sobota, 2 lutego 2013

Pieczeniowy początek dnia.

Hej :)

Na blogach śniadaniowych bardzo często podziwiać można zapiekane śniadania. Po bardzo wyczerpującym tygodniu pracy postanowiłam zmierzyć się z tym zadaniem i przygotowałam pieczoną wersję swojej ukochanej kaszy jaglanej. Z racji tego, że nie miałam jej zbyt dużo dodałam także kaszę mannę. Muszę przyznać, że opcja taka jest bardzo smaczna :) Gdybym tylko miała częstszą szansę na jej przygotowanie gościłaby na moim stole. Niestety z racji małej ilości porannego czasu pewnie będzie to rzadkie śniadanie. Niemniej jednak jest warte wypróbowania, więc polecam wszystkim, którzy jeszcze jej nie jedli :)
Przepraszam za jakość zdjęć oraz brudny garnuszek. Nie spodziewałam się, że kasza troszkę się podgotuje w tym piekarniku :D


Zapiekana jaglanko-manna z twarogiem (w środku), jabłkiem,
 masłem orzechowym i cynamonem


5 komentarzy:

  1. Daawno nie zapiekałam żadnych kasz;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale musiała być pyszna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. też dzisiaj postawiłam na zapiekane śniadanie po ciężkim tygodniu i wyszło rewelacyjnie :)!

    OdpowiedzUsuń
  4. hmmm ciekawe:)Ja poki co moge miec 3 dni lenia i tylko wybieram co chcę zjeść;p;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jakoś nie przepadam za kaszami.

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.