niedziela, 2 lutego 2014

Bambino nie tylko dla dzieci.

Hej :)

Jak pokazałam we wczorajszym poście, w styczniu udało mi się zużyć krem do twarzy, który używałam codziennie rano. W związku z tym, iż nastały chłodniejsze dni postanowiłam zamienić go na treściwszy produkt. Długo zastanawiałam się nad jego wyborem, aż wreszcie skusiłam się na krem ochronny Bambino. Jest on teoretycznie przeznaczony dla dzieci, ale okazuje się produktem uniwersalnym :)

Od producenta / skład:

Cena: ok. 4-5 zł

Moja opinia:
Krem ma bardzo gęstą i treściwą konsystencję. Dość ciężko się go rozsmarowuje oraz długo się wchłania. Jednak po dłuższym odczekaniu nadaje się pod makijaż. Zapach jest delikatny i bardzo przyjemny.
Krem nakładam głównie rano. Zdarza mi się również aplikować go na noc, gdy wcześniej zastosowałam peeling oraz maseczkę. 
Produkt doskonale nawilża i natłuszcza skórę. Łagodzi wszelkie podrażnienia. Pomimo gęstej konsystencji nie zapchał mojej mieszanej cery. W związku z tym, iż posiada w składzie tlenek cynku doskonale koi i zmniejsza drobne niedoskonałości. 
Z racji tego, iż krem jest tłusty świetnie nadaje się również do pielęgnacji przesuszonej skóry dłoni, stóp czy ust. Po nałożeniu grubszej warstwy zauważyć można odżywienie oraz regenerację suchych czy popękanych miejsc. 
Dodatkowym atutem jest duża wydajność produktu. Można go również dostać w większej pojemności. 
Na marginesie zaznaczę tylko, iż warto uważać na cenę kremu. W niektórych marketach jest tańszy niż w drogeriach przy cenie promocyjnej. 

Mieliście styczność z tym produktem? Ciekawa jestem czy sprawdził się u Was równie dobrze jak u mnie :)

Publikuję również na PnK .

Iwona 

6 komentarzy:

  1. Też używam :D Kremu i mydła :D hehe a myślałam, że jestem osamotniona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś używałam go do pielęgnacji ust. Uwielbiam ten zapach.

    OdpowiedzUsuń
  3. też miałam ten krem:) i u mnie się on sprawdził:)

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedyś go chętnie używałam i przy synku, aktualnie do niego nie wrócę;)

    pozdrawiam ciepło
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. aż przypomniało mi się dzieciństwo...uwielbiałam jego zapach! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja używam dziecięcej oliwki :D

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.