Cześć :)
Kocham moją cerę - na serio. Z nią codziennie mogę czuć się jak w 'kole fortuny' i to bez żadnych eliminacji. Nigdy nie wiem jaki numer mi w danej chwili wywinie. Zazwyczaj jest typowo mieszana - tłusta w strefie T i sucha na policzkach. Kiedy indziej lecą same wióry, aby kilka dni później przybrać postać jak u nastolatki w fazie dojrzewania. Są też rzadkie, specyficzne momenty, kiedy moja cera wygląda jakby naoglądała się melodramatu - totalnie wrażliwa na wszelkie bodźce. Z tego względu lubię mieć pod ręką produkt na tę dolegliwość. Czy krem marki Martina Gebhardt z masłem shea spełnia moje oczekiwania?
Krem zamknięty jest w okrągłym, solidnym i ciężkim opakowaniu. Ma bardzo minimalistyczną szatę graficzną. Po otwarciu naszym oczom ukazuje się dodatkowe wieczko zabezpieczające.
W składzie znajdziemy same naturalne i wartościowe substancje, m.in. oliwę z oliwek, masło shea, wodę różaną, masło kakaowe, ekstrakt z magnolii. Dodatkowo kosmetyk nie jest testowany na zwierzętach.
Producent określa krem jako bezzapachowy, ale zupełnie się z tym nie zgadzam. Wprawdzie nie ma w składzie substancji perfumowanych, ale wszystkie ekstrakty roślinne same w sobie dają już specyficzny zapach. Przypomina mi trochę płatki róży połączone z ziołami.
Konsystencja kremu jest delikatnie lejąca i lepka, ale przy tym jedwabista. Przypomina mleczko. Łatwo rozsmarowuje się po skórze, ale długo wchłania pozostawiając świecącą się, tłustą powłokę. Z tego też względu, jeśli już go nakładam, to tylko na noc.
Przejdźmy do przedstawienia działania, a tutaj jest co opisywać. Napomknę tylko, że miałam okazję wypróbować go niemalże w każdej sytuacji, więc łatwo odnieść mi się do efektów wyczuwalnych na poszczególnych typach cery.
Cera tłusta. Tutaj od razu jestem na nie. Krem spowodował u mnie straszne zapchanie - zarówno pod postacią drobnych krostek jak i pojedynczych, podskórnych grudek. Zauważyłam to już po pierwszych aplikacjach przez co szybko poszedł w odstawkę. Dałam mu ponownie szansę i sytuacja się powtórzyła. Tak więc na czoło, nos i brodę odpada.
Cera sucha. Tutaj jest fajnie. Kosmetyk bardzo ładnie nawilża i natłuszcza buzię. Jest mięciutka i gładka. Policzki są zadowolone.
Cera wrażliwa. Kwasy i słońce to niezbyt dobre połączenie. Nie próbujcie tego! Moja buźka postanowiła po raz pierwszy się nieco zbuntować pokazując niestety nie rumieńce, a duże, czerwone i palące rumienie. Krem szybko przyniósł ulgę i ukojenie. Zaczerwienienie zaczęło się zmniejszać, a pieczenie i świąd przestały być tak dokuczliwe. Polecam.
Cera normalna. A to taka w ogóle istnieje? U mnie niestety nie ;)
Cena wynosi ok. 60 zł za pojemność 50 ml. Możecie go nabyć w sklepie BioFlavia.
Tak naprawdę to nie wiem jak podsumować ten kosmetyk. Wydaje mi się, że każdy musiałby przeanalizować jego działania odnośnie do poszczególnego typu cery. Dla jednych może być bublem, dla innych wybawieniem. Tak czy siak, jest to krem dość intrygujący.
Znacie produkty marki Martina Gebhardt?
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!
Iwona
Mnie ostatnio drażni film tłusty i świecący nawet na noc jak zostaje. Musiałabym być w totalnej potrzebie, aby go znosić - dlatego ten krem nie trafi obecnie do mnie.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńSama nie wiem. Niby mam suchą skórę, ale nie lubię tłustej warstwy na skórze.
OdpowiedzUsuńMi nie przeszkadza, o ile nakładam go na noc :)
Usuńuuu jak zapchał to paskuda...
OdpowiedzUsuńW partiach tłustych, w pozostałych nie.
Usuńja mam wszędzie tłusto:D
Usuńw tych czasach to prawie każda cera jest wrażliwa
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńTrochę drogi aby go testować i sprawdzać. Powinni sprzedawać go również w saszetkach lub dawać próbki ;)
OdpowiedzUsuńOj, są znacznie droższe kremy :)
UsuńMarkę znam jedynie wirtualnie, intryguje bardzo :)
OdpowiedzUsuńZawsze można coś wypróbować :)
UsuńPierwszy raz spotykam się z tą firmą, zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno jest to intrygujący krem :)
UsuńJa również wcześniej nie znałem :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też to nieznana marka. Nie spotkałam jej wcześniej na blogach :)
UsuńInteresting product I've never try.
OdpowiedzUsuńSunny Eri: beauty experience
Thank you :)
UsuńNie znam zupełnie marki :) Ciekawe jak sprawiłby się u mnie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie wiadomo :)
UsuńUwielbiam masło shea w kosmetykach :) Wole jednak takie kosmetyki stosować w okresie zimowym
OdpowiedzUsuńJest to mocno odżywczy składnik :)
UsuńFajny ma skład, zimą mógłby się u mnie sprawdzić :D
OdpowiedzUsuńNa pewno konsystencja jest bardziej odpowiednia na zimę :)
UsuńPaskuda, jak zapchał, bo też nie lubię takich sytuacji :/ A tłustych kremów unikam jak ognia, właśnie dlatego, że mnie zapychają, więc odpadają na starcie. Nie wiem, co musiałoby się zadziać na mojej mieszanej cerze, abym musiała po niego sięgnąć.
OdpowiedzUsuńNiestety tłusta cera ma to do siebie, że lubi płatać takie figle. Jednak przy suchych partiach nic złego się nie dzieje :)
Usuńnie znam tych produktów, ostatnio opisywałam masło do ciała
OdpowiedzUsuńi też napisałam, że dla jednych będzie super, dla innych niekoniecznie:)
Jak z każdym kosmetykiem :)
UsuńMyślę, że nie ma jednak czegoś takiego jak cera normalna - każda ma coś...;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Z kosmetycznego punktu widzenia jest, ale jedynie u dzieci :)
UsuńMoja jest najnormalnie normalana bo ma problemy. :D
OdpowiedzUsuńNie ma wyjątków :D
Usuńsama nie wiem czy bym się na niego skusiła. Marki nie znam ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno trzeba z nim uważać :)
UsuńFaktycznie ciężko o 'normalną' cerę. Ja jednak unikam kremów o tłustej konsystencji.
OdpowiedzUsuńMi z reguły nie przeszkadzają, a tu taki połowiczny psikus.
UsuńPierwszy raz słyszę o tej marce ale o normalnej cerze nie-ja jestem jej szczęśliwą posiadaczką ☺
OdpowiedzUsuńMimo wszystko krem ten mnie nie przekonuje
Pozdrawiam
Lili
No to można pogratulować, że nie odczuwasz nigdy żadnego problemu i dyskomfortu :)
UsuńNie znam tych produktów 🙂
OdpowiedzUsuńTych? Przecież tu jest jeden krem...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDla takich cer jest jak najbardziej ok :)
UsuńTrochę zastanawia mnie to zapchanie, bo krem sam w sobie mi się podoba i ja w sumie lubię takie bogate składy :)
OdpowiedzUsuńNa pewno wiele zależy od osobniczych uwarunkowań :)
UsuńCiekawy produkt. Jak mi wpadnie w łapki, to kupię :)!!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie da żadnych złych efektów :)
UsuńZaskoczyła mnie konsystencja :) Nie znam niestety tej marki :(
OdpowiedzUsuńTakie ciekawe mleczko :)
UsuńZapach wydaje się być całkiem interesujący. Kremiku nie używałam. ;)
OdpowiedzUsuńNie jest zły :)
UsuńNie dla mnie, bo musiałabym go nakładać na konkretne partie twarzy, a na inne zupełnie odmienny krem. Chyba wolałabym coś lekkiego, co nawilża, a nie zapycha :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie to rozgraniczenie na poszczególne partie jest najbardziej uciążliwe w moim przypadku, ale fajnie łagodzi podrażnienia :)
UsuńMam podobny krem i działa genialnie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńZ miłą chęcią wyprobówałabym ten produkt, z czystej ciekawości. Moje cera mimo, że nie jest problematyczna to jest sucha i wrażliwa.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że mogłabyś być zadowolona :)
UsuńW ogóle nie słyszałam o takiej marce. o:O
OdpowiedzUsuńNie jest popularna na blogach :)
UsuńNie przekonal mnie do siebie :P nawet jeśli tylko na poszczególnych partiach zapycha to już u mnie odpada.
OdpowiedzUsuńNie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNie każdemu będzie odpowiadał :)
UsuńNo niestety nie dla mnie,chociaż spróbować by go mogła :)
OdpowiedzUsuńMoże akurat dałby radę :)
UsuńUwielbiam tę markę! Miałam próbkę tego kremu i u mnie się sprawdził, ale tak jak piszesz to zależy od cery. Akurat wtedy była zima i miałam trochę podrażnioną skórę, latem nie skusiłabym się na niego:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że masz z tą marką dobre doświadczenia :)
Usuńmam suchą skórę więc z przyjemnością używałabym na noc
OdpowiedzUsuńMógłby dać radę :)
Usuńmarka kompletnie obca ale masło shea rządzi :D
OdpowiedzUsuńJest to wartościowa substancja :)
UsuńMasło shea bardzo lubię, ale o tym kremie nigdy nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńNie kojarzę innych recenzji :)
UsuńCena troszkę wysoka, ale na mojej cerze mógłby się sprawdzić, choć na razie pozostaję wierna kremom na bazie aloesu ;)
OdpowiedzUsuńMnie zaś aloes lubi uczulać. Dobrze jednak, że masz coś sprawdzonego :)
UsuńPierwszy raz widzę ten krem. Fajnie, że się u Ciebie sprawdził.,
OdpowiedzUsuńNo tak sądząc po recenzji to i sprawdził, i był bublem...
UsuńNie znam tej marki zupełnie ;) Szkoda, że uczucia masz mieszane.
OdpowiedzUsuńTeż żałuję, że ma tendencję do zapychania.
UsuńAkurat mam cerę wrażliwą więc chętnie go przetestuje:)
OdpowiedzUsuńW tym aspekcie się sprawdził :)
UsuńMino ze mam mieszana cere to czesto kremy mnie zapychaja i wlasnie daja taki efekt krostek, wiec to raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńRadziłabym zatem go omijać :)
UsuńMyśle, że ten kremik by się u mnie nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńTrzeba to dopasować do swojej skóry :)
UsuńHmm, ten krem chyba nie dla mnie, poniewaz mam cere mieszana.
OdpowiedzUsuńJa też i na suche partie działa fajnie :)
UsuńMam cerę suchą, więc mógłby się u mnie sprawdzić:)
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe :)
UsuńPierwszy raz widzę kremik i markę :)
OdpowiedzUsuńJa w tej chwili używam kremu, który mi odpowiada i nie chcę go zmieniać :)
Nie ma sensu eksperymentować :)
UsuńMuszę się z Tobą zgodzić, że chyba już nie ma normalnych cer. Wszyscy mają jakieś problemy.
OdpowiedzUsuńNiestety wiele czynników ma na to wpływ.
UsuńMarkę znam, ale nigdy nie miałam okazji niczego używać.
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze będzie szansa :)
UsuńOryginalne opakowanie.
OdpowiedzUsuńDla mnie dość zwykle, ale każdy ma inne odczucia :)
UsuńMoja skóra uwielbia masło shea, ale w czystej postaci <3
OdpowiedzUsuńTakiego jeszcze nie miałam :)
UsuńU nas raczej by się nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńMiałam tylko ich krem pod oczy, dobry, poprawny, ale bez szczególnych zachwytów :P
OdpowiedzUsuńNiestety bardzo ciężko o spektakularny krem pod oczy :(
UsuńTa marka jest mi kompletnie nie znana, po raz pierwszy mam z nią styczność.
OdpowiedzUsuńNie jest zbyt popularna na blogach :)
UsuńLubię ten krem stosować zimą, wtedy moja cera jest sucha i wymaga tłustych kosmetyków .
OdpowiedzUsuń