Dzisiaj pora na recenzję kolejnego produktu z Rossmanna, który otrzymałam do przetestowania. Na tapetę trafia krem do ciała "Bio granat i bio masło shea" firmy Alterra.
Zdaniem producenta:
Skład:
Moja opinia:
Krem zamknięty jest w estetycznej, miękkiej tubce. Bałam się, że z czasem używania, gdy produktu jest coraz mniej, zacznie się ona mocno odginać. Na szczęście nic takiego nie ma miejsca.
Zapach jest wyrazisty, aczkolwiek bardzo przyjemny. Nie utrzymuje się jednak zbyt długo na mojej skórze.
Konsystencja kosmetyku jest lekka i nieco lejąca się. Bardzo dobrze się rozprowadza, więc wystarczy odrobina, aby dobrze wysmarować całe ciało. Wchłania się błyskawicznie i nie pozostawia nieprzyjemnej powłoki. Jest przez to bardzo wydajny.
Plusem produktu jest oczywiście jego naturalny skład, w którym nie znajdziemy silikonów, parafiny ani składników pochodzenia zwierzęcego.
Przejdźmy do najważniejszego, czyli działania. Z racji tego, iż przeznaczony jest do bardzo suchej skóry miałam wobec niego dość duże oczekiwania. Po nałożeniu kremu skóra jest delikatna, wygładzona i przyjemna w dotyku. Jednak efekt nawilżenia skóry nie utrzymuje się zbyt długo.
Myślę, że produkt świetnie nada się dla osób, które nie mają zbyt wymagającej skóry. Z racji rzadkiej konsystencji sprawdzi się w cieplejsze dni. W czasie jesienno-zimowym może być zbyt lekki.
Mieliście styczność z tym produktem? Chętnie dowiem się jak się u Was spisał :)
Iwona
Sadzę, że bardzo dobrze by się sprawdził w letnich miesiącach.
OdpowiedzUsuń