środa, 17 kwietnia 2019

Organiczne kosmetyki medyczne Biomed - krem pod oczy, maska detoksykująca oraz płyn przeciw wrastaniu włosków

Hej :)

Rynek oferuje nam ogrom nie tylko 'zwykłych' drogeryjnych kosmetyków często nie wyróżniających się między sobą niczym szczególnym, ale też emolientów czy dermokosmetyków. Mają być delikatniejsze dla skóry, a nierzadko przy tym zwalczać wiele jej dolegliwości. Jakiś czas temu natknęłam się jeszcze na coś innego, a mianowicie na markę Biomed, która - jak sam producent sugeruje - jest wiodącą marką medyczną w Niemczech. Oferuje organiczne kosmetyki medyczne. Czy wyróżniają się na tle konkurencji, czy to tylko chwytliwa nazwa? 

fresh eyes | krem pod oczy redukujący opuchlizny


Kosmetyk otrzymujemy w prostym, estetycznym kartoniku. Nie mamy nigdzie informacji w języku polskim. Sam krem zamknięty jest w plastycznej tubce z bardzo efektowną zakrętką. Długi dziobek to tylko złudzenie. W rzeczywistości, po odkręceniu widzimy zwykły, filigranowy aplikator.
Producent informuje, że skład zawiera 99,7% naturalnych substancji. Na uwagę zasługuje masło z mango, olej z bawełny, gliceryna, olej jojoba czy aloes. Nie znajdziemy w nim parabenów czy oleju mineralnego.


Krem pachnie miksem kremów uniwersalnych z domieszką ziół., Jest bardzo nienachalny i delikatny. Bardzo mi to odpowiada, gdyż w produktach do pielęgnacji wrażliwej skóry wokół oczu nie lubię niczego mocno perfumowanego.
Konsystencja jest typowo kremowa, przy tym lekka i jedwabista. Wchłania się błyskawicznie do całkowitego matu. 
Aby dobrze ocenić działanie początkowo kosmetyk stosowałam dwa razy dziennie. Obecnie nakładam go wieczorem. Przyjrzyjmy się zatem efektom.
Krem bardzo dobrze nawilża okolice pod oczami. Sprawia, że skóra staje się wygładzona i miękka w dotyku. Przy systematycznym stosowaniu zauważyłam delikatne jej uelastycznienie, ale nie spodziewajcie się jakieś redukcji zmarszczek czy linii mimicznych. Co to to nie. 
Przy nakładaniu rano bardzo dobrze współgra z korektorami. Testowałam z wariantami różnych firm i zawsze byłam zadowolona.


Na pewno zastanawia Was jak mają się obietnice producenta odnośnie do redukcji opuchnięć do rzeczywistości. I wiecie co? Przygotowując się do pisania tej recenzji zaczęłam się nad tym główkować i doszłam do wniosku, że ostatnio rzeczywiście się z tym problemem nie borykam. Najlepsze jest to, że podeszłam do tego na takim porządku dziennym, że nawet nie połączyłam tych faktów. Tak mi odpowiada ta sytuacja, że chyba podświadomie wmówiłam sobie, że to tak ma być. A to nie, to widocznie ten krem ma w sobie coś takiego. 
Żeby nie było, że krem zbiera ochy i achy. Chociaż skóra pod oczami nie jest opuchnięta to jednak u mnie krem w żadnym stopniu nie działa na zasinienia. Te niestety cały czas się pojawiają. 
Na koniec muszę dodać jedną istotną kwestię. Wbrew opinii niektórych blogerek twierdzących, że substancje naturalne są w 100% bezpieczne, w moim przypadku bardzo często uczula mnie aloes. Nie zawsze, ale zdarza się. Jak zdążyliście przeczytać, widnieje on w składzie. Na szczęście tym razem nie przyczynił się do dyskomfortu. Nie piecze mnie skóra, nic mnie nie szczypie. Chwała mu za to.
Wiele osób ucieszy fakt, że produkty marki Biomed są wegańskie.
Termin przydatności wynosi 6 miesięcy od otwarcia.
Jego cena to 20 euro, więc w granicach 85 zł za pojemność 15 ml.

aqua detox mask | maska detoksykująca 


Jeśli chodzi o opakowanie to ponownie mamy estetyczny kartonik oraz miękką tubkę.
Skład w 98% ma być naturalny. Znajdziemy w nim m.in. glinkę, olej z nasion moringi, olej ze słodkich migdałów, witaminę E, aloes.


Maska ma zapach typowej glinki, jednak w nieco łagodniejszej odsłonie.
Jej konsystencja jest kremowa. Łatwo rozprowadza się po twarzy.
Na opakowaniu nie mamy informacji o czasie trzymania, dlatego u mnie odbywa się to na oko. Maska nie zastyga szybko, ale zawsze zważam na to, aby i tak nie doprowadzić do tego stanu. Warto mieć pod ręką jakiś hydrolat czy mgiełkę.


Pora na najważniejsze, czyli działanie.
Zaraz po zmyciu wyczuć można przyjemne nawilżenie i wygładzenie skóry. W żadnym razie nie jest ona podrażniona czy ściągnięta. Do tego buzia jest solidnie oczyszczona. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam delikatne zwężenie porów, a z tym mam niestety duże problemy. Przy tym nie zauważyłam, aby efekt oczyszczania spowodował u mnie pojawianie się niedoskonałości. Za to przyczynił się do widocznego jej odświeżenia.
Termin przydatności wynosi 6 miesięcy od otwarcia.
Maska kosztuje 15 euro, czyli w okolicach 65 zł za pojemność 40 ml.

ingrow gone | płyn przeciw wrastaniu włosów


Preparat otrzymujemy w plastikowej buteleczce.
Wprawdzie producent informuje o 99% zawartości składników naturalnych to już na pierwszym miejscu mamy alkohol. No ale jest to akurat charakterystyczne dla tego typu produktów. Poza tym znajdziemy z nim glicerynę i kilka kwasów.
Konsystencja jest oczywiście typowo wodnista, a zapach alkoholowy.
Jeśli chodzi o sposób stosowania to u mnie odbywa się to tak, że smaruję nim tylko te partie, w których od dawna zauważam u siebie tendencję do wrastania włosów czy pojawiania się jakiś niewielkich krostek. Uważam, że nie ma sensu aplikować go w te miejsca, w których nie jest potrzebny.


Jakie zauważyłam efekty?
Zaskakująco dobre, ale o tym za momencik. Najpierw zaznaczę, że płyn nie powoduje u mnie żadnego podrażnienia, zaczerwienienia ani szczypania. Trzeba jednak mieć na uwadze, aby aplikować go na nieuszkodzoną skórę. W innym przypadku możemy odczuwać dyskomfort.
Odkąd go stosuję zdarzyły mi się ze dwa włoski, którym zechciało się spłatać mi psikusa. Wcześniej było ich znacznie więcej. Mam wrażenie, że włoski stają się jakby zmiękczone, dlatego też nie pojawił się stan zapalny. Nie zauważyłam też żadnych krostek
Nie wiem czy też tak macie, ale u mnie zdarza się, że podczas odrastania włosów skóra delikatnie mnie swędzi. Ostatnio efekt ten ustąpił. Przypisuję to temu płynowi.
Cena wynosi 20 euro za pojemność 90 ml.


W podsumowaniu wspomnę o ważnej kwestii, czyli dostępności. Moje produkty pochodzą bezpośrednio od producenta. Przejrzałam strony internetowe i znalazłam je na starych aukcjach allegro. Nie wiem, gdzie jeszcze mogą być dostępne. Dla chętnych mam jednak dobrą informację. Na hasło 'BLOGIWONKA' macie 30% zniżki.
Z produktów jestem zadowolona i chętnie po nie sięgam. Czy jednak zasługują na miano medycznych? No nie wiem. Dla mnie to kosmetyki, nic leczniczego. Co nie umniejsza im dobrego działania.

Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!

Iwona

114 komentarzy:

  1. znam markę, ale bardziej z kosmetyków do ciała, niemniej jednak maska detoksykująca wygląda ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  2. Również mam ochotę przetestować maskę detoksykującą. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. I love them...great products

    OdpowiedzUsuń
  4. Maska detoksykująca mnie zaciekawiła 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. O ten płyn na wrastające włoski potrzebuję koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wcześniej nie słyszałam o czymś takim jak płyn przeciw wrastaniu włosów. Bardzo przydatny kosmetyk. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tej firmy ale przyznam, że ten krem pod oczy mocno mnie zaciekawił. Wydaje sie byc całkiem fajny no i przede wszystkim widac jego działanie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam tej marki, ale najważniejsze, że jesteś zadowolona z tych kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  9. Warto wpaść do Ciebie i dowiedzieć się coś nowego;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Markę znam jedynie z widzenia, ale może czas to zmienić ;) Zainteresowała mnie zwłaszcza maska, ale i ten płyn przeciw wrastaniu włosów zapowiada się naprawdę dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że warto skorzystać z obniżki i je wypróbować :)

      Usuń
  11. Bardzo ciekawe produkty. Nie miałam jeszcze nic tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. This is such an interesting topic, thanks for sharing these products :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chetnie sama poznalabym ten krem pod oczy, wizualnie 100 na 100 :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Zupełnie nie znam marki, ale bardzo podobają mi się składy, ten płyn na włoski w szczególności by mi się przydał. Co prawda po depilacji laserowej mam 5 na krzyż, no ale też muszę się ich pozbywać :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Maseczka wydaje się być ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam nigdy kosmetyków tej firmy, maseczkę chętnie kiedyś przetestuję :-) Jestem Twoją obserwatorką od pewnego czasu;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie też się zdarza że skóra swędzi podczas odrastania włosów . Maska i płyn na wrastające włoski najbardziej mnie zainteresowały :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Marki nie znam, ale brzmią dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie znam tej marki, ale chętnie bym przetestowała:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Musze przyznać, że najbardziej sceptycznie podchodziłam do części wpisu, który dotyczył płynu przeciw wrastaniu włosków. Pozytywnie zaskoczyło mnie, że faktycznie daje efekty.

    OdpowiedzUsuń
  21. zapas podobnych mazideł mam więc nie skuszę się

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, a u mnie akurat płynów nie ma w zapasie :)

      Usuń
    2. w sumie dobrze;p nie walają się po kątach:)

      Usuń
  22. Słyszałam o tej marce, ale nie miałam jeszcze okazji jej przetestować. Najbardziej jestem ciekawa tej maski. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Z opuchlizną nie mam problemu, za to ten preparat na włoski byłby idealny. U mnie często pojawiają się właśnie takie krostki, więc jak najbardziej chciałabym go przetestować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto wie, może u Ciebie też dałby dobre efekty :)

      Usuń
  24. Nie słyszałam o tej firmie, ale te kosmetyki wydają się być ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Myślałam że ten krem będzie miał nieco "wieksze spektrum działania "
    Natomiast chętnie skuszę się na maskę 😀
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie i tak cieszą efekty, które u mnie daje :)

      Usuń
  26. szukam teraz kremu pod oczy ale chyba jednak czegoś mocniejszego

    OdpowiedzUsuń
  27. I wonder if this cream works for dark ring around the eyes.

    OdpowiedzUsuń
  28. Awesome products you’ve got there, dear! xoxo

    OdpowiedzUsuń
  29. Maska mogłaby się u mnie sprawdzić. Odnotuję! Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  30. Marki nie znam i jestem ciekawa ich działania na mojej skórze ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ta marka to dla mnie nowość i cieszę się że mogłam ją poznać dzięki Tobie :) Z naturalnymi kosmetykami jest różnie, mnie też czasem uczulają ale zwykłe znacznie częściej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie zwykle nie robią nic złego a z naturalnymi równie bywa. Każdy ma inną skórę i denerwują mnie takie jednoznaczne opinie. Niektórzy ślepo w to wierzą.

      Usuń
  32. Nie znam marki ale produkty są na prawdę interesujące :) Szczególnie zaciekawił mnie krem pod oczy bo ja wiecznie szukam ideału w tej kwestii :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Ta marka jest mi obca ale kosmetyki mnie zainteresowały :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie znałam tej marki,ale zachęciłas mnie do poznania

    OdpowiedzUsuń
  35. Ta marka to dla mnie nowość, ale chętnie testuję wszelkie kremy pod oczy z nadzieją, że któryś poradzi sobie z moimi cieniami pod oczami.

    OdpowiedzUsuń
  36. Szkoda, że są tak mało dostępne :( Ja również nie zaliczyłabym ich do medycznych. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamówienie przez internet nie jest trudnością :)

      Usuń
  37. Nie miałam styczności z tymi produktami, ale nie pierwszy raz o nich czytam. Ciekawe są, chodź ceny nie należą do małych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie dlatego, że marka określa się jako medyczna.

      Usuń
  38. Marki zupełnie nie kojarzę. Chętnie poczytałam i obejrzałam zdjęcia. Zaciekawił mnie krem:) Chętnie kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mogłam przedstawić coś dla Ciebie nowego :)

      Usuń
  39. Ech, pewnie ten zwrot kosmetyki medyczne ma nas naprowadzić na to, że są bardziej godne zaufania od tych drogeryjnych... a tu chyba nie do końca o to chodzi;) W każdym razie podoba mi się nazwa kremu pod oczy fresh eyes :D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może też są bardziej przebadane i mniej alergizują :)

      Usuń
  40. ja po depilacji laserowej na szczescie mam spokoj ale fakt wrastanie to masakra była

    OdpowiedzUsuń
  41. ja ch nie znam i też nigdy nie miałam żadnych aptecznych czy lekarskich produktów;)
    ale kombo może być z nich całkiem niezłe

    OdpowiedzUsuń
  42. I'd love to try this brand ^^
    xx

    OdpowiedzUsuń
  43. Ciekawe z chęcią wypróbuję. Szczególnie ten płyn przeciw wrastaniu włosków :-)

    OdpowiedzUsuń
  44. Jestem ciekawa tej maseczki, bo uwielbiam je testować :D Markę kojarzę, ale nic od nich nie miałam. Wesołych Świąt <3

    OdpowiedzUsuń
  45. Pierwszy raz słyszę o tej marce :) Ciekawi mnie szczególnie płyn przeciw wrastaniu włoskom bo to taki mało popularny produkt :O Wesołych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego bardzo się cieszę, że mogłam go poznać :)

      Usuń
  46. Nie znam tej firmy, ale jestem ciekawa tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Szczerze mówiąc pierwsze słyszę o tym produkcie;)

    OdpowiedzUsuń
  48. Maseczka mogłaby być fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Nice set of products. I would be interested in trying them.

    OdpowiedzUsuń
  50. Amazing post, dear! A big hello from Germany!
    Hugs ♥

    OdpowiedzUsuń
  51. Ta maska mnie zaciekawiła najbardziej. Chętnie bym wypróbowała :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  52. I believe that biomed is a good product...
    have a great day

    OdpowiedzUsuń
  53. Nie znam marki, ale dobrze wiedzieć, że się dobrze sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  54. Nie widziałam ich nigdy wcześniej, ale skoro są trudno dostępne na innych stronach niż ta producenta, to nic w tym dziwnego. Szkoda, że krem pod oczy nie działa dodatkowo na zasinienia, bo chętnie bym go sprawdziła. Ważne jednak, że Ty jesteś zadowolona z ich działania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba się cieszyć z tego co jest, zwłaszcza że mało kremów wpływa u mnie na opuchliznę :)

      Usuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.