Pisałam Wam już, że od czasu dojrzewania borykam się z trądzikiem. Obecnie niedoskonałości mojej skóry mają inne podłożę i, na szczęście, mniejsze nasilenie. Niemniej jednak staram się, aby w mojej kosmetyczce zawsze gościł produkt mający walczyć z tą przypadłością. Obecnie jest nim żel punktowy firmy Pharmaceris. Zapraszam do zapoznania się z moją opinią odnośnie do jego działania.
Zdaniem producenta:
Preparat przeznaczony do miejscowego stosowania bezpośrednio na zmiany trądzikowe (wykwity podskórne, krosty, grudki) w celu natychmiastowego działania przeciwtrądzikowego.
Preparat zawiera stężoną 2% formułę H₂0₂ oraz kwas salicylowy. Wykazuje natychmiastowe działanie molekularne na zmiany trądzikowe. Skutecznie przyspiesza ustępowanie istniejących zmian trądzikowych, zmniejsza ich wielkość oraz widoczność. Zapobiega rozwojowi szpecących niedoskonałości. Działa kojąco i łagodząco, zmniejszając zaczerwienienia oraz wspomaga proces regeneracji skóry.
Skład:
Aqua, Poloxamer 407, Hydrogen Peroxide, Salicylic Acid, Panthenol, Phytic Acid.
Pojemność: 10 ml
Cena: ok. 30 zł
Moja opinia:
Produkt zamknięty jest w tubce typowej dla kremów pod oczy.
Jest bezbarwny, jednak po zastygnięciu tworzy białą skorupkę. Nie nadaje się przez to pod makijaż. Nakładam go zazwyczaj na noc lub wtedy, gdy nie mam potrzeby wychodzenia z domu.
Ma zaskakująco krótki skład.
Ponieważ nakładamy odrobinkę na zmienione chorobowo miejsca, specyfik jest bardzo wydajny. Nawet przy wzmożonej częstotliwości stosowania wystarcza na długi czas.
Przejdźmy do omówienia obietnic producenta, gdyż te prezentują się okazale.
Zgodzę się, iż preparat natychmiastowo działa na niedoskonałości cery poprzez ich wysuszanie. No ale właśnie... "natychmiastowo", nie zaś długotrwale. Efekt widoczny jest od razu, lecz przy każdym kolejnym stosowaniu staje się coraz mniejszy. U mnie sprawdza się najlepiej przy mniejszych krostkach bez charakteru ropnego.
Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, iż żel zmniejsza widoczność zmian trądzikowych. Moje niewielkie blizny jak były tak są nadal.
To co mogę potwierdzić to fakt, iż specyfik redukuje zaczerwienienia wokół przykrych niespodzianek.
Uważam, iż firma Pharmaceris wypuściła na rynek małego leniuszka. Raz mu się chce coś podziałać, aby za chwilę zastrajkować i nie robić nic. Na pewno nie jest produktem, który musi gościć w mojej pielęgnacji. Poza tym nie należy do najtańszych.
Korzystacie z tego typu preparatów? Chętnie poznam Waszych ulubieńców :)
Iwona
Bardzo lubię płyn bakteriostatyczny z tej serii ;) Muszę wypróbować również inne produkty ;)
OdpowiedzUsuńHmmm... ja bym powiedział, że organizm po prostu uodparnia się na działanie specyfiku i dlatego jest coraz mniej skuteczny ;-)
OdpowiedzUsuńNie korzystam z takich preparatów, więc ich nie znam. Na szczęście nie mam skłonności na zmian skórnych, a jak wyjdzie mi jakiś pryszcz raz na jakiś czas, to go wycisnę a potem zamaluję korektorem :D
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam- gdy miałam problemy z cerą, teraz już nie używam :)
OdpowiedzUsuńJa go używ do teraz chodź nieregularnie to już nawet po pierwszych dniach widzialam efekty :)
OdpowiedzUsuńNajwiększym jego osiągnięciem jest to, że zmniejszył mi widoczność śladów po trądziku i ogolnie trądzik
Inne preparaty nie skutkowały, a z okazji tego, że dostalam taką próbkę w postaci małej tubki to wypróbowałam i jestem bardzo zadowolona z tego produktu