Kawa, kawunia, kawusia... czarna, biała, szatan, lura, sypana, rozpuszczalna, cappuccino... Bez względu na formę, dla wielu jest niczym napój bogów. Przyznam, że kiedyś za nią nie przepadałam i odrzucał mnie już sam jej aromat. Teraz? Nie ma dnia bez "małej czarnej" i drugiej gratis ;) Czy warto sięgać po ten napar? Zdania jak zwykle są podzielone. Warto jednak zapoznać się z jej zaletami i wadami, i we wszystkim zachować umiar i zdrowy rozsądek :)
Rozpoczynając rozważania na temat kawy warto zaznaczyć, iż jest ona jednym z najbogatszych źródeł kofeiny. To właśnie ta substancja w głównej mierze odpowiada za wszelkie wartości wypijanego naparu.
Do zalet ulubionego przez wielu ludzi napoju zalicza się:
- działanie pobudzające;
- zwiększenie tempa przemiany materii;
- przyśpieszenie spalania tłuszczu;
- poprawę krążenia krwi i regulację jej krzepliwości;
- zwiększenie wydajności fizycznej i psychicznej;
- poprawę koncentracji i logicznego myślenia;
- zmniejszenie bólu mięśni oraz bólów na tle migrenowym;
- działanie antydepresyjne;
- opóźnianie procesów starzenia (dzięki zawartości przeciwutleniaczy);
- pozytywny wpływ na stan wątroby;
- zmniejszenie ryzyka zachorowań na niektóre nowotwory;
- zmniejszenie ryzyka cukrzycy typu 2;
Drugą stronę medalu stanowią takie niepożądane skutki jak:
- wypłukiwanie z organizmu magnezu, wapnia oraz witamin z grupy B;
- możliwość uszkodzenia płodu;
- podnoszenie ciśnienia krwi ryzykownego dla osób z nadciśnieniem;
- przyśpieszenie pracy serca;
- nadmierne wydzielanie kwasów żołądkowych źle wpływające na osoby chorujące na wrzody żołądka, o których więcej możecie przeczytać w tym ciekawym wpisie;
- przyśpieszenie pracy jelit mogące powodować biegunkę;
- nerwowość, niepokój i rozdrażnienie;
- trudności z zasypianiem;
- przebarwienie zębów i zwiększona podatność na próchnicę.
Jakie są Wasze relacje z tym niewątpliwie aromatycznym naparem? Macie swoje ulubione marki, rodzaje bądź sposoby parzenia? :)
Iwona
Najbardziej lubie lato machiatto oraz cafe crema. Jednak staram sie ograniczać. Kiedyś piłam prawie codziennie teraz ograniczam sie do jednej na 1 lub dwa tygodnie. Odwyk poszedł mi niezłe. Sięgam po kawę tylko jak jestem w towarzystwie i do ciasta. Nie pije juz kawy sama. Mimo zalet kawy, jej wady sa rowniez znaczne. U mnie objawiłaby sie nadmierna potliwością :( lubie jej smak,ale ograniczam do minimum. Każdy musi sprawdzić jak na niego działa kawa. Mnie na przykład nie chroniła przed byciem ospała. Niektórzy piją kawę na pobudkę, u mnie to nie działało.
OdpowiedzUsuńSłownik słownik poprawił latte na lato, hehe :)
UsuńBardzo lubię kawę i zdarza mi się czasami wypić lekką, chociaż u mnie i tak wśród gorących napojów króluje herbatka :)Poza tym, różne ciasta i desery kawowe są przepyszne!
OdpowiedzUsuńKocham kawkę i bardzo miło mi się czyta takie posty haha ;D Piję jedną z rana i ewentualnie przed treningiem jako naturalny wspomagacz wytrzymałości, sprawdza się super. Wszystko z umiarem ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie wypije czarnej kawy nie ma siły... ale latte?? Ohhhh jestem wielką miłośniczką takiej kawy <3
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o smak to kawę bardzo lubię, najbardziej latte machiatto albo coś podobnego (taką z ekspresu kapsułkowego, wiem, że jest chemiczna :/) Jednak kawę piję bardzo rzadko, bo za bardzo mnie pobudza - po takiej niezbyt mocnej nie śpię całą noc, więc piję tylko wtedy jak muszę się dłużej uczyć albo mam coś do zrobienia ;)
OdpowiedzUsuńZ kolei za ciastami czy deserami z dodatkiem kawy nie przepadam :D
Ja w pracy często piję zieloną ze względu na pobudzanie trawienia :) Lubię kawę parzoną (koniecznie muszę kupić sobie ten specjalny kubek) oraz dobrą rozpuszczalną - najlepiej z dodatkiem kakao :) W prezencie otrzymałam również ekspres od Primo Gusto, ale z tych kapsułek to najbardziej kocham...czekolady ;]
OdpowiedzUsuńKawy nie lubię - lubię tylko jej zapach ;)
OdpowiedzUsuńpiję i wiem, że póki mogę nie przestanę :(
OdpowiedzUsuńAle w rozsądnych porcjach! :)
Ja nie przepadam za kawą i w sumie nie czuję się po niej lepiej i żywiej, wręcz przeciwnie :)
OdpowiedzUsuńPiję codziennie, czasem zbyt dużo... Bez co najmniej jednej nie wyobrażam sobie dnia! Nigdy jednak nie piję kawy na pusty żołądek. Najczęściej pijam czarną sypaną, bez cukru, mocną. Czasem nachodzi mnie ochota na kawę z mlekiem - najczęściej wtedy dodaję jeszcze przyprawy korzenne. Słodzona smakuje mi tylko z cukrem trzcinowym, ale pijam taką baaaardzo rzadko. Nie pogardzę espresso (najlepiej potrójnym :P) oraz dobrym cappucino.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię pić kawę, szczególnie z mlekiem. Zgodnie z obecnymi zaleceniami żywieniowymi, szczególnie amerykańskimi, dopuszcza się spożycia m.in. 5 filiżanek kawy dziennie.
OdpowiedzUsuńChciałem jeszcze odnieść się do 1 punktu, jeżeli chodzi negatywne strony picia kawy.
Błędnie uważa się, że kawa wypłukuje magnez z organizmu. Nie wiem, skąd wziął się ten mit. Przede wszystkim niedobór magnezu jest skutkiem złej, niezbilansowanej diety, a nie piciem kawy. Co więcej, kawa sama zawiera w swoim składzie magnez. Na podst. danych United States Department of Agriculture (USDA), 100 g kawy zawiera 3 mg magznezu - źródło: https://ndb.nal.usda.gov/ndb/foods/show/303160?fgcd=&manu=&lfacet=&format=&count=&max=25&offset=&sort=default&order=asc&qlookup=14209&ds=&qt=&qp=&qa=&qn=&q=&ing=. Kawa wypłukuje niewielką ilość wapnia z organizmu, ale można uzupełnić niedobór wapnia.
Co do 2 punktu - w ciąży można pić kawę, ale w małych ilościach.
Pozdrawiam Panią serdecznie,
Patryk