piątek, 5 lutego 2016

Fusswohl, chłodzący żel do stóp.

Cześć :)

O ile o dłonie dbam regularnie, tak pielęgnacja stóp jest moją zmorą. Z racji tego iż są one zazwyczaj zakryte, w ciągu dnia nie mam możliwości smarowania ich odpowiednimi produktami. Wieczorem zaś mi się nie chce i mówię sobie, że zrobię to jutro... Jutro zaś odkładam na pojutrze i tak w kółko. Niemniej jednak czasami zdarzy mi się wsmarować w nie inny produkt aniżeli klasyczny krem Nivea. Od jakiegoś czasu do tego celu stosuję żel chłodzący Fusswohl, i spostrzeżeniami na jego temat chciałabym się dzisiaj z Wami podzielić :)

Zdaniem producenta:
Żel chłodzący Fusswohl odświeża zmęczone stopy dzięki właściwościom mentolu, kamfory i olejku miętowego. Alantoina i pantenol koją skórę, która staje się delikatna i aksamitnie gładka.

Skład:
Aqua, Isopropyl Alcohol, Triethanolamine, Propylene Glycol, Acrylates/Vinyl Isodecanoate Crosspolymer, Menthol, Camphor, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Mentha Arvensis Herb Oil, Allantoin , Gaultheria Procumbens Leaf Oil, Mentha Viridis Leaf Oil, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Glycerin, Glucose, Caprylyl Glycol, Mentha Piperita Oil, Panthenol, Urtica Dioica Leaf Extract, Arnica Montana Flower Extract, Caprylhydroxamic Acid, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Sorbic Acid, Linalool, Geraniol, Limonene, Coumarin, Parfum CI 42090

Pojemność: 75 ml

Dostępność: Rossmann

Cena: 5,29 zł


Moja opinia:
Produkt zamknięty jest w tubce wykonanej z miękkiego tworzywa. Dzięki temu możemy bez problemu ją rozciąć i wydobyć żel do końca.
Moje opakowanie otrzymałam od Chrzestnej z Niemiec, stąd też różni się szatą graficzną. Niemniej jednak skład jest identyczny. Wprawdzie jest on długi, ale wartościowe składniki znajdują się wysoko na liście. 
Zapach od razu skojarzył mi się z popularnymi cukierkami eukaliptusowymi. Przywodzi na myśl miłe wspomnienia, gdyż bardzo je lubiłam i zawsze częstowała mnie nimi moja babcia. 
Preparat ma konsystencję typowego przezroczystego żelu o delikatnie błękitnym zabarwieniu. Wchłania się błyskawicznie nie pozostawiając na stopach nieprzyjemnej powłoki. Biorąc pod uwagę, że aplikujemy go na niewielki obszar ciała, jest bardzo wydajny. 
Żel z założenia jest chłodzący i z tym faktem się zgadzam. Po wsmarowaniu w stopy od razu mam wzmożone odczucie zimna. Efekt nie jest zbyt długotrwały, co w zimie odpowiada takiemu zmarzluchowi jakim jestem. Pewnie jednak w czasie letnim chciałoby się, aby efekt chłodzenia utrzymywał się nieco dłużej. 
Producent dodaje, iż specyfik ma pielęgnować naszą skórę. W tym aspekcie mam inne zdanie. Niestety po aplikacji nie mam żadnego uczucia nawilżenia czy odżywienia stóp. Co więcej, mam wrażenie jakby były tępe i oporne w dotyku co z pewnością nie jest "aksamitną gładkością". 
Niby cena jest niewielka, ale nie uważam aby było warto inwestować w ten produkt dla samego faktu chłodzenia i odświeżenia stóp. 

Jakie produkty do pielęgnacji tej części ciała są Waszymi ulubionymi? :)

Iwona

7 komentarzy:

  1. Krem Himalaya do stóp całkiem fajnie się spisuje - o ile zapach ziołowy nie przeszkadza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Produkt raczej nie dla mnie - schłodzenie stóp nie brzmi optymistycznie, zdecydowanie bardziej wolę ciepłe skarpetki :D
    Stóp akurat nie mam wcale suchych (bo ręce mam często w złym stanie, choć używam kremów kilka razy dziennie), ale czasem je smaruję kremem do rąk (bo te do stóp w większości mają dziwne zapachy, których nie toleruję :P)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja latem cenię sobie takie chłodzące efekty, ale teraz na zimę to jednak nie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zimą stawiam na coś rozgrzewającego i nawilżającego ale myślę że latem może go spróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam, a na stopy nakładam oliwki/kremy do rąk w sumie wszystko co nawilża, zawsze wieczorem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Latem przyda się nawet krótkie chłodzenie, choć szkoda, że nie ma dłuższego efektu...

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.