Nie wiem czy znajdzie się osoba która nie znałaby, choćby ze słyszenia, rossmannowskiej marki Isana. Produkty tanie i na ogół zbierające pozytywne opinie. Już nie raz mogliście się przekonać, że sama często sięgam po te kosmetyki. Niemniej jednak seria MED nie gościła dotąd w mojej pielęgnacji. Ucieszyłam się więc, gdy w jednej z paczek od Chrzestnej ujrzałam krem do rąk z tej linii. Od razu poszukałam recenzji na jego temat i po ich przeczytaniu zaczęłam wiązać z tym produktem spore nadzieje. Czy słusznie?
Zdaniem producenta:
Nie zawiera barwników. Z olejkiem z wiesiołka. pH naturalne dla skóry.
Zawiera takie substancje czynne jak olejek z wiesiołka oraz witaminę E.
Krem został specjalnie opracowany z myślą o suchej i szorstkiej skórze.
Optymalnie nawilża zmęczoną skórę.
Krem do rąk Isana MED to idealna pielęgnacja, dzięki której skóra stanie się delikatna
i aksamitnie gładka.
Szybko się wchłania. Chroni szorstką, zmęczoną skórę.
Produkt przebadany dermatologicznie.
Skład:
Aqua, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Isopropyl Palmitate, Glyceryl Stearate, Dicaprylyl Ether, Phenoxyethanol, Dimethicone, Panthenol, Oenothera Biennis Iol, Parfum, Benzyl Alcohol, Sodium Cetearyl Sulfate, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Sodium Hydroxide, Citric Acid.
Pojemność: 100 ml
Cena: 5,39 zł
Moja opinia:
Produkt zamknięty jest w typowej, plastikowej tubce.
Ma dość rzadką i lekką konsystencję. Wprawdzie wchłania się błyskawicznie, ale na mojej skórze pozostawia nieprzyjemną powłokę.
Zapach? Jak dla mnie to proszek do prania w czystej postaci :D
Skład określiłabym jako średni. Niby bez barwników i parabenów, ale przydatne składniki na odległych miejscach.
Skład średni zaś działanie znacznie poniżej przeciętnej...
Produkt zupełnie nie nawilża moich rąk. Jeszcze jedna dawka nie zdąży się wchłonąć a już mam chęć powtórzyć aplikację.
Wprawdzie ręce stają się delikatniejsze i aksamitne w dotyku to efekt jest mizernie krótki.
Czy chroni skórę? Może ta powłoka rzeczywiście do tego służy, ale dla mnie jest to nieprzyjemne uczucie.
Kosmetyk Isany, podobnie jak wersja z mocznikiem, jest kolejnym kremem do rąk który nie podbił mojego serca. Coś mi się wydaje, że regenerujący krem Natura Care nieprędko doczeka się detronizacji.
Napiszcie czy mieliście styczność z tym kosmetykiem i jak się spisał. Może polecacie którąś z innych wersji?
Iwona
Szkoda u mnie kosmetyki Isany z mocznikiem bardzo dobrze się sprawdziły :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tez polecam tę czerwoną wersję z mocznikiem. Dla mnie jest super.
UsuńJa również wierna pozostanę kremowi z mocznikiem :D
OdpowiedzUsuńZnam ze słyszenia, ale osobiście jeszcze nie próbowałam. Nie wykluczam, że kiedyś z ciekawości spróbuję, ale na razie mam swoich ulubieńców :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTego nie miałam, ale z mocznikiem świetny jest zimą :)
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam
OdpowiedzUsuńNigdy tego kremu nie używałam, ale dobrze wiedzieć, żeby nie kupować ;) Z rossmannowskich kremów do rąk lubię Alterrę rumiankową (bo z granatem już nie bardzo :P), a ostatnio kupiłam fajny krem firmy Eco Cosmetics :)
OdpowiedzUsuńNigdy tego kremu nie używałam, ale dobrze wiedzieć, żeby nie kupować ;) Z rossmannowskich kremów do rąk lubię Alterrę rumiankową (bo z granatem już nie bardzo :P), a ostatnio kupiłam fajny krem firmy Eco Cosmetics :)
OdpowiedzUsuń