Jedni lubią markowe kosmetyki, inni patrzą na składy i ekologiczne certyfikaty, a kolejni cenią sobie produkty z krajowego podwórka. Chociaż nie należę stricte do żadnej z tych grup, to lubię, gdy produkt jest polskiego pochodzenia. Nie dlatego jednak, że taka ze mnie patriotka. Są one po prostu łatwiej dostępne a przy tym korzystne cenowo. Jedną z marek pasujących do tego opisu jest popularna Ziaja. Często gości w mojej pielęgnacji i zazwyczaj dobrze się spisuje. Przykładem może być chociażby żel myjący normalizujący z serii Liście Manuka. Czy będący jego uzupełnieniem tonik również zyskał moją sympatię?
Tonik zamknięty jest w plastikowej butelce z atomizerem. Tak jak na ogół cenię sobie taką aplikację, tak tutaj w ogóle do mnie nie przemawia. Atomizer psika cienką smugę produktu, więc nie da się używać go w formie mgiełki. Aby zaś zmoczyć wacik muszę klikać tuzin razy, a i tak mam wrażenie, że jest suchy.
Ma specyficzny, ale przyjemny zapach - nieco ziołowy, nieco cytrusowy.
Skład pozbawiony jest alkoholu czy parabenów. Wartościowe substancje znajdują się wysoko na liście.
Przejdźmy do konfrontacji działania z obietnicami producenta.
Tonik bardzo dobrze oczyszcza twarz z resztek makijażu. Pozostawia ją nawilżoną, a przy tym pozytywnie napiętą.
Cera jest odświeżona, a wszelkie niedoskonałości ukojone.
Pory rzeczywiście są bardziej ściągnięte. Tonik nie przyczynił się jednak w żadnym stopniu do zredukowania ilości zaskórników. Nie powoduje na szczęście wysypu dodatkowych nieprzyjaciół.
Cena produktu oscyluje w granicach 8 zł za pojemność 200 ml.
Podsumowując - tonik sprostał obietnicom producenta, ale jednak czegoś mi w nim brakuje i czuję niedosyt. Byłabym nie fair odwodząc Was od niego, ale sama na pewno nie skuszę się drugi raz.
Znacie ten produkt? Jakie macie skojarzenia i relację z serią "Liście Manuka"? :)
Iwona
Tego toniku nie miałam, jednak oczyszczająca pasta z tej serii zupełnie się u mnie nie sprawdziła..
OdpowiedzUsuńNo proszę, a czytałam wiele zachwytów na jej temat.
UsuńMiałam pastę oczyszczającą i żel do mycia z tej serii. Całkiem fajne produkty. Wydaje mi się nawet, że ujarzmiły moją cerę, bo podczas ich używania pryszcze wyskakiwały baardzo rzadko nawet przed okresem. Ciekawe jak sprawdziłby się tonik :)
OdpowiedzUsuńŻel rzeczywiście jest dobry. Z tonikiem możesz zaryzykować :)
UsuńA ja chyba wypróbuje. Zaskórników nie mam ale pory fatalne
OdpowiedzUsuńMoże u Ciebie się sprawdzi :)
UsuńMiałam peeling z tej serii niestety strasznie zapychał mi pory... Użyłam dosłownie dwa razy i dałam sobie spokój.
OdpowiedzUsuńPewnie, nie ma co robić sobie jeszcze większej krzywdy.
UsuńSzukam właśnie takiego produkt.
OdpowiedzUsuńMożesz się skusić :)
UsuńA ja miałam akurat ten tonik i byłam z niego bardzo zadowolona. Zwężał pory, a pryszcze wyskakiwały mi znacznie rzadziej. Mam wrażliwą cerę, więc cenię sobie fakt, że ten tonik jest delikatniejszy.
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że się sprawdził. Mi na szczęście też krzywdy nie zrobił :)
UsuńMimo wszystko chyba sobie go wypróbuję, zobaczymy... może u mnei bedzie lepiej
OdpowiedzUsuńTonik w żadnym razie nie jest zły. Po prostu dla mnie nie ma "tego czegoś" :)
UsuńJa bardzo lubię ten tonik i często go kupuję ;)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że masz takiego ulubieńca :)
UsuńMiałam kilka produktów z tej linii i ani mnie nie zraziły ani nie zachwyciły - ot zwykłe przeciętniaki. Choć nie ukrywam, ze w asortymencie firmy Ziaja mam kilka perełek :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię Ziaję, aczkolwiek zdarzyło mi się też kilka niewypałów. Głównie produkty pod oczy, które mnie uczuliły.
UsuńMiałam go, ale nie zauważyłam zmniejszenia porów.
OdpowiedzUsuńW takim razie mamy podobne odczucia w tej kwestii.
UsuńJa generalnie nie polubiłam się z całą serią tych produktów. Obecnie omijam ich szerokim łukiem :)
OdpowiedzUsuńŻel wspominam dobrze. Mam jeszcze krem, ale czeka w zapasach.
UsuńMam paste z tej serii, ale na tonik chyba sie nie skusze :)
OdpowiedzUsuńNie mogę na niego narzekać, ale niestety nie da efektu "wow".
UsuńJa za Ziają tak średnio przepadam, ale właśnie jednymi z nielicznych produktów tej marki, które u mnie goszczą, są toniki. Tego akurat nie miałam, bo nie pasuje do mojej cery, ale lubię aloesowy i ogórkowy :)
OdpowiedzUsuńOgórkowy miałam dwa razy. Bardzo fajny produkt :)
UsuńLubię to serię, miałam płyn do mycia twarzy z tej serii i spisał się świetnie, chociaż po jakimś czasie zaczął przesuszac i na zmianę z czymś innym używałam, tonik już sobie odpuszczę po Twojej opinii ;)
OdpowiedzUsuńWww.makeupwithbella.com
Tonik sam w sobie nie jest zły, więc możesz się skusić. Miałam wobec niego zbyt duże wymagania :)
UsuńMiałam ten produkt i pamiętam, że go lubiłam :) Cała seria Liście Manuka super się u mnie sprawdziła ;D
OdpowiedzUsuńSeria jest godna uwagi :)
UsuńNigdy nie używałam, ale może kiedyś wypróbuję, choć firma Ziaja nie należy do moich ulubionych :D
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza się raz lepiej, raz gorzej :)
UsuńUwielbiam pastę z tej serii :-) Kupiłam sobie również żel ale jeszcze go nie testowałam :-) Może skuszę się też na tonik :-)
OdpowiedzUsuńŻyczę przyjemnego stosowania żelu. Byłam z niego zadowolona :)
UsuńJa z tej serii miałam tylko pastę, ale nie ujęła mnie..
OdpowiedzUsuńCzytałam o niej rozbieżne komentarze. Jedni uwielbiają, inni wprost przeciwnie :)
UsuńMiałam go i był fajny, ale wolę pastę o 100 razy :)
OdpowiedzUsuńPewnie kiedyś skapituluję i skuszę się na pastę - z czystej ciekawości :)
UsuńMam z serii oliwkowej podobny tonik od nich ;)
OdpowiedzUsuńZ serii oliwkowej miałam płyn do demakijażu. Przyjemny produkt :)
UsuńU mnie ten tonik dobrze się spisywał :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńTen tonik to ulubieniec mojego P. i czasem mu go podbieram :P
OdpowiedzUsuńFajnie, że facet pamięta o takim kroku w pielęgnacji :)
UsuńPosiadam i mam zamiar niedługo napisać o nim jak i o żelu z tej serii ;) Mi fajnie się spisuje.
OdpowiedzUsuńCzekam zatem na recenzje :)
UsuńNie dla mnie on ;/
OdpowiedzUsuńKażda cera ma inne potrzeby :)
Usuńzdecydowanie
UsuńMiałam kiedyś peeling z tej serii ale do mnie też nie do końca przemówił :D Skład mógłby być nieco lepszy, jednak i tak ta marka robi duże postępy :D
OdpowiedzUsuńPonoć ich nowa seria, taka fioletowa, jest bardzo dobra :)
Usuńoooo, ciekawe jak sprawdziłby się u mnie :)
OdpowiedzUsuńWarto samemu sprawdzić. Wiele się nie traci :)
UsuńMoja cera z kilkoma wyjątkami niestety nie za dobrze dogaduje się z Ziają więc serii nie testowałam. Ale podobno pasta jest najsilniejszym ogniwem serii;)
OdpowiedzUsuńZ tego co czytałam to zbiera skrajne opinie. Ale i tak mnie kusi :)
Usuńkolejny produkt od ziaji któremu ja grzecznie podziękuję ;)
OdpowiedzUsuńNie jest bublem, więc nie trzeba go do końca skreślać :)
UsuńCzytałam już o tym produkcie, ale jeszcze nie miałam okazji stosować :)
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą :)
Usuńlubie się z tym tonikiem ;D
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :)
UsuńJa go nie polubiłam ;)
OdpowiedzUsuńWidać ma zwolenników i przeciwników. Dla mnie jest raczej neutralny :)
UsuńTej serii nie testowałam, ja ogólnie mam różne relacje z marką Ziaja. Natomiast ja mam oliwkowy tonik z Ziai właśnie i podoba mi się ten atomizer w opakowaniu, a sam tonik jest wydajniejszy dzięki temu, a nie żałuję go sobie :)
OdpowiedzUsuńMnie ta aplikacja w ogóle nie przekonała.
UsuńMoja siostra miałą... raz użyłam i więcej tego nie zrobię. Nie dla mnie :P
OdpowiedzUsuńPo jednym razie ciężko przeważnie coś ocenić :)
Usuńmoja ulubiona linia z Ziaji :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Jak na razie nie trafił mi się bubel :)
UsuńTeż miałam ten tonik, ale jakiś wielkich efektów po nim nie zauważyłam. Zapach też nie do końca mnie przekonuje. Jedyny pozytyw do cena :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście kosztuje niewiele, więc można zaryzykować i sprawdzić działanie na własnej skórze :)
Usuńwiesz co ja nie lubię tej serii, miałam maskę i było licho, ale to pewnie przez to, że mam suchą skórę :)
OdpowiedzUsuńNajwidoczniej. Jednak nie jest typowo dla takiej cery :)
Usuńmiałam, rozczarował mnie... za to pastę uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNa pastę pewnie się kiedyś skuszę, pomimo rozbieżnych opinii :)
UsuńChętnie przetestuję tę linię. Lubię z Ziaji krem ogórkowy. Z przyjemnością obserwuję bloga :)
OdpowiedzUsuńJa niestety na wiele produktów Ziaja mam uczulenie, więc podchodzę do nich z rezerwą, lubiłam jednak tonik ogórkowy :)
OdpowiedzUsuńTeż go lubię. Uczulają mnie zaś kremy pod oczy.
UsuńNie używałam niczego z tej serii, bo nie mam dobrych wspomnień z Ziają... Ten aplikator to porażka :D Ale kusi mnie taka maska/pasta złuszczająca, tylko nie wiem, dalej nie jestem przekonana...
OdpowiedzUsuńMnie też kusi, choć czytam zbieżne opinie. jednak ciekawość pewnie weźmie górę :)
UsuńNie znam i jakoś rzadko sięgam po Ziaję, ale nie wiem czemu :)
OdpowiedzUsuńJa akurat lubię tę markę, choć zdarzyły mi się buble.
UsuńBardzo miło wspominam używanie tego toniku. Masz rację, że nie zredukował występowania nowych niedoskonałości. ale pomagał im się leczyć i ładnie odświeżał cerę. Generalnie byłam z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńDlatego też nie twierdzę, że jest zły. Wziął się u mnie jakiś mały niedosyt i nawet nie potrafię go wyjaśnić :)
UsuńNie miałam go, ale i jakoś mnie do niego nie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńNie jest zły, ale na pewno można znaleźć coś lepszego :)
UsuńMiałam tylko pastę, ale jakoś się mocno nie polubiłyśmy by kupić znów, tonik za mną chodził, ale jeszcze nie doszedł ;)))
OdpowiedzUsuńWarto wziąć. Może Ciebie powali swoim działaniem :)
UsuńMiałam ten ton;)ik i tez nie odpowiadał mi atomizer. I ogólnie tez nie wrócę juz do tego produktu natomiast resztę kosmetyków z tej serii manuka uwielbiam
OdpowiedzUsuń