Odpowiedni makijaż potrafi wyeksponować nasze zalety i ukryć niedoskonałości. Zważamy na to, aby kosmetyki cechowały się dużą trwałością, a kolory były dobrane do naszego typu urody oraz preferencji. Niemałe znaczenie w osiągnięciu wymarzonego efektu mają użyte akcesoria - czy to gąbki, czy pędzle. Wbrew pozorom nie muszą wiązać się ze sporym wydatkiem. Jest wiele tanich pędzli odznaczających się wysoką jakością. Cena nie będzie miała wielkiego znaczenia, jeśli nie będziemy o nie odpowiednio dbali. Dlatego też warto klasyczne mycie uzupełnić o produkt do dezynfekcji. Takie ma w swojej ofercie marki Artlook.
Płyn zamknięty jest w poręcznej, plastikowej buteleczce. Ma wygodny i higieniczny atomizer w formie sprayu, który wydobywa ładnie rozproszoną mgiełkę.
Skład, jak przystało na taki typ produktu, bazuje na alkoholu.
Co ciekawe, ów alkohol nie jest nazbyt mocno wyczuwalny. Powiedziałabym nawet, że stanowi tło dla delikatnie kwiatowego zapachu.
Preparat przeznaczony jest zarówno do mycia jak i dezynfekcji.
Sposób użycia jest bardzo prosty. Wystarczy spryskać akcesoria z każdej strony 3-5 razy, a następnie wytrzeć chusteczką. Pozostawiamy do wyschnięcia.
Mogę jednak powiedzieć co nieco o samym myciu. odnoszę wrażenie, że po spryskaniu pędzli włosie staje się bardziej miękkie i elastyczne. Dzięki temu łatwo jest te wytrzeć. Wszelkie resztki kosmetyków kolorowych osiadają czy to na chusteczce, czy jakimś waciku.
Termin przydatności wynosi 36 miesięcy od otwarcia.
Koszt to ok. 12 zł za pojemność 100 ml. Płyn można zakupić w sklepie internetowym Kosmetyki z Ameryki.
Moim zdaniem sam płyn nie zastąpi nam klasycznego mycia za pomocą mydła czy innego produktu, jednak na pewno stanowi dobre uzupełnienie. pisze się także zawsze wtedy, kiedy nie mam dostępu do innych środków lub wówczas, gdy musimy szybko skorzystać z niezbyt czystego pędzla. Pamiętajmy jednak, że higiena i bezpieczeństwo powinny stanowić dla nas priorytet.
Korzystacie z takich preparatów? Czym najczęściej myjecie swoje pędzle i inne akcesoria do makijażu? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
Płyn zamknięty jest w poręcznej, plastikowej buteleczce. Ma wygodny i higieniczny atomizer w formie sprayu, który wydobywa ładnie rozproszoną mgiełkę.
Skład, jak przystało na taki typ produktu, bazuje na alkoholu.
Co ciekawe, ów alkohol nie jest nazbyt mocno wyczuwalny. Powiedziałabym nawet, że stanowi tło dla delikatnie kwiatowego zapachu.
Preparat przeznaczony jest zarówno do mycia jak i dezynfekcji.
Sposób użycia jest bardzo prosty. Wystarczy spryskać akcesoria z każdej strony 3-5 razy, a następnie wytrzeć chusteczką. Pozostawiamy do wyschnięcia.
Pora na działanie.
Nie będę pisać poematów na temat efektów dezynfekujących, bo - jak wiadomo - nie umiem ich naocznie ocenić. Takim obiektywnym odczuciem może być jedynie to, że korzystając z przygotowanych pędzli nie zauważam u siebie żadnych oznak przenoszenia zarazków. Nie pojawiają się niedoskonałości, nic mnie nie szczypie.
Termin przydatności wynosi 36 miesięcy od otwarcia.
Koszt to ok. 12 zł za pojemność 100 ml. Płyn można zakupić w sklepie internetowym Kosmetyki z Ameryki.
Moim zdaniem sam płyn nie zastąpi nam klasycznego mycia za pomocą mydła czy innego produktu, jednak na pewno stanowi dobre uzupełnienie. pisze się także zawsze wtedy, kiedy nie mam dostępu do innych środków lub wówczas, gdy musimy szybko skorzystać z niezbyt czystego pędzla. Pamiętajmy jednak, że higiena i bezpieczeństwo powinny stanowić dla nas priorytet.
Korzystacie z takich preparatów? Czym najczęściej myjecie swoje pędzle i inne akcesoria do makijażu? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
Nie mam takiego płynu ale nie był to głupi pomysł jakbym się zaopatrzyła
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem warto :)
UsuńIs seems good to clean them.
OdpowiedzUsuńIt's the true :)
UsuńNie używam takich płynów z prostego powodu- nie używam pędzli do makijażu 😉
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńI like a nice floral fragrance from Artlook.
OdpowiedzUsuńThank you
You're welcome :)
UsuńNigdy nie miałam płynu do mycia pędzli. 😊
OdpowiedzUsuńTo też mój pierwszy, ale na pewno nie ostatni :)
UsuńNie korzystam z takich preparatów. Myję mydłem :)
OdpowiedzUsuńJa także :)
UsuńCiekawy preparat, ja myję samym mydłem ale tak jak piszesz to może być dobre uzupełnienie. Natomiast kupiłam sobie w Biedrze maszynę do suszenia pędzli i bardzo ją sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńOoo, dobrze wiedzieć :)
UsuńMiałam kiedyś podobny spray innej marki, ale pędzle po nim śmierdziały :P
OdpowiedzUsuńPo tym tak nie jest :)
UsuńMiałem go i był ok :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuńnigdy nie miałam, ale chetnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńMiałam kilka opakowań takiego płynu z Natury i naprawdę go lubiłam, ale szukam czegoś w większej pojemności i ten płyn Artlook by mi odpowiadał :)
OdpowiedzUsuńNie jest drogi, więc warto się skusić :)
UsuńBardzo przystępna cena za taką pojemność. Chyba się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńI have never used brush soap. I use my gentle hand cleanser to clean them. :)
OdpowiedzUsuńI understand :)
UsuńCena całkiem fajna, więc mogłabym wypróbować :) Fajnie jak włosie stałoby się bardziej miękkie po umyciu, bo faktycznie czasami jest z tym problem :)
OdpowiedzUsuńNie zaszkodzi wypróbować :)
UsuńCiekawe. Ja pędzli używam właśnie tylko dla siebie i myje je szamponem dla dzieci.
OdpowiedzUsuńNawet stosując je tylko na sobie możemy przenieść jakieś zarazki, więc warto je choćby czasem dezynfekować :)
Usuńwłaśnie musze umyć pędzle,bo mega dawno tego nie robiłam;o
OdpowiedzUsuńTeż mam z tym niestety problem :)
UsuńThank you :)
OdpowiedzUsuńJa myję pędzle po prostu mydłem, ale nigdy nawet nie pomyślałam o ich dezynfekcji. Podobnie jak Ty uważam, że taki płyn to jedynie dodatek do mycia.
OdpowiedzUsuńCzasami jednak przydaje się i do 'głównego' mycia :)
Usuńusing brush is a good option
OdpowiedzUsuńThis is brush cleanser ;)
UsuńKiedyś miałam taki preparat do mycia pędzli w sprayu bodajże z Drogerii Natura ale średnio się u mnie sprawdził :) Możliwe, że z tym byłoby lepiej :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego z Natury, więc nie mogę porównać :)
UsuńNie miałam nigdy takiego płynu. Myślę, że na pewno jest przydatny, gdy ktoś profesjonalnie wykonuje makijaż. Ja zwykle stosuję mydło z wodą;-)
OdpowiedzUsuńPrzy profesjonalnej pracy takie produkty są obowiązkowe :)
UsuńJa w sumie rzadko sięgam po tego typu produkty. Zazwyczaj korzystam z delikatnego szamponu :P
OdpowiedzUsuńSzampon czy mydło służy mi do głównego mycia. Płyn jest dodatkiem :)
UsuńBędę już wiedziała czym myć pędzle.
OdpowiedzUsuńNie polecam jako jedyny punkt ich mycia, ale warto się nim posiłkować :)
UsuńSalam kenal dan sukses selalu
OdpowiedzUsuńNice! I recently cleaned my make-up brushes.
OdpowiedzUsuńThank you for your comment :)
Usuńmyślę,że czas najwyższy bym taki płyn kupiła:)
OdpowiedzUsuńNie używam pędzli. Ale dla tych co je stosują taki płyn to super sprawa :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o jego istnieniu ;)
OdpowiedzUsuńNo to już wiesz :)
UsuńFajny produkt
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny :)
UsuńKoniecznie muszę zakupić :) Ja do mycia pędzli używam mydła i wody :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobrze :)
UsuńPrzydatny produkt :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że są takie płyny, ale świetna sprawa!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam pokazać coś dla Ciebie nowego :)
UsuńCieszy mnie że ten spray nie jest zbyt "alkoholowy".
OdpowiedzUsuńObecnie czyszcze pędzle sprayem z Inglota,
W którym strasznie czuc alkohol,więc chętnie sprawdzę ten o ktorym piszesz
Mam na oku jeszcze płyn z Kryolanu
Pozdrawiam
Lili
Na szczęście alkohol nie dominuje. Też mi przeszkadza jego zapach.
UsuńJa mieszam szampon i mydlo antybakteryjne :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny trik :)
Usuńmi taki gagatek nie jest potrzebny:)
OdpowiedzUsuńNajlepiej wiesz czego potrzebujesz :)
UsuńU mnie mydło w płynie dobrze się sprawdza do mycia pędzli :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze używam mydła albo żelu do mycia twarzy :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWażne, że pędzle są czyste :)
UsuńChętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNic nie stoi na przeszkodzie :)
UsuńMam takie samo zdanie jak Ty, u mnie wyglada to tak, ze zawsze najpierw jest porzadne mycie, a nastepnie dezynfekcja ;)
OdpowiedzUsuńNo to piąteczka :)
UsuńJa akurat nie używam pędzli, więc nie mam takich problemów, czym je umyć. :D Ale faktycznie sam płyn to trochę za mało, lepiej łączyć go z tradycyjnym myciem. ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńPędzle zawsze myję naturalnym mydłem w kostce, jakoś tak pasuje mi najbardziej. Ale fajnie wiedzieć, że jest taki produkt i na pewno skuszę się, żeby go wypróbować :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
U mnie też spisują się takie mydła :)
UsuńTeż mi się wydaje, że to taki produkt doraźny na co dzień, ale co jakiś czas warto porządnie wykąpać pędzle.
OdpowiedzUsuńNa pewno nie zaszkodzi :)
UsuńDobrze, że o tym napisałaś. Pędzle myję regularnie, ale o kupnie płynu zapominam. Nieładnie ;) Muszę kupić w końcu :)
OdpowiedzUsuńUżywam płynu do dezynfekcji ( miałam z Kontigo ), ale akurat dobija dna więc może zaopatrzę się w ten o którym piszesz.
OdpowiedzUsuńUważam, że warto :)
UsuńIt is good to keep the brushes clean at all times.
OdpowiedzUsuńI think so, too :)
UsuńNie znam takiego preparatu, bo nie używam pędzli do makijażu!
OdpowiedzUsuńI have never seen this product before- they seem to be nice!
OdpowiedzUsuńMam ale innej marki :)
OdpowiedzUsuńNie używam żadnego płynu do dezynfekcji, bo pędzli używam tylko na sobie. Pędzle myję raz w tygodniu, wyjątkiem jest ten do podkładu - po każdym użyciu.
OdpowiedzUsuń