Jeszcze trochę i dojdę do wniosku, że pielęgnacja mojej cery sponsorowana jest przez markę Rival de Loop :D Nic jednak dziwnego... produkty te dostępne są w każdym Rossmannie, kosztują niewiele i nie szkodzą mojej skórze. Po dobrych doświadczeniach związanych z maseczkami i tonikiem tej firmy skusiłam się na nawilżający krem na noc z ekstraktem z figi kaktusowej, którego recenzję chciałabym Wam przedstawić :) Rozpoczęłam również używanie żelu do mycia twarzy, ale na rzetelną opinię będziecie musieli trochę poczekać ;)
Zdaniem producenta:
Skład + pojemność:
Cena: ok. 7 zł
Moja opinia:
Produkt zamknięty jest w wygodnym, szklanym słoiczku o standardowej pojemności.
Ma przyjemny, niedrażniący zapach.
Konsystencja jest nieco trudna do określenia... Wyjmując krem ze słoiczka mam wrażenie, że jest rzadki. Jednak przy samej aplikacji okazuje się niezwykle delikatny, lekki i aksamitny. Przy tym odczuwam jakby był bardzo "bogaty". Wchłania się błyskawicznie. Wystarczy niewielka ilość kosmetyku, więc przy okazji jest wydajny.
Skład również należy do przyzwoitych, gdyż nie znajdziemy tam silikonów ani parabenów. Wprawdzie jest alkohol, ale na dalekim miejscu. Ponadto kosmetyk jest wegański.
Najważniejsza część recenzji, czyli działanie... Przede wszystkim krem nie zapycha skóry ani nie powoduje jej świecenia. Dobrze ją nawilża i pozostawia wygładzoną. Nie tylko nie uczula, ale delikatnie łagodzi podrażnienia.
Jak na razie jestem zadowolona z tego produktu. Oczywiście chętnie będę testować coś nowego, ale na pewno będę o nim pamiętać :)
Miałyście styczność z tym bądź innym kremem rossmannowskiej marki? :)
Iwona
Taaak, miałam jeden krem tej firmy, tylko nie pamiętam jaki. Nie byłam jakoś specjalnie zachwycona, ale żeby niezadowolona to też nie ;) Dobrze wiedzieć, że polecasz ten krem, bo cena bardzo atrakcyjna :)
OdpowiedzUsuńJa lubię tą firmę, produkty są dość dobre a cena jak najbardziej zachęca do ich kupowania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Emm