niedziela, 3 czerwca 2018

Martina Gebhardt, naturalny krem z masłem shea do cery wrażliwej - bo każda cera jest inna

Cześć :)

Kocham moją cerę - na serio. Z nią codziennie mogę czuć się jak w 'kole fortuny' i to bez żadnych eliminacji. Nigdy nie wiem jaki numer mi w danej chwili wywinie. Zazwyczaj jest typowo mieszana - tłusta w strefie T i sucha na policzkach. Kiedy indziej lecą same wióry, aby kilka dni później przybrać postać jak u nastolatki w fazie dojrzewania. Są też rzadkie, specyficzne momenty, kiedy moja cera wygląda jakby naoglądała się melodramatu - totalnie wrażliwa na wszelkie bodźce. Z tego względu lubię mieć pod ręką produkt na tę dolegliwość. Czy krem marki Martina Gebhardt z masłem shea spełnia moje oczekiwania? 


Krem zamknięty jest w okrągłym, solidnym i ciężkim opakowaniu. Ma bardzo minimalistyczną szatę graficzną. Po otwarciu naszym oczom ukazuje się dodatkowe wieczko zabezpieczające.
W składzie znajdziemy same naturalne i wartościowe substancje, m.in. oliwę z oliwek, masło shea, wodę różaną, masło kakaowe, ekstrakt z magnolii. Dodatkowo kosmetyk nie jest testowany na zwierzętach.


Producent określa krem jako bezzapachowy, ale zupełnie się z tym nie zgadzam. Wprawdzie nie ma w składzie substancji perfumowanych, ale wszystkie ekstrakty roślinne same w sobie dają już specyficzny zapach. Przypomina mi trochę płatki róży połączone z ziołami. 
Konsystencja kremu jest delikatnie lejąca i lepka, ale przy tym jedwabista. Przypomina mleczko. Łatwo rozsmarowuje się po skórze, ale długo wchłania pozostawiając świecącą się, tłustą powłokę. Z tego też względu, jeśli już go nakładam, to tylko na noc. 


Przejdźmy do przedstawienia działania, a tutaj jest co opisywać. Napomknę tylko, że miałam okazję wypróbować go niemalże w każdej sytuacji, więc łatwo odnieść mi się do efektów wyczuwalnych na poszczególnych typach cery. 
Cera tłusta. Tutaj od razu jestem na nie. Krem spowodował u mnie straszne zapchanie - zarówno pod postacią drobnych krostek jak i pojedynczych, podskórnych grudek. Zauważyłam to już po pierwszych aplikacjach przez co szybko poszedł w odstawkę. Dałam mu ponownie szansę i sytuacja się powtórzyła. Tak więc na czoło, nos i brodę odpada.
Cera sucha. Tutaj jest fajnie. Kosmetyk bardzo ładnie nawilża i natłuszcza buzię. Jest mięciutka i gładka. Policzki są zadowolone.
Cera wrażliwa. Kwasy i słońce to niezbyt dobre połączenie. Nie próbujcie tego! Moja buźka postanowiła po raz pierwszy się nieco zbuntować pokazując niestety nie rumieńce, a duże, czerwone i palące rumienie. Krem szybko przyniósł ulgę i ukojenie. Zaczerwienienie zaczęło się zmniejszać, a pieczenie i świąd przestały być tak dokuczliwe. Polecam.
Cera normalna. A to taka w ogóle istnieje? U mnie niestety nie ;)
Cena wynosi ok. 60 zł za pojemność 50 ml. Możecie go nabyć w sklepie BioFlavia.


Tak naprawdę to nie wiem jak podsumować ten kosmetyk. Wydaje mi się, że każdy musiałby przeanalizować jego działania odnośnie do poszczególnego typu cery. Dla jednych może być bublem, dla innych wybawieniem. Tak czy siak, jest to krem dość intrygujący. 
Znacie produkty marki Martina Gebhardt?

Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!

Iwona

104 komentarze:

  1. Mnie ostatnio drażni film tłusty i świecący nawet na noc jak zostaje. Musiałabym być w totalnej potrzebie, aby go znosić - dlatego ten krem nie trafi obecnie do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama nie wiem. Niby mam suchą skórę, ale nie lubię tłustej warstwy na skórze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi nie przeszkadza, o ile nakładam go na noc :)

      Usuń
  3. uuu jak zapchał to paskuda...

    OdpowiedzUsuń
  4. w tych czasach to prawie każda cera jest wrażliwa

    OdpowiedzUsuń
  5. Trochę drogi aby go testować i sprawdzać. Powinni sprzedawać go również w saszetkach lub dawać próbki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Markę znam jedynie wirtualnie, intryguje bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy raz spotykam się z tą firmą, zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja również wcześniej nie znałem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też to nieznana marka. Nie spotkałam jej wcześniej na blogach :)

      Usuń
  9. Nie znam zupełnie marki :) Ciekawe jak sprawiłby się u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam masło shea w kosmetykach :) Wole jednak takie kosmetyki stosować w okresie zimowym

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny ma skład, zimą mógłby się u mnie sprawdzić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno konsystencja jest bardziej odpowiednia na zimę :)

      Usuń
  12. Paskuda, jak zapchał, bo też nie lubię takich sytuacji :/ A tłustych kremów unikam jak ognia, właśnie dlatego, że mnie zapychają, więc odpadają na starcie. Nie wiem, co musiałoby się zadziać na mojej mieszanej cerze, abym musiała po niego sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tłusta cera ma to do siebie, że lubi płatać takie figle. Jednak przy suchych partiach nic złego się nie dzieje :)

      Usuń
  13. nie znam tych produktów, ostatnio opisywałam masło do ciała
    i też napisałam, że dla jednych będzie super, dla innych niekoniecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Myślę, że nie ma jednak czegoś takiego jak cera normalna - każda ma coś...;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z kosmetycznego punktu widzenia jest, ale jedynie u dzieci :)

      Usuń
  15. Moja jest najnormalnie normalana bo ma problemy. :D

    OdpowiedzUsuń
  16. sama nie wiem czy bym się na niego skusiła. Marki nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Faktycznie ciężko o 'normalną' cerę. Ja jednak unikam kremów o tłustej konsystencji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi z reguły nie przeszkadzają, a tu taki połowiczny psikus.

      Usuń
  18. Pierwszy raz słyszę o tej marce ale o normalnej cerze nie-ja jestem jej szczęśliwą posiadaczką ☺
    Mimo wszystko krem ten mnie nie przekonuje
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to można pogratulować, że nie odczuwasz nigdy żadnego problemu i dyskomfortu :)

      Usuń
  19. Nie znam tych produktów 🙂

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  21. Trochę zastanawia mnie to zapchanie, bo krem sam w sobie mi się podoba i ja w sumie lubię takie bogate składy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno wiele zależy od osobniczych uwarunkowań :)

      Usuń
  22. Ciekawy produkt. Jak mi wpadnie w łapki, to kupię :)!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że nie da żadnych złych efektów :)

      Usuń
  23. Zaskoczyła mnie konsystencja :) Nie znam niestety tej marki :(

    OdpowiedzUsuń
  24. Zapach wydaje się być całkiem interesujący. Kremiku nie używałam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie dla mnie, bo musiałabym go nakładać na konkretne partie twarzy, a na inne zupełnie odmienny krem. Chyba wolałabym coś lekkiego, co nawilża, a nie zapycha :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to rozgraniczenie na poszczególne partie jest najbardziej uciążliwe w moim przypadku, ale fajnie łagodzi podrażnienia :)

      Usuń
  26. Mam podobny krem i działa genialnie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Z miłą chęcią wyprobówałabym ten produkt, z czystej ciekawości. Moje cera mimo, że nie jest problematyczna to jest sucha i wrażliwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że mogłabyś być zadowolona :)

      Usuń
  28. W ogóle nie słyszałam o takiej marce. o:O

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie przekonal mnie do siebie :P nawet jeśli tylko na poszczególnych partiach zapycha to już u mnie odpada.

    OdpowiedzUsuń
  30. No niestety nie dla mnie,chociaż spróbować by go mogła :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Uwielbiam tę markę! Miałam próbkę tego kremu i u mnie się sprawdził, ale tak jak piszesz to zależy od cery. Akurat wtedy była zima i miałam trochę podrażnioną skórę, latem nie skusiłabym się na niego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że masz z tą marką dobre doświadczenia :)

      Usuń
  32. mam suchą skórę więc z przyjemnością używałabym na noc

    OdpowiedzUsuń
  33. marka kompletnie obca ale masło shea rządzi :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Masło shea bardzo lubię, ale o tym kremie nigdy nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  35. Cena troszkę wysoka, ale na mojej cerze mógłby się sprawdzić, choć na razie pozostaję wierna kremom na bazie aloesu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zaś aloes lubi uczulać. Dobrze jednak, że masz coś sprawdzonego :)

      Usuń
  36. Pierwszy raz widzę ten krem. Fajnie, że się u Ciebie sprawdził.,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak sądząc po recenzji to i sprawdził, i był bublem...

      Usuń
  37. Nie znam tej marki zupełnie ;) Szkoda, że uczucia masz mieszane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję, że ma tendencję do zapychania.

      Usuń
  38. Akurat mam cerę wrażliwą więc chętnie go przetestuje:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Mino ze mam mieszana cere to czesto kremy mnie zapychaja i wlasnie daja taki efekt krostek, wiec to raczej nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Myśle, że ten kremik by się u mnie nie sprawdził :/

    OdpowiedzUsuń
  41. Hmm, ten krem chyba nie dla mnie, poniewaz mam cere mieszana.

    OdpowiedzUsuń
  42. Mam cerę suchą, więc mógłby się u mnie sprawdzić:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Pierwszy raz widzę kremik i markę :)
    Ja w tej chwili używam kremu, który mi odpowiada i nie chcę go zmieniać :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Muszę się z Tobą zgodzić, że chyba już nie ma normalnych cer. Wszyscy mają jakieś problemy.

    OdpowiedzUsuń
  45. Markę znam, ale nigdy nie miałam okazji niczego używać.

    OdpowiedzUsuń
  46. Odpowiedzi
    1. Dla mnie dość zwykle, ale każdy ma inne odczucia :)

      Usuń
  47. Moja skóra uwielbia masło shea, ale w czystej postaci <3

    OdpowiedzUsuń
  48. U nas raczej by się nie sprawdził :/

    OdpowiedzUsuń
  49. Miałam tylko ich krem pod oczy, dobry, poprawny, ale bez szczególnych zachwytów :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety bardzo ciężko o spektakularny krem pod oczy :(

      Usuń
  50. Ta marka jest mi kompletnie nie znana, po raz pierwszy mam z nią styczność.

    OdpowiedzUsuń
  51. Lubię ten krem stosować zimą, wtedy moja cera jest sucha i wymaga tłustych kosmetyków .

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.