piątek, 22 grudnia 2017

Bishojo, płyn micelarny oraz wodny krem nawilżający

 Cześć :)

Kaizen. Mówi Wam coś ta nazwa? Spokojnie, mi jeszcze do niedawna też niczego nie mówiła. Kaizen to tylko, albo aż, japońska filozofia małych kroczków. Mówi o tym, że wszystko w życiu zaczyna się od pierwszego kroku, pierwszej myśli, pierwszego słowa. Czy ma to coś wspólnego ze światem kosmetycznym? Ano ma. Aby nasza cera była odżywiona i promienna ważny jest pierwszy krok - wybór odpowiednich środków. Tutaj przychodzi nam z pomocą marka Bishojo, która swoje działania opiera właśnie na filozofii Kaizen. Moją pielęgnację wspomagają dwa produkty, które chciałabym Wam nieco przybliżyć.

płyn micelarny do demakijażu 


Produkt zamknięty jest w butelce z aplikatorem w formie pompki. Wydaje się to higienicznym, wygodnym rozwiązaniem, ale na początku miałam małe problemy. Pompka ma tendencję do takiego dozowania płynu, że znajdował się on wszędzie, tylko nie na waciku. 


Zapach jest delikatny i nienachalny. Podczas aplikacji praktycznie go nie czuć. 
Jak przystało na płyn, konsystencja jest typowo wodnista. 
W składzie nie znajdziemy takich niepożądanych substancji jak chociażby silikonów, parabenów, oleju mineralnego. 


Czy działanie jest zbieżne z obietnicą producenta?
Płyn dobrze radzi sobie z usunięciem kosmetyków kolorowych oraz innych zanieczyszczeń. Częściej jednak stosuję go do przemycia twarzy po wcześniejszym umyciu jej żelem. Wówczas bez problemu zbiera ewentualnie resztki. Pozostawia twarz odświeżoną. Nie tylko nie powoduje ściągnięcia, ale delikatnie nawilża. Nie zapycha, nie podrażnia ani nie uczula. 
Minusem jest natomiast fakt, że gorzej radzi sobie ze zmyciem tuszu. Potrafi rozmazać część po całej twarzy, a wersji wodoodpornej w ogóle nie ruszył. Nie przeszkadza mi to jednak, bo do tego celu i tak mam płyny dwufazowe.
Termin przydatności wynosi 6 miesięcy od otwarcia.
Cena oscyluje  okolicach 22 zł za pojemność 200 ml.

krem wodny nawilżający


Kosmetyk zamknięty jest w tubce charakterystycznej dla kremów pod oczy. Ma też klasyczny dla tego typu produktów dozownik w formie dzióbka. 


Zapach jest trochę ziołowy, trochę kwiatowy. Dla mnie przyjemny.
Krem ma dość rzadką konsystencję, ale nie spływa z dłoni. Jest bardzo lekki, błyskawicznie się wchłania nie pozostawiając na skórze nieprzyjemnej powłoki. Nie daje jednak przy tym wrażenia matu.
Tutaj krem również pozbawiony jest wielu niepotrzebnych substancji. Zawiera za to glicerynę, ekstrakt z orchidei czy olej z kamelii japońskiej.


Pora na spostrzeżenia dotyczące działania.
Krem przede wszystkim daje solidne uczucie nawilżenia. Widzę to zwłaszcza rano, kiedy nałożony na niego puder mineralny nie podkreśla żadnych skórek. Jak wiadomo, ten rodzaj podkładu ma tendencję do uwydatniania wszelkich, nawet drobnych niedoskonałości. Poza tym nie zauważyłam większego działania pielęgnacyjnego. Cera nie jest ani specjalnie odżywiona, ani zregenerowana. 
Kosmetyk nie powoduje niedoskonałości, nie uczula i nie podrażnia.
Termin przydatności wynosi 6 miesięcy od otwarcia.
Koszt to ok. 40 zł za pojemność 30 ml.

Oba produkty dają pozytywne działanie. Z tym, że krem nada się dla osób, których głównym oczekiwaniem jest solidne nawilżenie. Osoby mające większe wymagania mogą czuć lekki niedosyt.
Znacie markę Bishojo? Jak oceniacie te produkty? :)

Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!

Iwona

69 komentarzy:

  1. Wydają się ciekawe, tym bardziej że lubię kosmetyki mocno nawilżające. Może kiedyś trafię gdzieś na takie produkty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie ten krem powinien się sprawdzić :)

      Usuń
  2. Ciekawe kosmetyki, myślę że latem u mnie bardziej by się spisały :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dostałam od nich bodajże emulsję micelarną, ale oddałam, bo nie podobał mi się w składzie DMDM. :) tu w micelu widzę DMDM, a w kremie triethanolamine, które też staram się unikać. A szkoda, bo bez ich obecności składy byłyby o wiele fajniejsze. Fajnie, że kosmetyki pozytywnie wypadły, choć krem faktycznie mógłby być lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, każdy ma inne upodobania co do składu. Dlatego zawsze się tutaj pojawia :)

      Usuń
  4. Nie miałam okazji testować nic z tej firmy .

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej marki, ale chetnie bym przetestowala ten krem

    OdpowiedzUsuń
  6. Krem wodny zapowiadał się ciekawie, szkoda, że nie ma efektów wow, ale i tak chętnie bym o sprawdziła na własnej skórze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efektów wo nie ma, ale spełnia główną obietnicę producenta, czyli nawilża :)

      Usuń
  7. Płyn micelarny polubiłam, krem jak dla mnie za lekki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla wymagającej cery na pewno będzie niewystarczający :)

      Usuń
  8. Nie używałam tych produktów, ale nie ukrywam, że marka Bishojo jest na mojej wishliście kosmetyków do wypróbowania i pewnie kiedyś sama sprawdzę jak obietnice producenta mają się do mojej cery :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Może będziesz miała okazję coś wypróbować :)

      Usuń
  10. Nie znam, nie wiem, czy bym się zdecydowała. Moja skóra jest kapryśna :) Akurat z kremami muszę uważać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten nie ma spektakularnego działania, ale wszystko zależy od tego, czego oczekujemy :)

      Usuń
  11. Ja nie lubię dwufazówek, dlatego preferuje zwykłe płyny micelarne. Szkoda, że kiepsko radzi sobie z tuszem a to dla mnie ważne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten mógłby Cię rozczarować. Mi akurat to nie przeszkadza :)

      Usuń
  12. Szkoda, że płyn nie daje sobie rady z tuszem :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli ktoś preferuje zmywanie tuszu micelem to może się zawieść.

      Usuń
  13. Ciekawi mnie ta marka, jeszcze nic nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak jak przypuszczałaś nie słyszałam wcześniej o Kaizen. Dzięki za wyjaśnienie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mogłam wspomnieć o takiej ciekawostce :)

      Usuń
  15. płyn wydaje się ciekawy, ale szkoda, że źle radzi sobie z tuszem do rzęs

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi to nie przeszkadza, ale niektórych może rozczarować :)

      Usuń
  16. Nie znałam wcześniej tej firmy, jednak produkty wydają się bardzo dobre jakościowo!
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Niedawno dostałam w prezencie micel tej firmy, ciekawe jak się sprawdzi :) ale przyznam, że krem też wydaje mi się ciekawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda, że płyn nie bardzo radzi sobie ze zmyciem tuszu, ale ja często wspomagam się olejami, więc mogłabym to przeboleć. Podoba mi się to, że krem dobrze nawilża skórę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że produkty byłyby dla Ciebie satysfakcjonujące :)

      Usuń
  19. oj wkurzałoby mnie to rozmazywanie tuszu:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego też już nawet nie próbuję wykorzystywać go w tym celu :)

      Usuń
  20. płyn micelarny mnie zainteresował, mam dużo pielęgnacji więc po nowości staram się nie sięgać. testuję zestaw rodzimej marki bishojo- colyfine

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam już trochę o tej marce, ale niczego nie stosowałam :)

      Usuń
  21. W Nowym Roku przyjrzę się tej marce! Wesołych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie znam tej marki, ale chętnie poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. miałam ten krem i rzeczywiscie dobrze nawilza - poza tym raczej nic nie robi ;;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Chciałabym życzyć Tobie spokojnych i radosnych Świąt ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana :* Pięknych Świąt dla Ciebie i całej rodziny :)

      Usuń
  25. Nie znam tych produktów, ale kremik mógłby być dobry dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli potrzebujesz tylko nawilżenia to pewnie się sprawdzi :)

      Usuń
  26. Nie znam, ale krem mnie zainteresował, wydaje się być świetny dla mnie na tę porę roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla suchej skóry tak. Ja jednak wolę solidne kremy :)

      Usuń
  27. Pierwszy raz słyszę o tej marce. Mam wrażenie, że te produkty nie do końca sprostałyby moim oczekiwaniom... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja obecnie testuje emulsję do demakijażu i nawet jest ok. Mam jeszcze w zapasach ten wodny krem, ciekawe jak się u mnie sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  29. O samej marce kiedyś słyszałam, ale żadnego kosmetyku bliżej nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja ostatnio znalazłam naturalnego ulubieńca wśród miceli i mocno się go trzymam :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Szukałam tego posta u Ciebie i znalazłam :) Ja póki co nie mam o nim zdania, używam praktycznie codziennie, doceniam ten krem za formułę i chyba działa, bo nie narzekam na przesuszoną skórę. Dużo osób jest z niego niezadowolonych zupełnie nie wiem czemu. Jak już więcej z nim poobcuję to napiszę szczegółową recenzję ;) Dzięki za wskazówkę :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.