Cóż to wczoraj był za dzień... Pobudka o 02:30, nauka, pociąg, egzamin i 7 godzin czekania na wpisy :/ Po powrocie do domu chciałam jeszcze jechać na urodziny cioci (zdążyłabym aż na kolację), ale samochód odmówił posłuszeństwa i skończyło się na tym, że o 21:00 już spałam.
Dzisiaj po przebudzeniu doszłam do wniosku, że zasłużyłam na ukochane śniadanie, które zjadłam w łóżku. Fajnie tak było otulić się miękkim szlafroczkiem i skoczyć pod nagrzaną kołdrę wraz z miseczką pysznej jaglanki <3 Takie poranki są zdecydowanie dla mnie :)
Cynamonowa kasza jaglana z migdałami (w środku), pieczonym (w mikrofalówce) jabłkiem,
jogurtem naturalnym i prażonymi wiórkami kokosowymi
Przybliżona wartość:
Iwona
mmm mniam mniam!
OdpowiedzUsuńAle smakowita :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że po takim dniu zasłużyłaś na pyszne śniadanko :)
OdpowiedzUsuń