Są takie aspekty naszego wyglądu czy zdrowia, których nie chcielibyśmy odziedziczyć po bliskich nam osobach. Są też takie, które byłyby przez nas bardzo pożądane, ale - jak na ironię przystało - nie chcą nas 'dopaść'. Ach, wiele bym dała, aby moje włosy rosły w tak ekspresowym tempie jak u mojej mamy. Niestety, moje mizerne strączki rosną bardzo wolno, a jak już ruszą to z automatu końcówki się rozdwajają i szlak mógłby trafić całe ich zapuszczanie. Dlatego też wprowadziłam do swojej pielęgnacji serum marki Oriflame, a klasyczny grzebień zamieniłam na szczotkę tej samej firmy. Czy widzę poprawę?
serum na rozdwajające się końcówki HairX Advanced Care Frizz Control
Skład nie należy do naturalnych. Z wartościowych substancji możemy wyróżnić hydrolizowany jedwab czy hydrolizowane białka soi.
Jego konsystencja jest typowo oleista. W opakowaniu wygląda na ciut żelową, ale w rzeczywistości jest półrzadka i lubi się przelewać. Nie stanowi to jednak wielkiego problemu, gdyż jest to typ produktu, który i tak stosujemy w niewielkiej ilości.
Sposób użycia jest bardzo prosty. W moim przypadku odbywa się to tak, iż rozmasowuję maleńką ilość w palcach i rozcieram na same końce. Produktu nie spłukujemy.
Pora na przedstawienie działania.
Zacznę od tego, że serum - mimo iż jest oleiste - nie powoduje nadmiernego uczucie tłustości. Pozostawioną na włosach powłoczkę porównałabym do czegoś jedwabistego, satynowego. Jest to efekt, jaki standardowo można wyczuć przy kosmetykach z silikonami.
Preparat zaczęłam stosować, kiedy to moje końcówki były już rozdwojone. Oczywiście wówczas nie wymagam, aby je 'zreperowały'. Wiem, że to niemożliwe i tylko fryzjer jest w stanie tutaj pomóc. Niemniej jednak kosmetyk jakby scala uszkodzenia. Można odnieść wrażenie, że delikatnie zlepia końcówki i trzyma je w ryzach, dzięki czemu nie wyglądają na bardzo zniszczone. Oczywiście nie jest to efekt, który pozostaje z nami na długo. Bardziej bym go określiła, jako taki od mycia do mycia.
Produkt nie obciąża moich włosów, ale wyraźnie i pozytywnie je dociąża. Końcówki nie sterczą na wszystkie strony, nie wywijają się, dzięki czemu jestem w stanie je okiełznać.
Sposób użycia jest bardzo prosty. W moim przypadku odbywa się to tak, iż rozmasowuję maleńką ilość w palcach i rozcieram na same końce. Produktu nie spłukujemy.
Pora na przedstawienie działania.
Zacznę od tego, że serum - mimo iż jest oleiste - nie powoduje nadmiernego uczucie tłustości. Pozostawioną na włosach powłoczkę porównałabym do czegoś jedwabistego, satynowego. Jest to efekt, jaki standardowo można wyczuć przy kosmetykach z silikonami.
Preparat zaczęłam stosować, kiedy to moje końcówki były już rozdwojone. Oczywiście wówczas nie wymagam, aby je 'zreperowały'. Wiem, że to niemożliwe i tylko fryzjer jest w stanie tutaj pomóc. Niemniej jednak kosmetyk jakby scala uszkodzenia. Można odnieść wrażenie, że delikatnie zlepia końcówki i trzyma je w ryzach, dzięki czemu nie wyglądają na bardzo zniszczone. Oczywiście nie jest to efekt, który pozostaje z nami na długo. Bardziej bym go określiła, jako taki od mycia do mycia.
Termin przydatności wynosi 12 miesięcy od otwarcia.
Regularna cena serum to koszt 34,90 zł za pojemność 30 ml. W katalogu można znaleźć go w promocji.
klasyczna szczotka do włosów
Szczotka ma klasyczny, a'la owalny kształt z dłuższa, wygodną w trzymaniu rączką. Design zachowany jest w czarnej kolorystyce z fuksjowym akcentem w postaci kuleczek na końcu włosia.
Włosie ma średnią długość. Jest sztywne, ale przy tym elastyczne.
Ciężko omawiać takie akcesoria w formie ich działania, ale mimo to postaram się to jakoś usystematyzować.
Szczotka robi to co ma robić, czyli rozczesuje włosy - zarówno mokre jak i suche.
Przeznaczona jest do wstępnego suszenia, ale w tym aspekcie jej nie sprawdzałam. Zawsze po myciu po prostu włosy rozczesuję i tyle. Daję im wyschnąć samoistnie.
Bardzo pozytywnie odbieram umieszczone na końcu kuleczki. Działają relaksująco na skórę głowy, nadają się do delikatnego masażu.
Kolejnym, najważniejszym dla mnie plusem jest to, że szczotka nie powoduje nadmiernego ciągnięcia i wyrywania włosów.
Wiele osób często pisze, że jakaś szczotka daje u nich uczucie nabłyszczenia włosów, wygładzenia itd. Szczerze? U siebie tego nie widzę. Poza tym nie sprawdzałam takich akcesoriów pod kątem funkcji pielęgnacyjnych. Nie mam takich wymagań.
Jej regularna cena to 25,90 zł. W promocji można kupić za ok. 15 zł.
Z obu produktów jestem zadowolona. Powiecie że szczotka jak szczotka, ale u mnie nie sprawdził się kultowy Tangle Teezer, więc cieszę się, że znalazłam coś lepszego. Serum zaś włosów nam nie naprawi, ale sprawi, że wyglądają ładniej a to już coś.
Znacie zaprezentowane produkty? Jak dbacie o swoje włosy? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
Regularna cena serum to koszt 34,90 zł za pojemność 30 ml. W katalogu można znaleźć go w promocji.
klasyczna szczotka do włosów
Szczotka ma klasyczny, a'la owalny kształt z dłuższa, wygodną w trzymaniu rączką. Design zachowany jest w czarnej kolorystyce z fuksjowym akcentem w postaci kuleczek na końcu włosia.
Włosie ma średnią długość. Jest sztywne, ale przy tym elastyczne.
Ciężko omawiać takie akcesoria w formie ich działania, ale mimo to postaram się to jakoś usystematyzować.
Szczotka robi to co ma robić, czyli rozczesuje włosy - zarówno mokre jak i suche.
Przeznaczona jest do wstępnego suszenia, ale w tym aspekcie jej nie sprawdzałam. Zawsze po myciu po prostu włosy rozczesuję i tyle. Daję im wyschnąć samoistnie.
Kolejnym, najważniejszym dla mnie plusem jest to, że szczotka nie powoduje nadmiernego ciągnięcia i wyrywania włosów.
Wiele osób często pisze, że jakaś szczotka daje u nich uczucie nabłyszczenia włosów, wygładzenia itd. Szczerze? U siebie tego nie widzę. Poza tym nie sprawdzałam takich akcesoriów pod kątem funkcji pielęgnacyjnych. Nie mam takich wymagań.
Jej regularna cena to 25,90 zł. W promocji można kupić za ok. 15 zł.
Z obu produktów jestem zadowolona. Powiecie że szczotka jak szczotka, ale u mnie nie sprawdził się kultowy Tangle Teezer, więc cieszę się, że znalazłam coś lepszego. Serum zaś włosów nam nie naprawi, ale sprawi, że wyglądają ładniej a to już coś.
Znacie zaprezentowane produkty? Jak dbacie o swoje włosy? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
Ostatnio znowu kupuję produkty tej firmy i jestem bardzo zadowolona. Takie serum i mnie by się teraz przydało. Szczotki i grzebienie tej firmy używam latami i jestem bardzo zadowolona. Ta prezentowana przez Ciebie ma piękny design. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i mi ta szczotka posłuży przez długi czas :)
UsuńTakie szczotki używa mi się najlepiej. Tangeltizer jakoś tak średnio polubiłam. A takie szczotki są bardzo fajne. Ja staram się używać jak najmniej produktów do włosów. To znaczy, szampon odżywkę do spłukiwania i jakiś olejek po umyciu. Niestety lub stety ale chyba będę musiała się rozejrzeć za tym produktem, poniewż coraz częściej widzę u siebie rozdwojone końcówki. Taki ratunek zanim wybiorę się do fryzjera.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o pielęgnację włosów to u mnie też nie ma tego zbyt wiele. Podstawa w kwestii pielęgnacji i nic do stylizacji. Omijam jakieś pianki, lakiery itd. :)
UsuńNo tego serum jestem bardzo ciekawa, chociaż efekt mógłby się trochę dłużej utrzymywać 😉 Ale w sumie i tak tragedii nie ma.
OdpowiedzUsuńZ kosmetykami tak już jest, że jak je spłuczemy to z kosmosu nam działania nie dają :D
UsuńChyba kupię to serum. 😊
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJestem ciekawa tego serum. Moje włosy mają problem z rozdwajaniem, może to by coś zdziałało :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie zaszkodzi, a może akurat coś zdziała :)
UsuńNie znam tych produktów. Ja od jakiegoś czasu używam oleju z wiesiołka mam też serum i jedwab. Widzę dużą poprawę więc bardzo mnie to cieszy :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że masz coś skutecznego :)
UsuńTeż lubię te kuleczki na końcówkach w szczotkach. Fajnie masują skórę.
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńThe hair serum looks interesting, I'd love to smell it ^^
OdpowiedzUsuńxx
I'm glad you like it :)
UsuńJa uzywam olejek arganowy z Avon i go uwielbiam :) Mialam w domu dwie szczotki tt, ale do rozczesywania wlosow mojej corki. Na poczatku bylo super, ale z czasem i one ja szarpaly :)
OdpowiedzUsuńOstatnio sporo czytam, że TT nie jest wcale tak dobrą opcją jakby się wydawało na początku.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJestem przywiązana do swojej szczotki, z takimi mi raczej nie po drodze. Serum też raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNie ma sensu eksperymentować skoro masz coś sprawdzonego :)
UsuńWypróbuję ten kosmetyk bo znam firmę od lat :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńPrzyznam,że oba produkty zapowiadają się ciekawie. Nawet jak efekt serum jest od mycia do mycia to jednak jest :-D
OdpowiedzUsuńNo pewnie :) Jego nałożenie nie trwa długo, więc można smarować chociażby i codziennie :)
UsuńBeautifully photographed. My hair does get frizzy in the humidity!
OdpowiedzUsuńThank you :)
UsuńInteresting beauty products. We keep in touch. xx
OdpowiedzUsuńThanks :)
Usuńlubię taie olejki, które przynajmniej doraźnie sprawiają, że włos wyglądają okej;)
OdpowiedzUsuńZawsze to pozytywny efekt :)
UsuńGreat products. Have a nice day dear
OdpowiedzUsuńThank you :)
UsuńSerum akurat nie dla mnie, ale znam kogoś komu świetnie by się sprawdziło :) Ja swoje pasma czeszę podobną szczotką, ale niemarkową akurat :)
OdpowiedzUsuńMarka nie musi mieć znaczenia, o ile nas zadowala :)
UsuńUwielbiam takie olejki do włosów, używam zawsze, mimo, iż efekty są zwykle tylko od mycia do mycia włosów :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że jednak są :)
UsuńO matko. Juz dawno nie mialam zadnego kosmetyku z Oriflame
OdpowiedzUsuńOferta się poszerza, więc pewnie znalazłabyś coś dla siebie :)
UsuńGreat post.
OdpowiedzUsuńKisses
Thanks :)
Usuńja używam li grzebienia z szerokimi zębami i nic mi się nie łamie:)
OdpowiedzUsuńTo najważniejsze :)
Usuńotóż to:)
UsuńWarto mieć takie serum :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńU mnie TT też średnio wypadł :P. Doraźnie serum ok, ale nie wiem, czy bym po nie regularnie sięgała.
OdpowiedzUsuńMi już to weszło w nawyk :)
UsuńMoże się skuszę na to serum, bo już różnych rzeczy używałam na końcówki i zawsze warto je nawilżać. U mnie Tangle Teezer się sprawdza, ale i takie zwykłe szczotki lubię. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że serum warto wypróbować :)
UsuńProdukty nie dla mnie .
OdpowiedzUsuńPrzyzwoita cena :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza w promocji :)
UsuńOstatnią szczotkę, jaką miałem to było kilka lat temu i miała naturalne włosie, ale zaginęła podczas jednej z przeprowadzek ;)
OdpowiedzUsuńJa po czasie wracam do szczotki. Z reguły stawiałam na grzebień :)
UsuńJa ostatnio zainwestowałam w Rossmanie w tangle teezer. Naprawdę dobrze wydane 40 zł. Już nie dam się przekonać do żadnej innej szczotki. Rozczesuje bez bólu i wyrywania włosów. A przy moich długich bywa czasami trudno.
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam, u mnie się nie sprawdziła. Totalna klapa.
UsuńJa na szczęście nie mam problemu z.końcówkami od dobrych kilku lat.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :)
UsuńZ Oriflame próbowałam tylko perfumy. Od ser do włosów wolę jednak olejki ;)
OdpowiedzUsuńOriflame ma wiele fajnych wariantów zapachowych :)
UsuńMit o kultowym TT ostatnio lekko upadł- ta szczotka łamie włosy i niszczy je a nie pielęgnuje... Też nie bardzo chce mi się wierzyć w nabłyszczające i pielęgnujące właściwości szczotki... głównie stawiam na pielęgnację:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Czytałam takie opinie o TT, dlatego o tym wspomniałam :)
Usuńdawno nie miałam nic z Oriflame;)
OdpowiedzUsuńJest tyle firm, że ciężko ciągle sięgać po te same :)
UsuńChoć lubię wszelkiego rodzaju sera na końcówki, tego jeszcze nie miałam. :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem warto wypróbować :)
UsuńJa stawiam na olejki ☺
OdpowiedzUsuńMoje włosy niestety nie wszystkie tolerują, a zwłaszcza te popularne i najbardziej zachwalane.
UsuńKorzystam z marki Oriflame choc i tak częściej niż z Avon. Moje końcówki raczej są w dobrym stanie więc nie używam tego typu specyfików.
OdpowiedzUsuńMam tę szczotkę do włosów i bardzo ją lubię, moim zdaniem lepsza niż słynne TT
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :)
UsuńNigdy nie mialam produktow z Oriflame :)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze coś trafi w twoje ręce :)
UsuńLubie takie sera na koncowki :D
OdpowiedzUsuńSą przydatne :)
UsuńFajna szczotka, ja mam TangleT, ale takie tez lubię :)
OdpowiedzUsuńTak to już jest, że kultowe produkty nie każdemu służą :)
UsuńDawno nie miałam nic z Oriflame, fajnie że Ci się sprawdziły te produkty :) U mnie TT też był porażką, teraz mam drewnianą szczotkę i grzebień ;)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że jest wiele produktów którymi możemy zastąpić takie buble :)
UsuńTego serum nie miałam, ale z serii miałam odżywkę tę albo z tej drugiej i bardzo ją lubiłam :)
OdpowiedzUsuńTo najważniejsze :)
UsuńW kwestii szczotki pozostaję wierna Wet Brush, dla mnie jest to ideał!
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć :)
Usuńświetne zdjęcia!<3
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńDawno nie miałam nic marki oriflame, a serum nie znam.
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze coś trafi znowu w Twoje ręce :)
UsuńJa chciałabym kiedyś spróbować drewnianej szczotki z naturalnym włosiem, aktualnie mam tangle teezer i narazie dobrze się sprawdza.
OdpowiedzUsuńSerum nie znam, w sumie z oriflame ostatnio miałam tusz do rzęs, ale nie pamiętam kiedy miałam coś do włosów.
Ja akurat pierwszy raz sięgnęłam po coś do włosów :)
UsuńWiem jak to jest mieć włosy inne niż się ma. Ja zawsze chciałam mieć kręcone włosy, ale takie ładne, prawie sprężynki, a mam lekkie fale, które zazwyczaj stoją każdy w swoją stronę ;) Na szczęście problemu z rozdwojonymi końcówkami nie mam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Wiktoria :)
Mi się zawsze marzyły proste, a miałam i bardzo mocno kręcone i falowane. takie w 100% proste nie były nigdy :)
UsuńA co sądzisz o olejku rycynowym?
OdpowiedzUsuńU mnie na końcówki się nie sprawdzał, bo je wysuszał. Za to lubię go na rzęsy i brwi :)
UsuńJa na szczęście nie mam problemu z rozdwojonymi końcówkami, a poza tym produktów z Oriflame nie używam, bo mi nie po drodze :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńCale szczescie ostatnio nie mam tego problemu :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :)
UsuńTa szczotka wydaje się być całkiem fajna :)
OdpowiedzUsuńKlasyczna Szczotka , wygląda naprawdę ok i najważniejsze że się sprawdza. Ja serum mam obecnie z Delia. Z Oriflame za to kupiłam grzebień drewniany.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, żebyś była zadowolona :)
UsuńSzczotka prezentuje się profesjonalnie :)
OdpowiedzUsuń