Cześć :)
Z czym Wam się kojarzy droga mleczna? Tak, wiem,, pytanie typowo kosmetyczne ;) A milky way? Czyżbyście mieli przed oczami małego, puszystego batonika? Zaskoczę Wam... Serię produktów o takiej właśnie nazwie wprowadziła do oferty marka Selfie Project. Dokładniej rzecz ujmując, jest to kuracja łagodząca. Zapraszam zatem na recenzję pianki oczyszczającej, esencji oraz maseczki.
multifunkcyjna pianka oczyszczająca 3w1
Kosmetyk zamknięty jest w butelce z twardszego plastiku. Ma wygodny i higieniczny aplikator w formie pompki. Szata graficzna całej serii zachowana jest w białej i niebieskiej kolorystyce z czarnymi dodatkami.
W składzie znajdziemy m.in. wyciąg ze słodkich migdałów, glicerynę i pantenol. Całość nie jest naturalna, ale nie zawiera chociażby parabenów.
Cała seria ma piękny, mleczko-miodowy zapach z domieszką migdałów. Jest słodki i otulający, ale nie mdli.
W opakowaniu produkt ma wodnistą konsystencję. Pod pod wpływem ciśnienia zamienia się w delikatną pianę. Początkowo puszystą, ale dość szybko staje się rzadka i lżejsza.
Piankę aplikuję okrężnymi ruchami w zwilżoną skórę i spłukuję ciepłą wodą. Pod wpływem tarcia pianka zmienia się jakby w delikatną esencję, jednak nie dostrzeżemy typowej piany. Przyznam, że trochę mi tego brakuje.
Przejdźmy do przedstawienia działania.
Kosmetyk dobrze radzi sobie z zanieczyszczeniami dnia codziennego. Rano usuwa pozostałości nocnych kosmetyków, wieczorem zaś rozprawia się z nadmiarem sebum.
W satysfakcjonujący mnie sposób usuwa resztki makijażu, które zostają po wcześniejszym użyciu płynu micelarnego. Ale... Niestety sam w sobie nie radzi sobie u mnie z makijażem. Trochę go rozpuszcza, ale rozmazuje. Po zmyciu pozostaje jeszcze sporo kolorówki. Tak czy siak zawsze używam najpierw płynu, więc dla mnie to nie kłopot, ale wiem, że dla niektórych może być to istotna kwestia.
Kiedy już dokładnie uporamy się z zanieczyszczeniami twarz jest przyjemnie miękka w dotyku. Co zaskakujące, pozostawia efekt matu jednak pod palcami wyczuwam aksamitną powłoczkę. Nie daje uczucia ściągnięcia.
Nie wiem czy pianka łagodzi podrażnienia, gdyż od dłuższego czasu z niczym takim się nie spotykam. Ale na pewno nie powoduje niczego nowego. Być może to nawet jej zasługa, że nie dopadają mnie żadne stany zapalne i podrażnienia.
Minusem, który zaobserwowałam jest słaba wydajność preparatu. Podczas jednorazowej aplikacji muszę nabrać go dość sporo.
Cena wynosi ok. 18 zł za pojemność 150 ml.
multifunkcyjna esencja 3w1
Kosmetyk otrzymujemy w niewielkim kartoniku. Sama esencja znajduje się w małej buteleczce kojarzącej się z serami do twarzy. Ma praktyczny aplikator w formie pipetki.
W składzie, z wartościowych substancji, wyróżnić możemy kozie mleko oraz wyciąg z ziaren soi.
Esencja ma lekką, wodnistą konsystencję przypominającą mleko.
Przeznaczona jest do stosowania dwa razy dziennie.
Przyjrzyjmy się działaniu.
Zacznę od tego, że emulsja błyskawicznie się wchłania pozostawiając cerę zmatowioną. Nie daje pod palcami uczucia lepkości czy tłustości. Dzięki temu nadaje się pod makijażem. Dobrze współgra z kosmetykami kolorowymi, ale także z innymi kosmetykami pielęgnacyjnymi.
Po zastosowaniu buzia daje wrażenie dobrze nawilżonej. Przy tym znika ewentualne uczucie ściągnięcia spowodowane demakijażem. Cera wygląda na świeżą i zdrowszą.
Cena wynosi ok. 18 zł za pojemność 20 ml.
maseczka kojąca peel-off
Maseczkę otrzymujemy w klasycznej saszetce.
Niestety już na trzecim miejscu w składzie znajdziemy alkohol, chociaż producent informuje, iż jest to "surowiec pochodzenia roślinnego otrzymywany ze zbóż". Z wartościowych substancji warto wyróżnić owies hydrolizowany, wyciąg z nasion owsa oraz pantenol.
Maseczka ma typową dla produktów peel-off konsystencję. Nieco lepką, nieco gumowatą.
Aplikujemy ją równomierną warstwą omijając okolice oczu i ust. Zostawiamy na 15-20 minut do całkowitego wyschnięcia. Zdejmujemy zaczynając od dołu. Od siebie dodam,, że maskę przyjemnie i szybko rozprowadza się po skórze. Nie ciągnie się, nie tworzy prześwitów. Nieco gorzej sprawa ma się z jej zdejmowaniem. Miałam dwie saszetki i ani razu nie udało mi się jej zdjąć w całości. Na szczęście nie było też tak, że rwała się po milimetrowych kawałkach. Trzeba jednak uważać, aby kosmetyk nie dostał się we włosy, bo wtedy szarpanie gwarantowane.
Skupmy się na efektach.
Po aplikacji cera sprawia wrażenie nawilżonej i wygładzonej. Jest miękka i przyjemna w dotyku. Wygląda na odświeżoną. Zaskoczyło mnie, że chociaż nie odczuwałam przed jej nałożeniem żadnych podrażnień czy ściągnięcia to po zastosowaniu skóra i tak wydawała się ukojona. Ciężko to wyrazić, ale było mi po prostu dobrze w swojej skórze.
Cena wynosi ok. 4 zł za pojemność 10 ml.
Całą serię mogę ocenić przyzwoicie. Chociaż nie zauważyłam spektakularnych efektów, ale do codziennego użytku są jak najbardziej ok. Do tego żaden z produktów nie zrobił mi krzywdy.
Kosmetyki marki Selfie Project można nabyć w Rossmannie.
Korzystacie z produktów tej firmy? Co możecie polecić? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
Fajnie wygląda ta seria. A Milky Waye lubię :D Chętnie wypróbuję piankę i może maseczkę też
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie powinny zaszkodzić :)
UsuńNazwa serii mi się podoba, bo Milky Way dobrze mi się kojarzy 😃 Mam ochotę na piankę, ale szkoda, że jest mało wydajna, takiej cechy nie lubię w kosmetykach.
OdpowiedzUsuńKto wie, może nie jestem zbyt oszczędna :) Ale wolę użyć więcej i mieć pewność czystej buzi :)
UsuńSeria jest naprawdę fajna. Przyznam, że mnie zaciekawila. Szkoda, że mało wydajne
OdpowiedzUsuńSeria nie jest zła, więc można się skusić :)
UsuńMarkę znam i lubię :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuńgreat post...
OdpowiedzUsuńhave a nice day...
Dilek...
Thank you :)
UsuńPoznaję właśnie tę markę;) miałam maseczkę do twarzy w różowym opakowaniu i polecam bo twarz po niej była rozjaśniona, nawilżona i po prostu ładniejsza;) aktualnie testuję krem na dzień i pomimo, że za krótko go mam to na ten moment mogę powiedzieć, że zapowiada się całkiem przyzwoicie ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tak pozostanie :)
UsuńLubię tę markę, kilka rzeczy się u mnie sprawdziło :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńChętnie wypróbuję. 😊
OdpowiedzUsuńNic nie stoi na przeszkodzie :)
UsuńMiałam kilka drobnych kosmetyków z Selfie Project - maseczki, plastry na nos i mimo że nie były rewelacyjne, to jednak przyjemne w używaniu i nie zraziłam się do marki. Ta seria zainteresowała mnie wyglądem i maseczkę na pewno kupię (widziałam, że akurat jest w promocji w Rossmannie), z pianką się zastanowię.
OdpowiedzUsuńEsencję i maskę chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńSłyszałam wiele dobrego o produktach selfie projekt. Ma tą kurację od jakiegoś czasu mam ochotę.
OdpowiedzUsuńZawsze można wypróbować :)
UsuńWiedzieli co robią nazywając serię milky way, od razu to mnie zachęciło. Nie używałam kosmetyków tej marki, ale czas najwyższy się przekonać co mają do zaoferowania. :)
OdpowiedzUsuńNazwa rzeczywiście chwytliwa :)
UsuńMoże poznam się z tą esencją ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, jest przyjemna :)
Usuń"surowiec pochodzenia roślinnego otrzymywany ze zbóż" - ubawiłam się przy tym :D
OdpowiedzUsuńCzaję się od dawna na coś z tej marki, może zacznę od maseczki :)
No cóż, producent wie lepiej co tam użył :D
UsuńCiekawe produkty. Bardzo lubię piankową formę w przeróżnych kosmetykach :D A nazwa super, od razu przychodzą fajne skojarzenia :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Nazwa rzuca się w oczy :)
UsuńLubię maseczki z Selfie Project :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńSkłady przyjemnie mnie zaskoczyły.
OdpowiedzUsuńNie są tragiczne :)
UsuńPiankę chętnie bym wypróbowała :) Zresztą reszta też mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńNic nie stoi na przeszkodzie :)
UsuńZaciekawiła mnie tylko esencja, ale nie na tyle, żeby kupić ją w najbliższym czasie ;)
OdpowiedzUsuńNie nie miałam tej marki. Za kosmetykami w formie pianki nie przepadam. Zaciekawiła mnie ta esencja :)
OdpowiedzUsuńJest przyjemna :)
UsuńMoże się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNa coś konkretnego? :)
UsuńNie znam tych produktów
OdpowiedzUsuńMoże będzie okazja poznać :)
UsuńMiałam jakiś czas temu okazję poznać kilka produktów i po kolejne raczej nie sięgnę. Nie były złe, ale niczym zbytnio nie zachwyciły :)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że tutaj mogłoby być podobnie :)
UsuńInteresujący produkt! Zapach bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńKtóry? ;)
UsuńWłaśnie siostra mnie prosiła by polecić coś siostrzenicy :D Ta seria mogła by jej się spodobać :D
OdpowiedzUsuńNa pewno :)
UsuńNie miałam pojęcia, że ta marka wprowadziła produkty o takiej nazwie. Głównie kojarzą mi się one z tymi błyszczącymi maseczkami, których jeszcze nie miałam. Może skuszę się na tę piankę, bo właśnie tego typu produktu aktualnie poszukuję :)
OdpowiedzUsuńMaski były popularne na blogach, więc pewnie dlatego głównie kojarzą się z tą marką. A oferta jest znacznie szersza :)
UsuńSkład mnie nie zadawala, więc raczej nie skusiłabym się na niego.
OdpowiedzUsuńNiego? ;)
UsuńNie znałam tej serii.
OdpowiedzUsuńNie jest jeszcze zbyt popularna :)
UsuńMiałam kilka produktów tej marki i sama marka mnie do siebie nie zachęca. Tutaj też widzę, niby krzywdy nie robią, ale są to takie nijakie kosmetyki;) no i nienaturalny skład. 2x nie
OdpowiedzUsuńSerię uważam za poprawną, ani na wielki plus ani na minus :)
UsuńMam ochotę na tę esencję, wygląda bardzo kusząco, a i efekt matowienia jest dla mnie bardzo pożądany :)
OdpowiedzUsuńLubię jej działanie :)
UsuńMam tę maseczkę w pudełku - muszę po nią sięgnąć któregoś razu i zobaczyć jak mi się spisze.
OdpowiedzUsuńTa maseczka występuje w pudełku? Chyba nie ogarniam :D
UsuńFajny pomysł mieli na tą serię. Ja z Selfie miałam żel do mycia twarzy z białą etykietą i byłam z niego bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńTo chyba nowość bo pierwszy raz widzę tą serię. Nie kusi mnie jakoś przyznam szczerze. Takie średniaczki.
OdpowiedzUsuńTak, seria jest od niedawna :)
UsuńŚwietne zdjęcia ze Scrabble☺☺
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam żadnych produktów tej marki, aczkolwiek rzuciły mi się w oczy własnie w Rossmannie. Nie jestem pewna, czy akurat u mnie by się sprawdziły, choć po maseczkę pewnie z ciekawości z czasem sięgnę.
OdpowiedzUsuńJest tania, więc można zaryzykować :)
Usuńcoś mi tu się wydaje że nowa seria :D
OdpowiedzUsuńTak to prawda :)
UsuńNoo nazwa już kusi a samo działanie czuję, że by mi się spodobało.
OdpowiedzUsuńMożna wypróbować :)
UsuńEsencja i maseczka wyglądają całkiem fajnie, chociaż nie wiem czy na tyle bym je kupiła :P Zapach też nie jest do końca 'mój'.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji testować kosmetyków tej linii, ale lubię od czasu do czasu sięgnąć po jakieś ciekawe maseczki. Stąd chętnie spróbowałabym także tej.
OdpowiedzUsuńNie powinna zaszkodzić :)
UsuńWidziałam je już, ale nie kupiłam. Na pewno wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńPolecam, seria jest przyjemna :)
UsuńNiestety nie znam marki, ale lubie takie pianki... No i mi sie zrymowalo hahaha <3
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej czujesz, że rymujesz :D
UsuńJak za taką niską cenę to warto spróbować, muszę się zaopatrzyć ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie zaszkodzi :)
UsuńNie miałam kosmetyków Selfie Project, ale nazwa Milky Way oczywiście najpierw skojarzyła mi się z batonikiem, który zresztą lubię;).
OdpowiedzUsuńChyba większość osób ma takie skojarzenia :)
Usuń"Milky Way" pewnie nie jednemu dobrze się kojarzy :D
OdpowiedzUsuńNa pewno tak jest :)
UsuńCiekawe produkty, ale chyba raczej na nic się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńTak bywa :)
Usuńmiałam kilka mazideł z tej firmy ale żeby jakoś szczególnie moje serduszko zawładnęły to nie powiem:)
OdpowiedzUsuńCzasami wystarczy, że nie szkodzą :) Ale na pewno można znaleźć coś lepszego :)
UsuńI never heard about this brand, but I'm very curious now!
OdpowiedzUsuńI like these products :)
UsuńPierwszy raz słyszę o tych produktach :) Nazwa jest super .Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo stosunkowo nowa seria :)
UsuńNie znam ale ceny zachecaja do zakupu :)
OdpowiedzUsuńMarka ma korzystne cenowo kosmetyki :)
UsuńOh very interesting product
OdpowiedzUsuńxx
Thanks :)
UsuńNice products, babe! xoxo
OdpowiedzUsuńI'm glad you like it :)
UsuńWydają się być fajne te produkty, ale na razie mnie nie kuszą :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, może kiedyś :)
UsuńMarkę Selfie Projekt znam i lubię. Zainteresowała mnie pianka, jednak cena jest średnia, tym bardziej, że wydajność nie jest zachwycająca, jak napisałaś. Będę polować na promocję. :D
OdpowiedzUsuńJeśli komuś wystarczy jedna pompka to będzie wydajniejsza. Ja tam wolę użyć więcej i mieć pewność czystej twarzy :)
UsuńCiekawa ta pianka :) w ogóle cała ta seria wygląda interesująco, ale jeszcze nie miałam z nimi do czynienia ;)
OdpowiedzUsuńGreat post dear 😊
OdpowiedzUsuń