Zima to czas niezbyt przyjazny dla naszej skóry. Często staje się ona nadmiernie sucha i łuszcząca. Szczypie, piecze, pojawia się zaczerwienienie. Z drugiej zaś strony to idealny moment na skokrzystanie z bardzo wartościowych zabiegów - wykorzystujących wszelkiego rodzaju kwasy. O moją cerę dba obecnie marka Murier i krem peelingujący na noc z kwasami AHA.
Produkt został umieszczony w prostym kartoniku zawierającym wszelkie niezbędna informacje. Sam krem znajduje się w plastikowej tubce o prostej szacie graficznej. Aplikator w formie niewielkiego otworu dozuje odpowiednią ilość preparatu.
Ma bardzo przyjemny, owocowo-orzeźwiający zapach.
Skład jest długi i nie należy do naturalnych, jednak wyróżnić w nim można wiele wartościowych substancji - w tym oczywiście głównych bohaterów, czyli α-hydroksykwasy.
Producent zaznacza, że krem przeznaczony jest do stosowania jedynie na noc i należy unikać aplikacji w okolice oczu.
Jakie zauważyłam efekty?
Zacznę od tego, że po nałożeniu kremu na twarz odczuwam delikatnie mrowienie. Moja skóra jest jednak przyzwyczajona do kwasów o znacznie wyższych stężeniach, więc taki dyskomfort nie robi na mnie specjalnego wrażenia.
Rano skóra jest solidnie nawilżona i rozpromieniona. Wygląda na zdrową i pełną blasku. Poza tym koloryt został delikatnie ujednolicony.
Po kilku pierwszych dniach pojawiły się drobne, pojedyncze niedoskonałości, które jednak szybko ustąpiły. Poza tym nie pojawiają się żadni dodatkowi nieprzyjaciele. Nie zauważyłam jednak wpływu na zaskórniki, których mam całkiem sporo na nosie.
Termin przydatności wynosi 12 miesięcy od otwarcia.
Cena to ok. 100 zł za pojemność 50 ml.
Jak widzicie, krem marki Murier zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Nie jest wprawdzie najtańszy, ale wielbiciele kwasów powinni być zadowoleni.
Wspieracie się w okresie jesienno- zimowym kwasowymi kuracjami? Jakie produkty polecacie? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!
Iwona
Po kilku pierwszych dniach pojawiły się drobne, pojedyncze niedoskonałości, które jednak szybko ustąpiły. Poza tym nie pojawiają się żadni dodatkowi nieprzyjaciele. Nie zauważyłam jednak wpływu na zaskórniki, których mam całkiem sporo na nosie.
Termin przydatności wynosi 12 miesięcy od otwarcia.
Cena to ok. 100 zł za pojemność 50 ml.
Jak widzicie, krem marki Murier zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Nie jest wprawdzie najtańszy, ale wielbiciele kwasów powinni być zadowoleni.
Wspieracie się w okresie jesienno- zimowym kwasowymi kuracjami? Jakie produkty polecacie? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!
Iwona
W sumie jest ciekawy ale biorac pod uwagę cenę to chyba oczekiwania byłyby wyższe ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, bo też zawsze wymagam wiele od drogiego produktu. Jednak muszę też rzetelnie przedstawić to, co robi :)
UsuńJak za tą cenę efekty mogłyby być bardziej spektakularne. Miałam kiedyś ich krem pod oczy, byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze wypróbuję inne produkty :)
UsuńHmmm cena jednak mnie trochę zbiła z nóg... ale działanie zacne!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Nie jest złe :)
UsuńNie znam tej marki, ale cena jest rzeczywiscie wysoka :)
OdpowiedzUsuńMarka nie należy do najtańszych.
UsuńCena może zwalić z nóg :P
OdpowiedzUsuńOj, jest wiele znacznie droższych produktów ;)
UsuńPowiem szczerze, że patrząc na cenę oczekiwałabym zarówno lepszego składu (to chociażby BHT go u mnie dyskwalifikuje) jak i jeszcze lepszego działania.
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się, że skład nie będzie Ci odpowiadał.
UsuńRobiłam kwasowa kuracje jesienią, kremik ciekawy :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobry czas na takie zabiegi :)
UsuńSzczerze cena mnie powaliła :D Testowałam ostatnio Biotherm za 150 zł i jakoś szału nie robi. Ciężko trafić na naprawdę dobry krem :)
OdpowiedzUsuńTrzeba odpowiednio dobrać kwas i stężenie oraz jego pH :)
UsuńPowiem, że mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńJest przyjemny :)
UsuńZnam podobny krem na bazie kwasu glikolowego z GlySkinCare:)
OdpowiedzUsuńZnam emulsję z tej serii. Być może mamy na myśli ten sam produkt :)
UsuńRaczej nie jestem przkeonana do niego, szczegolnie przez wysokie stezenie kwasow :/
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od rodzaju cery. Wyższe stężenie może dać lepsze efekty :)
Usuńciakawy ten krem. to mrowienie raczej by mi nie przeszkadzało
OdpowiedzUsuńDa się wytrzymać. Poza tym to typowe przy kwasach :)
UsuńCiekawy,ale cena powalająca muszę powiedzieć :)
OdpowiedzUsuńNo tani nie jest.
UsuńMi kończy się mój tonik z kwasami i szukam właśnie czegoś nowego z kwasami ;)
OdpowiedzUsuńTen krem jest fajny, aczkolwiek drogi.
Usuńbrzmi fajnie
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńZa takim tonikiem muszę się rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńTo akurat krem, ale tonik też jest dobrą opcją :)
UsuńKiedyś było pełno tej marki na blogach i kusiła mnie seria z wit C, ja to bym po pierwszym mrowieniu odpuściła ;D
OdpowiedzUsuńMoja skóra jest odporna na wszystko :D
UsuńCiekawy produkt! Nie znam tej firmy, bo ogólnie nie jestem maniaczką kosmetyków do twarzy, ale ostatnio interesuję się kwasami i chciałabym zacząć używać w domu, więc temat jest mi jednak bliski :)
OdpowiedzUsuńWprowadzenie kwasów jest bardzo dobrą opcją. Trzeba tylko rozważyć odpowiedni rodzaj i stężenie :)
Usuńmuszę coś kupić z kwasami, zanim zima się skończy, bo moja cera potrzebuje odświeżenia i oczyszczenia
OdpowiedzUsuńWarto się pośpieszyć :)
UsuńJa na kwasy muszę poczekać jeszcze z miesiąc :(
OdpowiedzUsuńSzybko zleci :)
UsuńUwielbiam produkty z kwasami :)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :)
UsuńJa mam póki co tonik z kwasami BHA i AHA, ale chyba za krótko go stosuje, żeby widzieć efekty.
OdpowiedzUsuńNa pewno doczekasz się efektów :)
Usuńcena faktycznie nie powala. Sama miałam kiedyś krem z kwasem i sobie go chwaliłam :)
OdpowiedzUsuńCena to chyba właśnie powala :D
UsuńKorzystam ostatnio z produktów z kwasami, więc być może wypróbuję również ten :)
OdpowiedzUsuńNie jest zły :)
UsuńJak czytam o działaniu i efektach to polecam krem Q10, który ma takie samo działanie a jest o wiele tańszy :)
OdpowiedzUsuńBędę to miała na uwadze ;)
UsuńCiekawy, ale za taką cenę spodziewałabym się lepszych efektów :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to robi całkiem sporo. No ale nowej twarzy jednak nam nie zaserwuje :)
UsuńCiekawy jest, firmy nie znam, więc kusi :)
OdpowiedzUsuńW ofercie jest sporo innych produktów :)
UsuńNie znam tej firmy☺
OdpowiedzUsuńMoże będzie okazja poznać :)
UsuńJestem niezmiennie wierna tonikowi Biochemia Urody z kwasami AHA/BHA w stężeniu 10%, ale ten krem jest dość ciekawy - chociaż cena jest wysoka :(
OdpowiedzUsuńMnie po kwasach też czasem coś wyskoczy - to chyba normalne :P
Krem jest fajny, ale skoro masz swojego ulubieńca to chyba nie ma co przepłacać :)
UsuńLubię kosmetyki Murier, ale tego kremu peelingującego nie używałam
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą :)
UsuńBardzo interesujący produkt tylko cena trochę wysoka ;)
OdpowiedzUsuńCena jest tutaj dużym minusem.
UsuńZ chęcią wypróbowałabym ten krem, kusi :)
OdpowiedzUsuńNie jest zły :)
UsuńKojarzę markę, choć sama nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze będzie okazja :)
UsuńMarki nie znam, jednak ceny są wysokie...😯
OdpowiedzUsuńZapraszam na walentynkowe rozdanie na moim blogu ❤
To prawda, marka nie należy do tanich.
UsuńJa nie używam kwasów, boję się ich hehe.
OdpowiedzUsuńJeśli odpowiednio dobierze się rodzaj i stężenie to nie ma się czego bać. Wszystko z rozsądkiem :)
UsuńJa na razie kwasom mówię STOP! :)
OdpowiedzUsuńJa zaś przeciwnie :)
UsuńJa raczej takich drogich kremów nie używam, ale ten widzę ma nawet dobre działanie.
OdpowiedzUsuńNa szczęście daje efekty, chociaż dla niektórych zbyt słabe :)
UsuńLubię produkty z kwasami, mają świetne działanie <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie ;) buziaki ;) <3
Odpowiednio dobrane potrafią zdziałać bardzo dużo :)
UsuńZawsze w okresie zimowym sięgam po kwasy, ale u mnie stale króluje Bielenda ze swoim serum kwasowym Super Power Mezo Serum. Działa bardzo dobrze, nie dosyć, że oczyszcza skórę z zaskórników, to jeszcze przyspiesza gojenia niedoskonałości, rozjaśnia przebarwienia i ujędrnia skórę. Jak dla mnie najlepsze :)
OdpowiedzUsuńZnam tę serię z blogów i na pewno wypróbuję :)
UsuńDla mnie podstawową kwestią przy kwasach jest informacja o stężeniu :)
OdpowiedzUsuńTu niestety nie ma tej informacji, ale też jest to taka mieszanka a nie 'czysty' kwas. Jednak uważam, że notka powinna być :)
UsuńZrezygnowałyśmy z kwasów na rzecz innego mocno złuszczającego specyfiku :)
OdpowiedzUsuńPolecacie coś konkretnego? :)
Usuńto działanie mnie zadowala
OdpowiedzUsuńMnie też :)
Usuńpodoba mi się ten kremik ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę narzekać :)
UsuńMoja skóra bardzo lubi kwasy :) szkoda, że nie działa na zaskórniki :/
OdpowiedzUsuńTutaj niestety nie zauważyłam efektów.
UsuńJa narazie działam z kremami nawilżającymi i olejkami. Na kwasy myślę, że jeszcze przyjdzie pora :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - http://izabiela.pl/
Zapewne :) Grunt to dostosować pielęgnację do aktualnych potrzeb :)
UsuńCałkiem ciekawy, chociaż cena mogłaby być trochę niższa :)
OdpowiedzUsuńTego niestety nie przeskoczymy :)
UsuńMoja skóra bardzo lubi kwasy, w twamtym roku robiłam serię zabiegów z ich użyciem :)
OdpowiedzUsuńMoja skóra też lubi takie zabiegi :)
UsuńJa od czasu do czasu stawiam na kwasy :) Moja skóra lubi takie kuracje, systematycznie nie dałabym radę stosować
OdpowiedzUsuńSystematycznie i tak byłoby ciężko. Lepiej robić przerwy :)
UsuńJa do kwasów podchodzę z rezerwą, nie raz narobiłam sobie na twarzy ambarasu:)
OdpowiedzUsuńNie są to produkty, które można stosować ot tak. Trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników :)
UsuńCiekawy produkt, jeszcze o nim nie słyszałam ;) U mnie do tej pory królowała kwasowa seria z Bielendy ;)
OdpowiedzUsuńWiele osób poleca Bielendę, ale jakoś rzadko po nią sięgam.
UsuńJeśli chodzi o kwasy, to forma peelingu odpowiada mi najbardziej :)
OdpowiedzUsuńTeż często sięgam po nie w takiej formie :)
Usuńnigdy nie miałam tego typu peelingu, ale markę znam i miałam kiedyś serum do rzęs od nich :)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze będziesz miała okazję poznać ten krem :)
UsuńMiałam serum od nich i ostatecznie szału nie było :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie byłaś zadowolona.
Usuń