Cześć :)
Kaizen. Mówi Wam coś ta nazwa? Spokojnie, mi jeszcze do niedawna też niczego nie mówiła. Kaizen to tylko, albo aż, japońska filozofia małych kroczków. Mówi o tym, że wszystko w życiu zaczyna się od pierwszego kroku, pierwszej myśli, pierwszego słowa. Czy ma to coś wspólnego ze światem kosmetycznym? Ano ma. Aby nasza cera była odżywiona i promienna ważny jest pierwszy krok - wybór odpowiednich środków. Tutaj przychodzi nam z pomocą marka Bishojo, która swoje działania opiera właśnie na filozofii Kaizen. Moją pielęgnację wspomagają dwa produkty, które chciałabym Wam nieco przybliżyć.
płyn micelarny do demakijażu
Produkt zamknięty jest w butelce z aplikatorem w formie pompki. Wydaje się to higienicznym, wygodnym rozwiązaniem, ale na początku miałam małe problemy. Pompka ma tendencję do takiego dozowania płynu, że znajdował się on wszędzie, tylko nie na waciku.
Zapach jest delikatny i nienachalny. Podczas aplikacji praktycznie go nie czuć.
Jak przystało na płyn, konsystencja jest typowo wodnista.
W składzie nie znajdziemy takich niepożądanych substancji jak chociażby silikonów, parabenów, oleju mineralnego.
Czy działanie jest zbieżne z obietnicą producenta?
Płyn dobrze radzi sobie z usunięciem kosmetyków kolorowych oraz innych zanieczyszczeń. Częściej jednak stosuję go do przemycia twarzy po wcześniejszym umyciu jej żelem. Wówczas bez problemu zbiera ewentualnie resztki. Pozostawia twarz odświeżoną. Nie tylko nie powoduje ściągnięcia, ale delikatnie nawilża. Nie zapycha, nie podrażnia ani nie uczula.
Minusem jest natomiast fakt, że gorzej radzi sobie ze zmyciem tuszu. Potrafi rozmazać część po całej twarzy, a wersji wodoodpornej w ogóle nie ruszył. Nie przeszkadza mi to jednak, bo do tego celu i tak mam płyny dwufazowe.
Termin przydatności wynosi 6 miesięcy od otwarcia.
Cena oscyluje okolicach 22 zł za pojemność 200 ml.
krem wodny nawilżający
Kosmetyk zamknięty jest w tubce charakterystycznej dla kremów pod oczy. Ma też klasyczny dla tego typu produktów dozownik w formie dzióbka.
Zapach jest trochę ziołowy, trochę kwiatowy. Dla mnie przyjemny.
Krem ma dość rzadką konsystencję, ale nie spływa z dłoni. Jest bardzo lekki, błyskawicznie się wchłania nie pozostawiając na skórze nieprzyjemnej powłoki. Nie daje jednak przy tym wrażenia matu.
Tutaj krem również pozbawiony jest wielu niepotrzebnych substancji. Zawiera za to glicerynę, ekstrakt z orchidei czy olej z kamelii japońskiej.
Pora na spostrzeżenia dotyczące działania.
Krem przede wszystkim daje solidne uczucie nawilżenia. Widzę to zwłaszcza rano, kiedy nałożony na niego puder mineralny nie podkreśla żadnych skórek. Jak wiadomo, ten rodzaj podkładu ma tendencję do uwydatniania wszelkich, nawet drobnych niedoskonałości. Poza tym nie zauważyłam większego działania pielęgnacyjnego. Cera nie jest ani specjalnie odżywiona, ani zregenerowana.
Kosmetyk nie powoduje niedoskonałości, nie uczula i nie podrażnia.
Termin przydatności wynosi 6 miesięcy od otwarcia.
Koszt to ok. 40 zł za pojemność 30 ml.
Oba produkty dają pozytywne działanie. Z tym, że krem nada się dla osób, których głównym oczekiwaniem jest solidne nawilżenie. Osoby mające większe wymagania mogą czuć lekki niedosyt.
Znacie markę Bishojo? Jak oceniacie te produkty? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!
Iwona
Wydają się ciekawe, tym bardziej że lubię kosmetyki mocno nawilżające. Może kiedyś trafię gdzieś na takie produkty.
OdpowiedzUsuńW takim razie ten krem powinien się sprawdzić :)
UsuńCiekawe kosmetyki, myślę że latem u mnie bardziej by się spisały :)
OdpowiedzUsuńKonsystencja rzeczywiście lepsza na lato :)
UsuńDostałam od nich bodajże emulsję micelarną, ale oddałam, bo nie podobał mi się w składzie DMDM. :) tu w micelu widzę DMDM, a w kremie triethanolamine, które też staram się unikać. A szkoda, bo bez ich obecności składy byłyby o wiele fajniejsze. Fajnie, że kosmetyki pozytywnie wypadły, choć krem faktycznie mógłby być lepszy :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, każdy ma inne upodobania co do składu. Dlatego zawsze się tutaj pojawia :)
UsuńNie miałam okazji testować nic z tej firmy .
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze będzie szansa :)
UsuńNie znam tej marki, ale chetnie bym przetestowala ten krem
OdpowiedzUsuńJest bardzo lekki, ale dobrze nawilża :)
UsuńKrem wodny zapowiadał się ciekawie, szkoda, że nie ma efektów wow, ale i tak chętnie bym o sprawdziła na własnej skórze.
OdpowiedzUsuńEfektów wo nie ma, ale spełnia główną obietnicę producenta, czyli nawilża :)
UsuńPłyn micelarny polubiłam, krem jak dla mnie za lekki :)
OdpowiedzUsuńDla wymagającej cery na pewno będzie niewystarczający :)
UsuńTen wodny krem jest bardzo lekki.
OdpowiedzUsuńTo też napisałam :)
UsuńNie używałam tych produktów, ale nie ukrywam, że marka Bishojo jest na mojej wishliście kosmetyków do wypróbowania i pewnie kiedyś sama sprawdzę jak obietnice producenta mają się do mojej cery :)
OdpowiedzUsuńW ofercie jest sporo ciekawych produktów :)
UsuńMarka mi zupełnie nie znana.
OdpowiedzUsuńMoże będziesz miała okazję coś wypróbować :)
UsuńNie znam, nie wiem, czy bym się zdecydowała. Moja skóra jest kapryśna :) Akurat z kremami muszę uważać
OdpowiedzUsuńTen nie ma spektakularnego działania, ale wszystko zależy od tego, czego oczekujemy :)
UsuńJa nie lubię dwufazówek, dlatego preferuje zwykłe płyny micelarne. Szkoda, że kiepsko radzi sobie z tuszem a to dla mnie ważne.
OdpowiedzUsuńTen mógłby Cię rozczarować. Mi akurat to nie przeszkadza :)
UsuńSzkoda, że płyn nie daje sobie rady z tuszem :P
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś preferuje zmywanie tuszu micelem to może się zawieść.
UsuńCiekawi mnie ta marka, jeszcze nic nie miałam :)
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą :)
UsuńNa pewno jest fajny :)
OdpowiedzUsuńZależy który produkt masz na myśli ;)
UsuńTak jak przypuszczałaś nie słyszałam wcześniej o Kaizen. Dzięki za wyjaśnienie. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam wspomnieć o takiej ciekawostce :)
Usuńpłyn wydaje się ciekawy, ale szkoda, że źle radzi sobie z tuszem do rzęs
OdpowiedzUsuńMi to nie przeszkadza, ale niektórych może rozczarować :)
UsuńNie znałam wcześniej tej firmy, jednak produkty wydają się bardzo dobre jakościowo!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Nie mogę na nie specjalnie narzekać :)
UsuńNiedawno dostałam w prezencie micel tej firmy, ciekawe jak się sprawdzi :) ale przyznam, że krem też wydaje mi się ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę zatem udanych testów :)
UsuńSzkoda, że płyn nie bardzo radzi sobie ze zmyciem tuszu, ale ja często wspomagam się olejami, więc mogłabym to przeboleć. Podoba mi się to, że krem dobrze nawilża skórę :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że produkty byłyby dla Ciebie satysfakcjonujące :)
Usuńoj wkurzałoby mnie to rozmazywanie tuszu:D
OdpowiedzUsuńDlatego też już nawet nie próbuję wykorzystywać go w tym celu :)
Usuńpłyn micelarny mnie zainteresował, mam dużo pielęgnacji więc po nowości staram się nie sięgać. testuję zestaw rodzimej marki bishojo- colyfine
OdpowiedzUsuńCzytałam już trochę o tej marce, ale niczego nie stosowałam :)
UsuńW Nowym Roku przyjrzę się tej marce! Wesołych Świąt :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Zdrowych i rodzinnych Świąt :)
UsuńNie znam tej marki, ale chętnie poznam :)
OdpowiedzUsuńW ofercie jest nieco więcej produktów :)
Usuńmiałam ten krem i rzeczywiscie dobrze nawilza - poza tym raczej nic nie robi ;;)
OdpowiedzUsuńCzyli mamy bardzo podobne spostrzeżenia :)
UsuńChciałabym życzyć Tobie spokojnych i radosnych Świąt ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana :* Pięknych Świąt dla Ciebie i całej rodziny :)
Usuńzupełnie nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma inne potrzeby :)
Usuńczyli szału nie ma, marki nie znam
OdpowiedzUsuńNajgorsze też nie są :)
UsuńNie znam tych produktów, ale kremik mógłby być dobry dla mnie.
OdpowiedzUsuńJeśli potrzebujesz tylko nawilżenia to pewnie się sprawdzi :)
UsuńNie znam, ale krem mnie zainteresował, wydaje się być świetny dla mnie na tę porę roku :)
OdpowiedzUsuńDla suchej skóry tak. Ja jednak wolę solidne kremy :)
UsuńPierwszy raz słyszę o tej marce. Mam wrażenie, że te produkty nie do końca sprostałyby moim oczekiwaniom... ;-)
OdpowiedzUsuńSą raczej dla tych mniej wymagających :)
UsuńNie slyszalam o tej marce ;)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze będzie okazja :)
UsuńJa obecnie testuje emulsję do demakijażu i nawet jest ok. Mam jeszcze w zapasach ten wodny krem, ciekawe jak się u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńOby Cię usatysfakcjonował :)
UsuńO samej marce kiedyś słyszałam, ale żadnego kosmetyku bliżej nie znam :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio znalazłam naturalnego ulubieńca wśród miceli i mocno się go trzymam :D
OdpowiedzUsuńSzukałam tego posta u Ciebie i znalazłam :) Ja póki co nie mam o nim zdania, używam praktycznie codziennie, doceniam ten krem za formułę i chyba działa, bo nie narzekam na przesuszoną skórę. Dużo osób jest z niego niezadowolonych zupełnie nie wiem czemu. Jak już więcej z nim poobcuję to napiszę szczegółową recenzję ;) Dzięki za wskazówkę :)
OdpowiedzUsuń