Cześć :)
Niektóre osoby są z gatunku tych, którzy mogliby opowiadać o sobie dniami i nocami. Inni zaś to takie szare myszki uciekające w kąt. Chociaż bliżej mi do tego drugiego typu, to jednak z biegiem lat zaczęłam być bardziej otwarta i chętniej ujawniać ciekawostki dotyczące swojego - co by nie było trochę nudnawego - życia. Oczywiście nie afiszuję się z informacjami na prawo i lewo, ale skoro pytają to czemu nie? A niedawno zapytała Agnieszka poprzez nominację do Liebster Blog Award.
No to jedziemy z koksem :)
Gdybyś miała możliwość zamieszkać w jednym miejscu
na ziemi - co byś wybrała i dlaczego?
Z racji miłości do mojego
klubu automatyczną odpowiedzią powinien być Liverpool. Ale jak się głębiej nad
tym zastanowię to przecież kocham swoje „zadupie” i nie wiem czy byłabym w
stanie wynieść się do miasta obok, a co dopiero do innego kraju.
Jaki kosmetyk
NAJCZĘŚCIEJ kupujesz? Co sprawia, że tak go lubisz?
Mam to szczęście, że swój
ukochany uniwersalny krem Nivea tata przynosi z pracy, więc nie muszę kupować.
Ostatnio jedyne co „nabywam drogą zakupu” to waciki z Biedronki, ale ciężko
określić to w kategoriach kosmetyku.
Jaki jest
Twój ulubiony cytat?
Z przymrużeniem oka… „Iwonka
ma zawsze rację, a nawet jak nie ma racji to i tak ma rację” ;)
Miałaś ochotę
kiedyś usunąć bloga i już nigdy nie pojawić się w blogosferze?
Miałam chwile na początku
blogowania, gdy nachodziły mnie myśli, że pewnie nigdy nie uda mi się bloga
rozkręcić. Jednak nie przyczyniało się to do myśli o jego usunięciu, gdyż
zawsze był to mój mały zakątek, który miał być narzędziem do realizowania się i
spełniania pasji.
Jaka jest
Twoja ulubiona liczba i dlaczego?
Odkąd pamiętam miałam słabość do siódemki, ale czemu? Sama nie wiem.
Gdybyś
musiała pozbyć się wszystkich kosmetyków, ale z możliwością zostawienia sobie
TRZECH najpotrzebniejszych - co by to było?
Uwaga, tego się nie spodziewacie! Zostawiłabym na pewno... uwaga, uwaga... uniwersalny krem Nivea. Do tego koniecznie coś do demakijażu. Trzeci produkt byłby już czymś dodatkowym. Może błyszczyk, co by chociaż trochę błyszczeć.
Jaka książka
jest Twoją ulubioną? Co sprawiło, że chętnie ją przeczytałaś?
Bardzo lubię czytać książki, ale nie mam parcia na ich kupowanie. Zdarzyło mi się to raz - w przypadku "Przeminęło z wiatrem". Uwielbiam wracać do tego filmu, książkę również przeczytałam kilkakrotnie. Chyba wskazałabym właśnie tę pozycję.
Jakie jest Twoje najlepsze wspomnienie z dzieciństwa?
Juje, ile tego było... Ucieczka przed kozą, która chciała mnie kopnąć. Nie rozumiem jej, przecież chciałam ją tylko wydoić... Uczenie królików chodzenia po schodach na dwóch nóżkach. Zabranie małych kurczątek do kościoła. Zabawy na trzepaku i wcinanie Vibovitu albo wywoływanie deszczu machaniem miotłą na balkonie. Było się dziwnym, czasami świrniętym, ale przy tym bardzo szczęśliwym.
Traktujesz
blog jako hobby czy dodatkowy zarobek? Co sądzisz o zarabianiu przez internet?
Jedno z ciekawszych pytań jakie można zadać blogerce. Zwłaszcza wtedy, kiedy blogi pojawiają się niczym grzyby po deszczu. Tak jak wspomniałam wcześniej, blog to przede wszystkim rozwijanie pasji, dlatego też nadal go prowadzę. Dodatkowy zarobek? Zależy jak na to popatrzymy. Byłabym hipokrytką twierdząc, że nie mam z niego 'profitów'. W końcu otrzymując kosmetyk do testowania automatycznie nie muszę go kupić - a zatem oszczędzam chociaż dla niektórych nie musi być to równoznaczne z zarabianiem. Nie jest jednak tak, że prowadzę bloga dla testowania. Raczej odwrotnie - próbuję coś, aby Wam to przedstawić i ewentualnie polecić bądź przed tym przestrzec. Co sądzę o zarabianiu? Nie przeszkadza mi to. Raz się żyje, a jeśli można połączyć przyjemne z pożytecznym to czemu nie. W końcu chodząc do pracy, którą bardzo lubimy, też dostajemy wypłatę - raczej nie robimy tego w wolontariacie. Może to zły przykład, ale niech już będzie, wiadomo o co chodzi.
Jaką porę
roku lubisz najbardziej? Dlaczego?
Wioooosna, ach to ty! Nie za ciepło, nie za zimno - dla mnie w sam raz. Kwiaty zaczynają budzić się do życia, robi się kolorowo, ptaszki przylatują i ćwierkają. No i można wyjąć z piwnicy rumaka. Wiosnę chcę!
Jakie blogi
czytasz najchętniej? Co spowodowało, że tam zaglądasz? Styl pisania, wygląd czy
może tematyka?
Nie wytypuję tu konkretnych blogów, bo jest ich bardzo dużo. Oczywiście najbardziej interesuje mnie tematyka związana z kosmetykami. Kurcze, dzięki wielu z nim udało mi się zaliczyć testy w szkole. Tu człowiek coś przeczyta, tam zapamięta, potem połączy fakty i kolejna piąteczka w dzienniku. Nie mogę też zapomnieć o blogach kulinarnych, związanych ze zdrowym odżywianiem. Nieraz zainspirują pysznym obiadkiem, pomysłem na deser czy przedstawią kolejną czekoladę na widok której ślinka człowiekowi cieknie.
To tyle z mojej strony. Nie będę nominowała żadnego bloga, ale jeśli macie ochotę odpowiedzieć na te same pytania to zapraszam - chętnie poznam odpowiedzi czy to w komentarzu, czy na Waszych blogach :)
Iwona
większość moich odpowiedzi brzmiała by tak samo lub podobnie jak Twoje :) świetny tekst, super się czyta! pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńMasz ciekawe, mile i fajne wspomnienia z dzieciństwa :) I jak nauka uczenia króliczków chodzenia po schodach na dwóch łapkach? :D
OdpowiedzUsuńTaaa... biedaki tak uciekały, że się nawet latać nauczyły :D
Usuńdosyć ciekawie
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że szczerze :)
UsuńJa bym chciał w Hiszpanii ^^
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się spełni, kto wie :)
UsuńCo do kremu Nivea, to mam jeden od kilku lat i nic mi z niego nie ubyło - chyba się już zepsuł :P
OdpowiedzUsuńTy uciekałaś przed kozą, a mnie kiedyś u wujka na wsi goniła krowa, aż musiałam schować się w traktorze :D
Hahaha, też masz ciekawe wspomnienia :D Ciekawe czy ktoś miał przygodę ze świnią :D
UsuńKiedyś jedna uciekła mojemu wujkowi i ganiał ją po wsi :D
UsuńKrem Nivea używam go na co dzień :)
OdpowiedzUsuńA jak ja miałabym sobie zostawić trzy kosmetyki, to pewnie byłby to szampon, tonik i krem do twarzy :D
OdpowiedzUsuńO widzisz, do głowy mi nie przyszło, że na głowę też by się coś przydało :D Chyba jechałabym żelem do twarzy :D
UsuńNo powiem Ci, że zaskoczyłaś mnie tym kremem Nivea:)
OdpowiedzUsuńTego się chyba nikt nie spodziewał :)
UsuńBardzo przyjemnie się czytało :-) Muszę się w końcu zabrać za moje odpowiedzi :-)
OdpowiedzUsuńDzięki. Chętnie je potem poznam :)
UsuńBardzo fajne pytania i ciekawe odpowiedzi 😊
OdpowiedzUsuńWspomnienia z dzieciństwa barwne widzę, ale tamten czas był beztroski i sama chętnie bym wróciła do niego :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż mamy co wspominać :)
UsuńTeż najbardziej lubię wiosnę :)
OdpowiedzUsuńJeszcze chwilę musimy na nią poczekać :)
UsuńDziękuję Ci, że udzieliłaś odpowiedzi na moje pytania :) z tymi małymi kurczętami w kościele to mnie bardzo rozbawiłaś :D
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję za nominację :)
Usuńciekawy wpis :) uwielbiam "Przeminęło z wiatrem" :)
OdpowiedzUsuńZarówno książka jak i film są fantastyczne :)
UsuńBardzo ciekawe pytania. Ja bym chętnie zamieszkała w Miami :)
OdpowiedzUsuńMoże marzenie kiedyś się spełni :)
UsuńSama również dopiero zaczynam z blogiem i również trudno go trochę rozsławić, ale mam nadzieję że nie najdzie mnie ochota na usunięcie bloga.. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę zatem wytrwałości :)
UsuńZaskoczyłaś mnie z Nivea - nie spodziewałam się. A tata pracuje w jakiejś fabryce, że ma towar? :D
OdpowiedzUsuńTata jest spawaczem, ale firma daje im kremy i mydła Luksji :)
Usuńnivea zawsze moja mama kupuje:)
OdpowiedzUsuńTo chyba jeden z najbardziej znanych produktów :)
UsuńFajnie poznać Cię z nieco innej strony :D Też nie mam nic przeciwko zarabianiu na blogu, tym bardziej teraz gdy o wszystko tak ciężko
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś ma szansę odnosić stałe profity to można tylko pogratulować :)
UsuńTen krem Nivea pamiętam z dzieciństwa, jak mama smarowała mi policzki za dzieciaka w mróz, a ja ścierałam rękawiczkami :D
OdpowiedzUsuńTeraz za to człowiek sam się smaruje, a czasami im więcej tym lepiej :D
Usuńkocham wiosnę wtedy czuję że żyję;D
OdpowiedzUsuńMam to samo. Że też 3/4 roku musimy być jak nieżywe... :D
UsuńTeż lubię wiosnę :) I kremik Nivea jest zawsze u mnie w łazience :)
OdpowiedzUsuńTrochę nas łączy :)
UsuńMiło cię poznać, po przez tego typu odpowiedzi ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się :)
Usuńmam podobne zdanie dot. zarabiania na blogu, jeśli ktoś lubi to co robi i wkłada w to całe swoje serce to oczywiste że czasem miło jest otrzymać drobne profity ;)
OdpowiedzUsuńNo pewnie :)
Usuńfajny ten cytat:)
OdpowiedzUsuńWiadomo, sama wymyśliłam :D
UsuńOdpowiadałam ostatnio na podobne pytania (chyba nawet takie same :P) :D Mi zarabianie na blogu też nie przeszkadza, o ile ktoś nie wyskakuje z lodówki z kolejną reklamą i nie zachwala wszystkiego pod niebiosa, tylko pisze rzetelne opinie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Jeśli widzę pod rząd dziesięć recenzji produktów do włosów i wszystkie pozytywne to ciężko mi w nie uwierzyć.
UsuńBardzo fajny wpis - lubię je czytać. A jeśli Ty lubisz kosmetyki - zapraszam do siebie. - jeszcze tylko kilka dni trwa urodzinowe rozdanie, w którym aż 5 osób wygrywa zestawy kosmetyków! Szczegóły na końcu ostatniego wpisu :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że Ci się podoba :)
UsuńPierwszy raz trafiłam na Twojego bloga i bardzo mi się tu podoba! :)
OdpowiedzUsuńBędę stałym bywalcem. :)
Pozdrawiam cieplutko!
Dziękuję, bardzo mi milo :)
Usuń