Dzisiejszy post to przedstawienie ostatniego z produktów firmy BingoSpa, które otrzymałam do przetestowania. Ciekawych działania maski do twarzy z ekstraktem z drożdży piwnych z kolagenem zapraszam do zapoznania się z recenzją :)
Zdaniem producenta:
Maseczka przeznaczona do pielęgnacji skóry z rozszerzonymi porami i skłonnością do przetłuszczania się.
Zawiera kolagen oraz ekstrakt z drożdży piwnych, które dzięki zawartości fosfolipidów, witamin z grupy B, witaminy D oraz siarki wpływają na metabolizm komórkowy, wykazują właściwości detoksykujące oraz regeneracyjne. Hamują czynność gruczołów łojowych, ograniczają tworzenie się zaskórników, działają oczyszczająco i ściągająco.
Efektem stosowania maseczki jest zrównoważone wydzielanie sebum, zmniejszona widoczność porów, zrównoważona wilgotność skóry, oczyszczona i jędrna skóra.
Zawiera kolagen oraz ekstrakt z drożdży piwnych, które dzięki zawartości fosfolipidów, witamin z grupy B, witaminy D oraz siarki wpływają na metabolizm komórkowy, wykazują właściwości detoksykujące oraz regeneracyjne. Hamują czynność gruczołów łojowych, ograniczają tworzenie się zaskórników, działają oczyszczająco i ściągająco.
Efektem stosowania maseczki jest zrównoważone wydzielanie sebum, zmniejszona widoczność porów, zrównoważona wilgotność skóry, oczyszczona i jędrna skóra.
Skład:
Aqua, Faex Extract, Alcohol Denat, Soluble Collagen, Triethanoloamine, Acrylates/Steareth-20 Mathacrylate Copolymer, Carbomer, Propylene Glycol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate.
Pojemność: 120 g
Cena: 10 zł
Moja opinia:
Maseczka zamknięta jest w plastikowym opakowaniu, z którego bez problemu możemy wydobyć całość produktu.
Ma przezroczystą, gęstą i żelową konsystencję. Łatwo się rozprowadza i nie spływa z twarzy. Nie trzeba jej nakładać w dużej ilości przez co jest wydajna.
Skład średni. Wprawdzie główne składniki wysoko na liście, ale obok nich alkohol. Maska napakowana jest również parabenami.
Produkt ma specyficzny, jak na drożdże przystało, zapach. Jestem do niego przyzwyczajona, więc mi nie przeszkadza. Niemniej jednak dla niektórych może stanowić problem.
Pomimo zawartości alkoholu, po aplikacji skóra nie piecze ani nie szczypie. Nie zauważyłam objawów podrażnienia czy uczulenia.
Po jednorazowym zastosowaniu cera staje się gładsza i miła w dotyku. Nie tylko nie jest nieprzyjemnie ściągnięta, ale można wyczuć delikatne nawilżenie.
Kosmetyk stosowany regularnie bardzo dobrze oczyszcza skórę z z zanieczyszczeń i nadmiaru sebum. Musimy mieć na uwadze świadomość możliwości pojawienia się dodatkowych niedoskonałości.
Nie zauważyłam jednak, aby produkt ograniczał tworzenie się zaskórników bądź zmniejszał widoczność porów.
Maseczka okazała się przyzwoitym produktem. Nie wiem czy bym do niej wróciła, bo lubię testować nowości, ale na pewno warto mieć ją na uwadze.
Maseczka zamknięta jest w plastikowym opakowaniu, z którego bez problemu możemy wydobyć całość produktu.
Ma przezroczystą, gęstą i żelową konsystencję. Łatwo się rozprowadza i nie spływa z twarzy. Nie trzeba jej nakładać w dużej ilości przez co jest wydajna.
Skład średni. Wprawdzie główne składniki wysoko na liście, ale obok nich alkohol. Maska napakowana jest również parabenami.
Produkt ma specyficzny, jak na drożdże przystało, zapach. Jestem do niego przyzwyczajona, więc mi nie przeszkadza. Niemniej jednak dla niektórych może stanowić problem.
Pomimo zawartości alkoholu, po aplikacji skóra nie piecze ani nie szczypie. Nie zauważyłam objawów podrażnienia czy uczulenia.
Po jednorazowym zastosowaniu cera staje się gładsza i miła w dotyku. Nie tylko nie jest nieprzyjemnie ściągnięta, ale można wyczuć delikatne nawilżenie.
Kosmetyk stosowany regularnie bardzo dobrze oczyszcza skórę z z zanieczyszczeń i nadmiaru sebum. Musimy mieć na uwadze świadomość możliwości pojawienia się dodatkowych niedoskonałości.
Nie zauważyłam jednak, aby produkt ograniczał tworzenie się zaskórników bądź zmniejszał widoczność porów.
Maseczka okazała się przyzwoitym produktem. Nie wiem czy bym do niej wróciła, bo lubię testować nowości, ale na pewno warto mieć ją na uwadze.
Dajcie znać czy miałyście styczność z tą wersją maseczki BingoSpa :)
Iwona
chetnie bym przetestowala:>
OdpowiedzUsuńMoże się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńNo to pozostanę przy drożdżach piwnych w dobrym piwie :d
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale chętnie bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam, ale patrząc na skład moja skóra nie byłaby z niej zadowolona :P
OdpowiedzUsuńRównież nie miałam, ale o BingoSpa mam jak najlepsze zdanie:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, 150obs i rusza naprawdę konkretne rozdanie :D KLIK :)
Miałam tą maskę i byłam zadowolona!
OdpowiedzUsuńCałuje!
www.nataliamajmonroe.blogspot.com
Nie miałam jej nigdy :)
OdpowiedzUsuńZ BongoSpa jeszcze nie miałam nic do twarzy
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny, ale ten alkohol na 3 miejscu mnie trochę zniechęca ;) choć myślę, że za taką cenę nie powinniśmy się tego czepiać :)
OdpowiedzUsuńNie skusiła mnie ; ) Efekt oczyszczenia ma po glinkach i nie muszę się przejmować, że jakiś składnik zrobi mi krzywdę ; )
OdpowiedzUsuń