poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Projekt denko - kwiecień.



Nastał ostatni dzień kwietnia, dlatego też czas przedstawić produkty zużyte w tym miesiącu wraz z ich krótkimi recenzjami :)



1. Avon Senses, reflection - pojemność: 500 ml. Przyjemny zapach i odpowiednia konsystencja. Żel dobrze się pieni, jest wydajny, nie wysusza.
2. Schauma, Ekstra Owoc i Witamina - pojemność: 400 ml. Przyzwoity szampon o przyjemnym zapachu. Dobrze mył, mocno się pienił i nie obciążał włosów.
3. Artiste, szampon nadający połysk z jedwabiem - pojemność: 275 ml.
Szampon nie przypadł mi do gustu. Wprawdzie dobrze się pienił, ale strasznie sklejał moje włosy. Niestety był wydajny przez co ciężko było mi go zużyć do końca.
4. Rossmann, Mouthwash, woda do płukania ust zapobiegająca powstawaniu kamienia nazębnego - pojemność: 500 ml. Produkt służył mi jedynie do odświeżenia ust. Jakiegoś spektakularnego efektu nie zauważyłam. Dodatkowo smak nie przypadł mi do gustu.
5. Uroda, Kwiaty Polskie, tonik bezalkoholowy - pojemność: 210 ml. Dobry produkt za niewielkie pieniądze. Spełnia wymagania producenta, czyli wygładza, nawilża i odświeża cerę.
6. Joanna, Fruit Fantasy, peeling gruboziarnisty - pojemność: 200 ml. Zapach, zapach i jeszcze raz zapach...świeżych malin. Jest cudowny. Produkt nie jest zły, ale od peelingu gruboziarnistego wymagam nieco więcej.
7. Eva Natura, Ziała Polskie, krem intensywnie nawilżający na dzień i na noc - pojemność: 50 ml. Kupiłam go zachęcona pozytywnymi recenzjami, ale rozczarował mnie. Był lekki, ale nawilżał zbyt słabo.
8. Synergen, peeling do twarzy dla skóry wrażliwej - pojemność: 100 ml. Nie mogę stwierdzić działania na twarz, gdyż ze względu na spore drobinki (duży pozytyw) bałam się go tak używać. Stosowałam na stopy oraz nogi, które pozostawały gładkie i porządnie "starte".
9. Cztery Pory Roku, grapefruitowy krem do rąk - pojemność: 130 ml. Krem dobrze nawilżał i wygładzał dłonie. Szybko się wchłaniał. Przeszkadzał mi jedynie zapach, który z czasem robił się coraz bardziej chemiczny.
10. Avon, Clearskin, maseczka głęboko oczyszczająca pory z glinką i kwasem salicylowym 0,5% - pojemność: 75 ml. Bardzo dobry produkt Avonu. Skóra była bardzo dobrze oczyszczona, a pory zwężone. Na początku aplikacji lekko piekła, ale efekt końcowy to rekompensował.
11. Pasta cynkowa - pojemność: 20 g. Świetny produkt za śmieszne pieniądze. Dobrze wysusza wszelkie niedoskonałości skóry przez co trzeba uważać, aby nie nakładać na pozostałe okolice.
12. Synergen, żel do mycia twarzy + maseczka energetyczna - pojemność: 2 x 7,5 ml. Żel nie był najgorszy. Dobrze się pienił, porządnie oczyszczał. Jednak maseczka to totalny bubel. Twarz piekła i była czerwona.
13. Carea, płatki kosmetyczne - 120 sztuk. Nowość w asortymencie Biedronki. Jeśli niebieskie płatki można uznać za dobre tak te są tragiczne. Rozwarstwiały się zarówno przy wyciąganiu jak i stosowaniu. Utrudniały demakijaż.

Dodatkowo zrobiłam mały porządek w kolorówce. Wyrzuciłam puder brązujący firmy Cantare, który zaczął mnie uczulać. Po nieudanych próbach odratowania pozbyłam się także 6 lakierów do paznokci.

1. Cantare, puder brązujący - pojemność: 15 g. Produkt w solidnym opakowaniu z lusterkiem. Dawał ładny, naturalny efekt na twarzy.
2. Lovely, lakier pękający - pojemność: 8,5 ml. Totalny bubel firmy Wibo. Lakier pękał nierównomiernie i bardzo szybko wyschnął. Zdążyłam użyć go z 5 razy.
3. Sensique - pojemność: 6 ml. Tani lakier z wygodnym pędzelkiem. Utrzymywał się na paznokciach około 3 dni.
4. Pastel Colours. Lakier bardzo szybko zgęstniał. Miał niezbyt wygodny pędzelek, który był za krótki przez co nie dało wydobyć się połowy produktu.
5. Essence, colour&go - pojemność: 5 ml. Znany wszystkim lakier dostałam od koleżanki, której nie spodobał się kolor. Ja byłam nim zachwycona. Lakier dobrze się rozprowadzał, nie tworzył smug. Jednak nie utrzymywał się zbyt długo na paznokciach przez co szybko się skończył.
6. Max. Lakier z niskiej półki cenowej. Dobrze się rozprowadzał, jednak szybko się ścierał.
7. P2, Color Victim. Produkt do frencha. Miał ładny odcień, dobrze się rozprowadzał, miał wygodny pędzelek. Jednak nie utrzymywał się długo na paznokciach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.