wtorek, 25 lutego 2020

Deborah Milano, Volume Vinyl lipstick - winylowe pomadki w płynie

Cześć :)

Każda z nas wybierając produkty do ust kieruje się głównie kolorem - czy to błyszczyków, czy pomadek. Chcemy w ten sposób podkreślić swoją urodę, nadać ustom wyrazistości i pełności. Nie bez znaczenia jest również wykończenie danego produktu. Wpływa na jego trwałość, ale także komfort stosowania. Wybierać możemy chociażby między klasycznymi matami, drobinkami czy satyną. A co powiecie na pomadki winylowe? Takie ma w ofercie marka Deborah Milano.


Pomadka zamknięta jest w lekko geometrycznej, wyprofilowanej buteleczce, której szata graficzna kojarzy się ze stylem ombre.
Ma klasyczny aplikator w postaci ściętej gąbeczki. Można nim bez problemu wyrysować kontur ust i szybko wypełnić środek.
Konsystencja jest bardzo treściwa i kremowa. Bez problemu rozprowadza się po ustach. Sunie po nich niczym masełko.
Posiadam trzy warianty kolorystyczne:
02 - beżowy nudziak z domieszką brudnego różu
05 - fuksja
07 - klasyczna czerwień

  
Każdy z powyższych wariantów ma bardzo dobrą pigmentację, a przy tym solidne krycie. Wystarczy jedna warstwa, aby uzyskać efekt bez żadnych prześwitów. Nie ma też obaw o grudki.
Chwilkę zatrzymamy się przy wykończeniu. Nie wiedziałam czego spodziewać się po słowie 'winylowa'. Okazało się, że pomadki dają efekt mokrej tafli. Przy tym nie zastygają na ustach cały czas dając poczucie jakbyśmy mieli na ustach delikatną warstwę kremu ochronnego. Z tym aspektem wiąże się jeden mały szkopuł. Otóż musimy aplikować pomadkę w naprawdę małej ilości. Robię tak, że pokrywam jedną wargę, a następnie odbijam na drugą i ewentualnie dodaję tam, gdzie brakuje kosmetyku. W przeciwnym razie bardzo łatwo przedobrzyć, kolor zbiera się w typowe fałdki oraz migruje poza kontur. Tutaj idealnie pasuje stwierdzenie 'mniej znaczy więcej'.






Każda z pomadek jest bardzo komfortowa w noszeniu. Usta nie lepią się, nie są przesadnie śliskie. 
Nie mogę nie wspomnieć o trwałości. Nie jest to wersja zastygająca, więc utrzymuje się krócej. Podczas picia odbija nam się lekko na szklance, ale kolor nadal jest. Tak średnio po dwóch, maksymalnie trzech godzinach muszę ją poprawiać.
Nie wiem czy mogę przypisać jej działanie pielęgnacyjne, ale na pewno nie wysusza ust. 
Cena to ok. 40 zł za pojemność 5 ml.

Winylowe pomadki są dla mnie bardzo fajną odskocznią od typowych błysków czy matów. Pokochałam zwłaszcza kolor 02, który na stałe zagościć już w mojej torebce. A to nie lada wyczyn, bo - o dziwo - nie mam przy sobie zbyt wielu kosmetyków. W czerwieniach źle się czuję, zaś fuksja na pewno będzie mi towarzyszyć w okresie letnim.
Jakie są Wasze ulubione pomadki? Macie swoje sprawdzone kolory i wykończenia? :)

Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!

Iwona

101 komentarzy:

  1. Ten delikatny róż do mnie nie pasuje najbardziej. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo wyraziste oraz soczyste kolorki :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. So nice colours. I agree with you, my favourite is the first one

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne, jednak ja nadal sięgam namiętnie, tylko po błyszczyki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie masz przypadkiem literówki w tytule?

      Usuń
    2. Sprawdzałam dwa razy a i tak nie zauważyłam. Dzięki, już poprawione :)

      Usuń
  5. They all look great, but that light pinky is my favourite.

    OdpowiedzUsuń
  6. Thank you for a wonderful post and wonderful photos. All the colors of this lipstick are incredibly beautiful)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się efekt i jestem zaskoczona jak nie wiele trzeba, by pokryć usta a kolor jest taki intensywny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomadki mają moc, nawet przy małej ilości :)

      Usuń
  8. Jeszcze nigdy nie słyszałam o winylowych pomadkach :) Jeśli chodzi o kolory to najbardziej podoba mi się ten pierwszy - taki delikatny i subtelny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podoba mi się bardzo odcień 02. To mój idealny odcień na codzień do każdego makijażu. Ja najczęściej noszę przy sobie balsam do ust jak nie mam makijażu, ale kiedy już go nałożę to bardzo często sięgam po matową pomadkę w płynie marki Golden Rose nr 36 lub po jedna z klasycznych pomadek Deborah, której właściwie nie wyjmuje z torebki 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam balsam ochronny zawsze przy sobie. To chyba jedyny mój stały punkt kosmetyczny w torebce :)

      Usuń
  10. ładne kolory, ja jednam jestem fanką trochę ciemniejszych barw :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Na swoim ślubie miałam własnej winylową pomadkę i była ekstra;) kolory bardzo soczyste - przywołują wiosnę;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ¡¡Que bonito son estos labiales!!
    ¡¡Bssos!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam jeszcze tego typu pomadek, ale te wyglądają bardzo zachęcająco. Zwłaszcza ich pigmentacja :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię brudne róże. Kolorek 02 jest w moim guście. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. W ofercie są jeszcze inne, jest w czym wybierać :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Można je trochę tak określić, jednak błyszczyki z reguły nie są tak treściwe :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kolorki bardzo ladne i generalnie lubię płynne pomadki ale zdecydowanie wolę maty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marka ma też matowe pomadki. Dla każdego coś się znajdzie :)

      Usuń
  18. Kolor 02 najbardziej mi się spodobał, dobrze się czuję w takich odcieniach :) Ja to bym pewnie na początku miała problem z aplikacją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aplikacja mimo wszystko jest banalna. Trzeba tylko ją wyczuć :)

      Usuń
  19. winylowe- muszę przyznać, że pierwsze słyszę, ale ja to pewnie sto lat za murzynami jestem ;) hehe
    i tez pewnie dlatego, że raczej stawiam na maty :)

    Ale ta fuksja to porwała moje serducho - przepiękny kolor <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też taki rodzaj pomadek był nowością :)

      Usuń
  20. Bardzo ładne kolorki. Chętnie poznam te winylowe pomadki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. I am using lip gloss more nowadays. Lipstick on special occasion only. Lighter shade fits me.

    OdpowiedzUsuń
  22. boskie kolorki i jak pięknie błyszczą na ustach

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo mi się podoba efekt, jaki dają na ustach :) A kolor numer 02, jest totalnie w moim guście :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja to mam w domu milion pomadek a Irak chce.kipowac więcej w różnych odcieniach i kocham malować usta. Piękne kolorki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam ich dużo i dochodzą nowe, ale czasami jak się uwezmę na jedną to ciągle męczę :)

      Usuń
  25. Przepiękne kolory. Jednak ja jestem wierna standardowym pomadkom :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Hi! I haven´t tried them yet. Thanks for sharing.
    Have a good week!

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo ładnie te pomadki się prezentują. Nie wiem jednak, czy takie wykończenie oraz ich trwałość byłby dla mnie zadowalające. Najlepiej się przekonać osobiście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety trzeba je częściej poprawiać niż maty, ale przynajmniej są przyjemniejsze w noszeniu. Coś za coś :)

      Usuń
  28. Nie mam swoich ulubionych pomadek i błyszczyków :) Więc skuszę się na testy z ciekawości poznania czegoś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo mi się podobają kolory tych pomadek. Z chęcią je przetestuję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Uuu... ten trzeci kolorek mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  31. The first is a little too light but the other 2 colours look great on you :-D

    OdpowiedzUsuń
  32. Odpowiedzi
    1. Różnorodne, ale dzięki temu większość osób coś dla siebie znajdzie :)

      Usuń
  33. Wielki plus za prezentację na ustach! ;) Czerwień i nudziak bardzo chętnie bym nosiła. Róż też piękny, ale ja jakoś nie jestem przekonana do takich neonowych, musiałabym kiedyś zamówić jakąś próbkę, żeby ocenić typowo na sobie :) Ja ostatnio ciągle maluję się szminką, którą miałam okazję wykonać od podstaw. Też pokarzę ją na blogu niedługo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaś w czerwieniach źle się czuję. Kiedyś myślałam, że takie mocne róże nie są dla mnie, ale jednak się myliłam. Najlepiej samej sprawdzić :)

      Usuń
  34. Bardzo ładny efekt na ustach. Kolory też super!

    OdpowiedzUsuń
  35. ten 02 taki na codzień jak dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Jestem zakochana w matach, ale...winylowa zaciekawiła mnie ze względu na efekt kryjący się za tą nazwą. I powiem Ci, że całkiem całkiem...:)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Śliczne kolorki, ten naturalny byłby dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  38. Odpowiedzi
    1. Co kto lubi. Dlatego na rynku są różne wersje :)

      Usuń
  39. Jakie piękne soczyste kolorki 💚

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.