Niektórzy z nas nie lubią jesieni, bo lubi być - jak to mówi powiedzenie - szara, bura i ponura. Ale nawet ta pora roku potrafi ujawnić swój urok i piękno. Zwłaszcza, gdy pomyślimy o złotej, polskiej jesieni. Niewątpliwie jest to czas, w którym królują 'barwy ziemi' - beż, brąz, szarość, złoto. Nie będę ukrywać, że jest to moja ulubiona kolorystyka i cieszę się, że przynajmniej wtedy wbijam się w 'trendy'. W tym wpisie chciałabym Wam zaprezentować kolorówkę marki Avon, która swoją tonacją niewątpliwie wpisuje się w obecny czas.
poczwórne cienie do powiek
Posiadany przeze mnie zestaw kolorystyczny to 'smokey brown', który zachowany jest w dość chłodnej tonacji. Składa się z czterech kolorów:
1 - matowy beż
2 - beż zmieszany z szarością
3 - ciemny brąz ze złotymi i różowymi drobinkami
4 - grafit ze złotymi, różowymi i fioletowymi drobinkami
Jak widać, cienie mają różne wykończenie. Znajdziemy tutaj zarówno klasyczny mat jak i satynę oraz połysk.
Jak sama nazwa wskazuje, zestaw jest niewątpliwie przeznaczony do klasycznego smoky eyes. Nie przepadam jednak za tam mocnym makijażem, dlatego stosuję go po swojemu. Matowy beż sprawdza się zawsze - ugruntowuje powiekę, ujednolica koloryt oraz nadaje się pod łuk brwiowy. Połyskujący beż idealnie nadaje się na całą powiekę ruchomą i w dziennym makijażu tak naprawdę robi całą robotę. Do tego duetu dodaję brąz w załamanie i w zewnętrzny kącik i mogłabym uznać efekt za ostateczny. Niemniej jednak lubię najciemniejszymi kolorami z tej palety rysować kreskę zamiast klasycznego eyelinera. Dzięki drobinkom osiągam lepszy efekt, a i samo malowanie jest łatwiejsze.
Cienie mają miałką, ale jedwabistą konsystencję. Dobrze nabierają się na pędzel i przyczepiają do powieki. Trzeba jednak uważać z najciemniejszymi wariantami, gdyż lubią się osypywać. Dlatego też warto rozpocząć od ich aplikacji lub nałożyć pod oczy solidną dawkę sypkiego pudru.
Cienie dobrze się ze sobą współpracują. Nie ma trudności z ich blendowaniem. Nie ścierają się ani nie zanikają.
Trwałość oceniłabym jako średnią. Nałożone na bazę nie wytrzymują w stanie idealnym całego dnia. Po ok. 6 godzinach zaczynają delikatnie zbierać się w załamaniu. Przy tym jednak nie tracą na intensywności.
Kosmetyk nie powoduje u mnie żadnego podrażnienia, łzawienia czy innego dyskomfortu.
Termin przydatności wynosi 24 miesiące od otwarcia.
Paletka kosztuje ok 36 zł za łączą pojemność 5 g. Dostępne są oczywiście jeszcze inne warianty kolorystyczne.
tusz do rzęs 'ultraobjętość'
Ma klasyczną, dość szeroką szczoteczkę ze zwężaną górą. Włosie jest gęste, równej długości.
To co mnie od razu zaskoczyło to konsystencja tuszu. Od samego początku jest gęsty. Co więcej, przy wyjmowaniu mam wrażenie, że w ogóle nie ma go na szczoteczce. Muszę nią zawsze trochę pookręcać wokół ścianek opakowania, aby go wydobyć.
Tusz ma nam dawać 'ultraobjętość'. No cóż... hmm... chyba nie. Albo inaczej - dać nam da, ale kosztem czegoś innego. Po pierwszej warstwie tusz ładnie wydłuża rzęsy. Przy każdej kolejnej aplikacji rzęsy rzeczywiście wyglądają na gęściejsze, ale przy tym zaczynają się mocno sklejać. Co więcej, na końcówkach pojawiają się grudki, które potem ciężko wyczesać. Miałam tak, że część rzęs była ładnie pogrubiona, a druga wyglądała jak pajęcze nóżki. Dlatego też wolę zostać przy jednej warstwie i mieć dzienny, ale estetyczny efekt. Na zdjęciu chciałam Wam oddać dokładniejszy efekt, dlatego widać tam niedoskonałości, początki grudkowania.
Trwałość porównałabym do cieni. Po 5-6 godzinach zaczyna się delikatnie osypywać. Nie wiem jednak czynie jest to spowodowane tak gęstą i suchszą konsystencją, która po prostu zaczyna się kruszyć.
Plusem jest to, że nawet przy dużej ilości warstw rzęsy nie są ciężkie. W przypadku niektórych maskar zdarza się to i potem cały czas dotykam oczu, aby jakoś zminimalizować ten dyskomfort.
Tusz nie podrażnia, nie powoduje łzawienia czy pieczenia.
Termin przydatności wynosi 6 miesięcy od otwarcia.
Katalogowa cena to 36 zł za pojemność 10 ml.
Przyznam, że mam mieszane uczucia co do tych kosmetyków. Paleta jest fajna, ale pasują mi głównie dwa najjaśniejsze kolory. W tuszu coś mi nie gra, ale i tak to najlepsza z maskar Avonu jakie dotąd miałam. Korzystałam z gorszych. Uważam, że można się skusić na te kosmetyki, ale zdecydowanie polecam patrzeć na ceny promocyjne. Przy regularnych byłabym sceptyczna. Ale oczywiście u każdego z Was efekty mogą być zupełnie inne.
Kosmetyki otrzymałam w ramach współpracy ze stroną https://moje-kosmetyki.eu/.
Korzystacie z produktów Avon? Wolicie kolorówkę czy pielęgnację? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!
Iwona
Do Avonowych tuszów mam spory uraz, po pierwsze- mega sklejają mi rzęsy, a po drugie- szybko wysychają w opakowaniu.
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko ja mam takie odczucie :)
UsuńKolorówka z tej marki jakoś nie nie przekonuje, jedynie pomadki do ust są fajne :)
OdpowiedzUsuńMam jedną i jest ok :)
UsuńDawniej używałam tuszów do rzęs z Avonu bardzo mi odpowiadały. Mają w ofercie kilka rzeczy które mnie interesują, ale zawsze mam w domu jakieś zapasy i odpuszczam sobie zakupy.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńW sumie używam głównie tuszy z avonu, ale tego nie znam. Nad tymi cieniami też nie raz się zastanawiałam ale nie ma jakiegoś kolotystycznego zestawu któryby mnie tak chwycił za serce, że musiałabym go mieć więc póki co nadal się nad nimi zastanawiam!!
OdpowiedzUsuńCienie same w sobie nie są złe, ale grunt to właśnie trafić z dobrą kolorystyką :)
UsuńTe cienie, przynajmniej ciemne, mają bardzo zbliżoną kolorystykę - szkoda również, że nie są wystarczająco trwałe aby wytrzymać cały dzień...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Trójka idzie w brąz, a czwórka w szarość. Niestety teraz jest taka pogoda, że ciężko oddać na zdjęciach dokładny efekt.
UsuńTusz nie dla mnie, ma za dużo wad.
OdpowiedzUsuńNiestety bardzo daleko mu do ideału.
UsuńCienie mają ładne kolory :)
OdpowiedzUsuńJesśli ktoś lubi typowe smoky to na pewno będzie zadowolony :)
UsuńCienie dla mnie są za szare :/
OdpowiedzUsuńNiestety zdjęcie nie do końca oddaje dobry efekt i mają w sobie trochę brązowych nut, ale na pewno są w chłodnej tonacji.
Usuńo nie nie. Cienie Avon - żal i żenada. Tusze Avon - klejacz. A ceny z kosmosu
OdpowiedzUsuńZ cieniami nie miałam tak złych relacji, ale tusze niestety nie są mocną stroną marki.
Usuńja pamiętam cienie z avon luxe. paletka mini za 60 zł. a cieni praktycznie widać nie było...
UsuńZauwazyłam, że lubisz takie "zimne" kolory... szary, brąz itp ;)
OdpowiedzUsuńOj nie, mi zimne nie pasują. Lubię brązy, ale w ciepłej tonacji :)
UsuńNa pewno pasują Ci do koloru oczu :)
UsuńMi się efekt tuszu bardzo nie podoba :(
OdpowiedzUsuńNie ma w nim nic nadzwyczajnego, ale miałam gorsze tusze tej marki, więc tam dopiero był kosmos...
UsuńSzkoda, że cienie nie są trwalsze. Kolory mają ładne, ale trwałość słaba, jak po kilku godzinach już zaczynają się zbierać w załamaniach. A efekt tuszu niestety mi się nie podoba :(
OdpowiedzUsuńNie ma niestety rewelacji :(
UsuńTusz mnie nie zachwyca . A produktów do brwi oprócz bezprawnego żelu nie używam. Mimo to super recenzja konkretna ;) taka jaka lubię czytać.
OdpowiedzUsuńProdukty do brwi? Polecam jednak przeczytać tę 'konkretną' recenzję, bo zdjęcia to nie wszystko.
UsuńJa mam palete cieni matowych Avon i bardzo ja lubie za nietypowe kolory, moja paletka nazywa sie Modern Romance - polecam :D
OdpowiedzUsuńWygooglowałam ją, ale raczej nie moja tonacja :)
UsuńJa jedyne co zakupuje w Avonie to lakiery do paznokci ;) uwielbiam je ;)
OdpowiedzUsuńO widzisz, a ja żadnego nie mam. Dobrze wiedzieć :)
UsuńJa też lubię kolorystykę barw ziemi :) Ja z avonu lubię tylko perfumy :)
OdpowiedzUsuńZa niedługo będzie wpis z perfumami :)
UsuńDawno nie miałam cieni Avon, ciekawe czy poprawili jakość od tego czasu.
OdpowiedzUsuńNie mam porównania ze starą wersją :)
UsuńLubię takie paletki do smoky :)
OdpowiedzUsuńMogłyby być ciut lepsze jakościowo, ale nie jest źle :)
UsuńLooks like a great product.
OdpowiedzUsuńMascara isn't great.
Usuńcienie wyglądają nieźle :)
OdpowiedzUsuńNa pewno są lepsze od tuszu :)
UsuńPaletka ma śliczne kolorki :)
OdpowiedzUsuńŁadne, ale nie każdy lubi zimne i ciemne kolory :)
Usuńo nie tusz chyba nie dla mnie
OdpowiedzUsuńobs :)
Dzięki :)
UsuńJakoś moje drogi z Avon rozeszły się parę lat temu :)
OdpowiedzUsuńU mnie zaś zaczynają się pojawiać po długiej przerwie :)
UsuńNie przepadam za bardzo za kosmetykami z Avon.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
Usuńcienie zbyt szare, tusz naprawdę jak by to powiedzieć szału nie robi....
OdpowiedzUsuńNiestety Avon ma słabe maskary.
UsuńZdecydowanie stawiam na pielęgnację, ale kosmetyków z Avonu nie używam. ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście jest mnóstwo świetnych firm :)
UsuńDaaawno nic nie miałam z Avonu,nie przepadam za kosmetykami tej firmy ☺
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Rozumiem, tak bywa :)
UsuńNo, these aren't wonderful products.
OdpowiedzUsuńFaktycznie tusz słabo się spisał jeśli chodzi o pogrubienie. Cienie natomiast mają ładne kolory :)
OdpowiedzUsuńMiałam większe nadzieje co do tuszu.
UsuńCienie fajne takie standardowe kolory :)
OdpowiedzUsuńZ sam raz na jesień i do smoky :)
UsuńPaletka ma ładne kolory a co do tuszu to efekt kompletnie mi się nie podoba.
OdpowiedzUsuńRozumiem i nie dziwię się :)
UsuńJa od jakiegoś czasu omijam ich produkty, głównie kolorówkę. Jedynie co do perfum zaczynam się powoli przekonywać :)
OdpowiedzUsuńO perfumach za niedługo napiszę :)
UsuńU mnie tusz, który zaczyna się osypywać jest nie do zaakceptowania.
OdpowiedzUsuńAle mnie to tutaj ta Twoja gwiazda-talerzyk urzekła. Zdradzisz skąd?
Talerz przysłała kiedyś ciocia z Niemiec, więc niestety nie wiem z jakiego jest sklepu. Stary już jak świat i trochę zdarty, ale uważam, że to dodaje mu uroku :)
UsuńJa do ich cieni mam uraz, kiedyś miałam taki brzydki w obsłudze, że już na nie nie patrzę, tusz miałam i nawet był ok, choć bez szału :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak Cię zraził. Mi zaś tusze jednak nie pasują.
Usuńojjj tusz bardzo niefajny...
OdpowiedzUsuńMiałam nadzieję, że wypadnie lepiej.
UsuńNie korzystam z Avon, wolę Clinique. A ich tusz do rzęs kiedyś mnie uczulił a ja w ogóle nie jestem alergiczką.
OdpowiedzUsuńOj, to bardzo kiepsko :/
UsuńCienie do powiek od Avon niestety mnie uczulają, a tusze nie przekonują jakoś... Generalnie mało używam kosmetyków z Avon.
OdpowiedzUsuńDobrze, że jest mnóstwo produktów którymi możemy je zastąpić :)
UsuńJuż od dawna unikam zakupów w Avon. Natknęłam się na parę bubli i jakoś się zraziłam. :/
OdpowiedzUsuńNie dziwię się.
UsuńThese shadows look beautiful! :-)
OdpowiedzUsuńNiestety cienie mnie uczulily 😯
OdpowiedzUsuńOj, to kiepsko :/
UsuńNigdy nie przepadałam za kosmetykami z Avon :) Jak dla mnie w podobnym przedziale cenowym można znaleźć lepsze perełki :)
OdpowiedzUsuńNawet za znacznie mniejsze pieniądze można dostać świetne kosmetyki :)
UsuńZnam te cienie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dobrze je oceniasz :)
UsuńTylko początek jesieni jest fajny, potem jest szaro, brzydko, zimno i ponuro, brr! Tu już wolę jednak zimę :D
OdpowiedzUsuńCienie mają ładne kolorki, ale są mocno przeciętne. Sama miałam kiedyś cienie z Avon i były bardzo kiepskiej jakości. Ich tusz jeden kiedyś uwielbiałam. Ten ma kiepski efekt, skoro lubi pogrubiać i zostawiać grudki - używam teraz trochę podobnego w działaniu od Bell i tylko czekam, aż mi się skończy :-D
Ja jeszcze nie trafiłam na dobry tusz z Avonu.
UsuńTusz raczej nie dla mnie, a z paletki również podobają mi się dwa najjaśniejsze kolorki:)
OdpowiedzUsuńSą najbardziej uniwersalne :)
UsuńJakoś nie umiem przekonać się do produktów Avon :)
OdpowiedzUsuńU mnie lepiej spisuje się pielęgnacja i perfumy :)
UsuńTusz wygląda okropnie ;/
OdpowiedzUsuńMiałam jeszcze gorsze :)
UsuńJa bardzo lubię większość ich tuszów do rzęs ☺
OdpowiedzUsuńCieszę się, że u Ciebie lepiej wypadają :)
UsuńTe cienie z avonu pamiętam jeszcze z dawnych czasów - już wtedy mieli je w ofercie, a tusz to dla mnie nowość :)
OdpowiedzUsuńTuszu jednak nie polecam, są lepsze :)
UsuńTen tusz hm mam wrażenie że skleja rzęsy i daje jakiś dziwny efekt.
OdpowiedzUsuńTak też jest.
UsuńTeż mam tą paletę ale w innym wariancie kolorystyczny i mam podobne zdanie na jej temat. :) Ale zdecydowanie bardziej mi odpowiada Twój wybór kolorystyczny :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, ja bym zaś poszła w coś cieplejszego :)
UsuńLubię kosmetyki od Avon, ale znam lepsze ich tusze niżeli ten tutaj :) Mi osobiście lepiej się używa SuperShock :) Paletka kolorów bardzo ładna - w sam raz na jesień :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że masz lepsze odczucia co do maskar :)
UsuńKiedyś miałam bardzo dużo z Avonu, paletek cieni też miałam dużo, ale nie oceniam dobrze ich jakości poza kilkoma wyjątkami.
OdpowiedzUsuń