Już dość dawno temu udało mi się wygrać w rossmannowskim konkursie zestaw antycellulitowych produktów do ciała firmy Lirene. W jednym z projektów denko wspomniała, iż zużyłam serum z tej serii. Dziś postanowiłam napisać Wam nieco o działaniu aktywnego balsamu.
Na samym początku zaznaczę jednak, iż nie mam cellulitu, więc teoretycznie balsam nie jest skierowany dla mnie. Uważam jednak, iż tego typu kosmetyki same w sobie i tak go nie zwalczą. Wobec tego chciałabym przybliżyć Wam inne efekty, które zauważyłam podczas jego stosowania.
Od producenta:
Skład:
Aqua, Glycerin, Paraffinum Liquidum (mineral Oil), Petrolatum, Glyceryl Stearate SE, Dimethicone, Cetearyl Alcohol, Cyclopentasiloxane, Cyclohexasiloxane, Triethanolamine, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Disodium EDTA, Butylene Glycol, Carnityne, Caprylic/Capric Triglyceride, Pentylene Glycol, Lecithin, Caffeine, Laminaria Ochroleuca Extract, Carbomer, Atelocollagen, Centella Asiatica Extract, Esculin, Salicylic Acid, Sodium Chondraitin Sulfate, Heksapeptide-9, Phenoxyethanol, Methylparaben, DMDM Hydantoin, Propylparaben, Parfum, Limonene, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, CI 19140, CI 16035.
Pojemność: 250 ml
Moja opinia:
Produkt ma bardzo przyjemny, grapefruitowy zapach. Również kolor balsamu jest delikatnie w tym odcieniu.
Konsystencja balsamu jest lekka, przez co bardzo szybko się wchłania. Świetnie się również rozsmarowuje, dzięki czemu nie musimy nanosić wielkiej ilości produktu.
Na opakowaniu producent zaznacza, iż (według badań) we wszystkich przypadkach nastąpiło nawilżenie i wygładzenie ciała. Mogę również zgodzić się z tym stwierdzeniem. Przy regularnym stosowaniu skóra moich ud stała się wyraźnie nawilżona i gładka. Zauważyłam również delikatne ujędrnienie.
Produkt zawiera w swoim składzie złotą algę, kofeinę, L-karnitynę, eskulinę i centellę, a więc rzeczywiście te składniki, które poleca się w przypadku kosmetyków antycellulitowych.
Biorąc pod uwagę efekty tego balsamu myślę, iż przy odpowiedniej diecie i regularnych ćwiczeniach będzie dobrą opcją wspomagającą walkę z cellulitem dla osób, które borykają się z tym problemem.
Publikuję również na PnK .
Iwona
Lubie takie zapachy w balsamach do ciała. Wiadomo przy ćwiczeniach, odpowiedniej ciecie i smarowaniu dowolnym balsamem ciała możemy wyzbyć się cellulitu.
OdpowiedzUsuńCiekawe, która z nas spóźniłaby się na spotkanie gdybyśmy razem się umówiły :):);p
OdpowiedzUsuńNie stosowałam nigdy balsamów antycellulitowych do ciała żadnej firmy, choć słyszałam wiele dobrego o Eveline:) Czytając Twoją recenzję, zaczynam wierzyć, że taki produkt naprawdę mógłby mi trochę pomóc:)
OdpowiedzUsuńFajnie piszesz, więc obserwuję:) Możesz również kliknąć, jeśli masz chęci - będzie mi bardzo miło, ale oczywiście nie namawiam:)
Buziaki i przy okazji zapraszam na świeżego posta :*
www.patishome93.blogspot.com