Hej :)
Człowiek z wiekiem nabiera rozumu i wiedzy. Teraz już wiem, jaką zbrodnię wyrządzałam niegdyś swojej skórze. Nie dość, że byłam na bakier z demakijażem i bardzo często zdarzało mi się pójść spać bez porządnego umycia twarzy to - gdy już to robiłam - wybierałam mydło w kostce. Żeby tego było mało, było to mydło siarkowe. A co, na bogato... I dziwi się potem człowiek, że skóra jest sucha jak wiór i co chwilę coś mu wyskakuje. Poszłam jednak po rozum do głowy i zaczęłam sięgać po żele oraz toniki. Często jednak nie chce nam się korzystać z wielu produktów, dlatego wybieramy wersje 'ileśw1'. Jednym z nich jest nawilżający płyn micelarny 3w1 marki Bielenda. Czy wywiązuje się z obietnic producenta?
Produkt zamknięty jest w dużej, przezroczystej butelce z miękkiego plastiku. Ma estetyczną szatę graficzną nawiązującą do głównych składników. Aplikator w formie niewielkiego otworu dozuje odpowiednią ilość płynu. Nie wiem czy trafił mi się wadliwy egzemplarz, ale kiedy kładę kosmetyk to zaczyna delikatnie cieknąć.
Skład nie jest naturalny, ale znajdziemy w nim wodę kokosową, ekstrakt z aloesu, pantenol, kwas hialuronowy, a także substancję której nazwę długo się uczyłam w szkole, aby język mi się nie plątał (:D), czyli hydrolizat glikozoaminoglikanów (GAG).
Podoba mi się zapach płynu. Jest świeży, lekko słodki, a w tle przewija się jakby aromat proszku do prania. To zaskakujące, ale tworzy przyjemną kompozycję i nie przeszkadza mi brak typowego kokosa.
Produkt ma oczywiście typowo wodnistą konsystencję, nie tłustą, ale jakby jedwabistą. Czuć to na waciku.
Przejdźmy do przedstawienia efektów i skonfrontowania ich z obietnicami producenta.
Zacznę od usuwania makijażu. Z tym micel radzi sobie świetnie. Zaskoczyło mnie jak genialnie zmywa tusz. Wystarczy przyłożyć wacik do powieki, chwilę przetrzymać, a następnie oderwać. Na płatku odbija się niemalże w stanie idealnym banan stworzony z resztek maskary. Bez żadnego pocierania. Zmywa także kosmetyki wodoodporne. Poniżej możecie zobaczyć jak specyfik poradził sobie z pomadką po jednym przetarciu.
Płyn bardzo dobrze oczyszcza twarz zarówno z codziennych zabrudzeń jak i kolorówki. Oczywiście im więcej 'tapety' tym większa ilość zużytych wacików, ale to nie może nikogo dziwić.
Czy płyn nawilża? Na pewno pozostawia na skórze takie uczucie. Cera jest gładka i miękka. Nie tylko redukuje ewentualnie uczucie ściągnięcia, ale sam w sobie przyjemnie scala i napina skórę.
Stosowanie płynu jest bardzo komfortowe dla skóry. Nie pozostawia tłustej powłoki, nie podrażnia ani nie uczula. Łagodnie postępuje w moimi wrażliwymi ostatnio oczami. Do tego nie zapycha skóry.
Termin przydatności wynosi 6 miesięcy od otwarcia.
Koszt oscyluje w granicach 18 zł za pojemność 500 ml.
No cóż, taki to mi się trafił 'bubelek'... :D Czy polecam? Recenzja chyba mówi sama za siebie. Aż chce mi się malować, aby potem ten makijaż zmyć właśnie tym płynem.
Znacie ten kosmetyk bądź inne produkty z kokosowo-aloesowej serii? Czym zmywacie swój makijaż? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!
Iwona
Fajnie, że tak dobrze oczyszcza.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :)
UsuńMam go w zapasie, ale nie używałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńObyś była równie zadowolona :)
UsuńJa używam na razie z Garniera. Za zapachem kokosu nie przepadam, więc pewnie mimo iż piszesz o nim tak dobrze, to nie sięgnę po ten wariant. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNapisałam też całkiem wyraźnie, że nie pachnie kokosem.
UsuńMiałam różany i super był :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć :)
UsuńChyba moja siostra miała różany z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńTen możesz jej polecić :)
UsuńJa używam na razie Nivea, ale o tym słyszałam same pozytywy, nawet już byłam bliska zakupu, ale się powstrzymałam w obawie o alergię jaka może wystąpić. Dlatego na razie pozostaje wierna płynowi z Nivea :)
OdpowiedzUsuńU mnie nic złego się nie dzieje, a często uczula mnie aloes :)
UsuńKusi mnie ta wersja, bo ogólnie bardzo lubię płyny tej marki :) Moim absolutnym faworytem jest wersja niebieska Expert czystej skóry, ale fajna była także ta z serii zielona herbata :)
OdpowiedzUsuńNa pewno sięgnę po inne warianty :)
UsuńMiałam mgiełkę i byłam z niej bardzo zadowolona. Micel też mnie kusi
OdpowiedzUsuńfajny oczyszczacz:) chcę go!
OdpowiedzUsuńMyślę, że się nie zawiedziesz :)
Usuńa to najlepsza reklama;D
UsuńOrientujesz się może, gdzie można kupić ten płyn stacjonarnie? ;)
OdpowiedzUsuńChociażby w Rossmannie :) Wydaje mi się, że powinien być w każdej drogerii :)
UsuńChętnie go wypróbuję, ja obecnie używam Biodermy ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam do poznania :)
UsuńBardzo fajnie, że się sprawdza. Rozejrzę się za nim jak obecny płyn mi się skończy :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJa z Bielendy miałam bardzo mało kosmtyków :) Skoro ten nie podrażnia, to chętnie go kiedyś kupię :) Jeśli chodzi o micelki to ciągle wracam do różowego Garniera. Lubię tez te z Vianka :)
OdpowiedzUsuńZ Garniera miałam wariant zielony i byłam zadowolona. Ale Bielenda wydaje mi się lepsza :)
UsuńMam inną wersję i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTo najważniejsze :)
UsuńMiałam z tej serii olejek i maseczkę - teraz mam ochotę na płyn :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że się nie zawiedziesz :)
UsuńPrzetestuje, teraz narazie używam z ziaja :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZachęcam do poznania :)
UsuńMnie uwiodła seria Ekspert Czystej Skóry zwłaszcza ten niebieski wariant.Tej wersji nie miałam,ale po Twojej recenzji z pewnością kupię dla porówania
OdpowiedzUsuńNie powinien zaszkodzić :) Ja z kolei chętnie sięgnę po Twoją rekomendację :)
UsuńBrzmi całkiem przyjemnie :) Ja też zmywam swój makijaż płynem Bielendy, ale akurat mam niebieski nawilżający płyn micelarny 3w1, który też jest PETARDA :)
OdpowiedzUsuńPostarała się Bielenda ze swoimi micelami :)
UsuńJestem w trakcie testowania kremu do twarzy z tej samej serii-testuje ponad tydzień a to trochę za wcześnie na ocenę zwłaszcza w przypadku kremu do twarzy.
OdpowiedzUsuńW kolejce czeka też olejek do mycia twarzy☺
Miałam maskę kokos aloes Bielendy i tu mogę się wypowiedzieć :całkiem fajna☺
Pozdrawiam
Lili
Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z kremu :)
UsuńTa seria bardzo mnie intrygowała, lubię płyny z Bielendy. A co do serii z aloesem i kokosem to miałam krem, jak zazwyczaj to u mnie bywa z drogeryjnymi kremami musiał mnie zapchać:) Mam takich gagatków pół szuflady:)
OdpowiedzUsuńOjć, szkoda tego kremu :( Na szczęście płyn nie daje żadnych niepożądanych oznak :)
UsuńU mnie on jest w zapasie :)
OdpowiedzUsuńObyś była z niego równie zadowolona jak ja :)
UsuńMam wersję różaną tego płynu micelarnego i bardzo jestem zadowolona :) wgl lubię Bielendę i ich produkty, mają wspaniałe opakowania i na żadnym produkcie się jeszcze nie zawiodłam :)
OdpowiedzUsuńZatem ten wariant też by Cię zapewne nie rozczarował :)
UsuńBardzo chętnie go kupię i będę stosować do mojej suchej skóry.
OdpowiedzUsuńGorąco zachęcam :)
UsuńJa zmywam makijaż masełkiem, ale ciekawy ten produkt.... Skoro taki skuteczny to może skuszę się przy okazji. :)
OdpowiedzUsuńNie zaszkodzi wypróbować :)
UsuńMam go w zapasie i już nie mogę się doczekać użycia :D
OdpowiedzUsuńObyś była zadowolona :)
UsuńFajne połączenie składnikowe, mimo że nie do końca naturalny ten micel ciekawi mnie jego działanie na własnej skórze, dobrze że jesteś z niego zadowolona
OdpowiedzUsuńSkład tak czy siak nie jest taki zły. Niektóre ciągną się w nieskończoność :)
UsuńTej serii nie znam, póki co jestem zakochana w tej węglowej;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Z tej serii chciałbym wypróbować Mgiełkę.
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie miałam :)
UsuńChętnie go wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńja mam aktualnie dwu fazowy płyn z YR do zmywania.
OdpowiedzUsuńZ YR nie znam. Lubię płyny dwufazowe z Ziai lub Nivei :)
UsuńNie wiem czy się skuszę, brzmi zachęcająco ale bardzo rzadko używam płynów micelarnych, niemalże wcale. Zmywam makijaż czymś tłustym, najlepiej kremem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko myszko :*
Każdy ma swoje preferencje co do rodzaju produktu :)
UsuńŚwietnie oczyszcza to duży plus.
OdpowiedzUsuńJa używam płynu micelarnego z AA i jestem zadowolona ;)
Z AA nie stosowałam jeszcze płynów :)
Usuńzapowiada się naprawde fajnie
OdpowiedzUsuńTaki też jest :)
UsuńRzeczywiście fajnie radzi sobie z makijażem:) lubię płyny bielendy, a tego nie miałam:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że by Cię nie rozczarował :)
UsuńJa zmywam makijaz zelem do mycia twarzy albo platkami kosmetycznymi nasaczonymi zwykla woda :D Ogolnie rzadko sie maluje.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie wyobrażam sobie umyć twarzy tylko wodą. Chyba bym się czuła niedomyta.
UsuńJa do zmywania oczu używam dwufazowego Garniera, a resztę twarzy zmywam płynem micelarnym, aktualnie z Kolastyny.
OdpowiedzUsuńZ Garniera lubiłam płyn z olejkiem arganowym :)
UsuńJest fajny, aczkolwiek zapach wydaje mi się być tutaj najmniej istotną kwestią :)
OdpowiedzUsuńJuż samo "kokos i aloes" sprawia, że chcemy go wypróbować :D
OdpowiedzUsuńMnie zawsze przekonuje kokos :)
UsuńWłaśnie takiego szukam, chętnie go kupię <3
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńNie miałam jeszcze nic z tej serii, ale ostatnio miałam ochotę się nim zaopiekować. Teraz do zmywania makijażu używam też Bielendy, ale dwufazowego płynu z olejkiem z awokado
OdpowiedzUsuńNie miałam go, więc nie mam porównania, ale wersja kokosowo-aloesowa jest świetna :)
UsuńFajnie, że tak dobrze oczyszcza, skuszę się na pewno :)
OdpowiedzUsuńJak widze, produkt spełnia swoją rolę i ładnie ściąga makijaż.
OdpowiedzUsuńRadzi sobie świetnie :)
UsuńJeszcze nie miałam nic z tej serii, ale się skuszę skoro tak fajnie zmywa :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam :)
UsuńNie miałam go jeszcze, ale chętnie się skuszę. Oczywiście, gdy tylko wyjdę z zapasów :)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam :)
UsuńZastanawiałam się ostatnio nad jego zakupem :)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem bierz :)
UsuńZ bielendy miałam różany, a teraz lirene i loreal :)
OdpowiedzUsuńRóżanego nie miałam, ale pewnie wypróbuję :)
UsuńBardzo ciekawy, chociaż ta wada mi się nie podoba ;)
OdpowiedzUsuńJeśli masz na myśli aplikator to nie jest to specjalnie uciążliwe :) A płyn jest świetny :)
UsuńInteresujący produkt ;) Duży plus za to, że dobrze zmywa makijaż ;) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńRadzi sobie świetnie :)
UsuńTrzeba wypróbować
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńTym kokosem już mnie przekonałaś :-) Dawno nie miałam nic z Bielendy.
OdpowiedzUsuń