Witajcie :)
Czwarta niedziela adwentu - ostatnia przed świątecznym tygodniem. Pewnie u większości z Was przygotowania dobiegają końca :) Zanim jednak nastaną te magiczne chwile przybywam z urywkami mojej codzienności, które zostały uchwycone przez mój aparat w przeciągu ostatnich dni :)
- część napieczonych i udekorowanych ciasteczek;
- jeden z podwieczorków który zechciał pozować na ścianie :D - buraczkowy pudding kukurydziany z makiem, siemieniem lnianym, orzechami laskowymi i tahini + jabłko i mandarynka;
- rozpieszcza mnie wspaniałe Ziarenkowo, czyli mała świąteczna przesyłka :)
- choinka jeszcze nie postrojona, ale dekoracje w pokoju być muszą;
- Mamcia Chrzestna też rozpieszcza... wiadomo :) Balea i Isana trafiają do zapasów :D
Udanej niedzieli :)
Iwona
Ależ fajne ciacha, pudding i mieszanki ziaren! Co tam jest dokładnie w paczuszkach? :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi Ci o ziarenka to dostałam pełne wersje "Euforii" oraz "Migdałowego Przylądka" oraz próbki "Piekło-Niebo" i "Ziołowo Mi" :) A od Chrzestnej dostałam m.in. polecany przez Ciebie krem do ciała "masło shea i kakao" Isany :D
Usuń