmentami. MI wystarczają cienie mineralne, ale rozumiem, że to pewnie jest dobre dla profesjonalistów. Daje wiele możliwości, przy użyciu profesjonalnym i niestety wymaga trochę innego nakładania, o czym się widzę przekonałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś chyba źle zrozumiałaś. Sypkie cienie czy pigmenty nie są trudne do nakładania, można nawet użyć palca. Tyle tylko, że te bez bazy są nietrwałe. A Kobo czy My Secret dają radę i bez podkładu :)

      Usuń
  30. Nie miałam, ale słyszałam o nich i chyba każdy poleca. Mają piękne kolory, ale nauka malowania nimi trochę zajmie :P

    OdpowiedzUsuń
  31. NIe uzwywam sypkich cieni. mam kilka ale jakos nigdy po nie niesiegam

    OdpowiedzUsuń
  32. Tych cieni jeszcze nie miałam, ale lubię turbo pigmenty z Glam Shopu.

    OdpowiedzUsuń
  33. Wolę jednak bardziej prasowaną formułę ale wyglądają ładnie:):**Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  34. Przyznam że nie używam sypkich cieni.

    OdpowiedzUsuń
  35. Do przewidzenia, że bez kleju do pigmentów nic się nie będzie trzymać :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.