czwartek, 21 kwietnia 2016

Przepraszam Cię..., czyli jeszcze jedna szansa dla kremu Eveline.

Hej :)

Nie wiem czy pamiętacie, ale pod koniec 2015 roku dodałam wstępną recenzję kremu pod oczy marki Eveline z serii "New Hyaluron". Zaznaczyłam wówczas, że mojej mamie nie szkodzi, jednak u mnie już pierwszy kontakt wywołał ogromną reakcję uczuleniową. Dzisiaj chciałabym zweryfikować swój pogląd na jego temat i powiedzieć mu krótkie "PRZEPRASZAM". Dlaczego? O tym poniżej. Najpierw jednak przypomnienie podstawowych informacji :)

Zdaniem producenta:
Skoncentrowany krem przeciwzmarszczkowy zapewnia spektakularny efekt wygładzenia zmarszczek i linii mimicznych. Formuła bogata w mikronizowany kwas hialuronowy tworzy na skórze ujędrniającą mikrosiateczkę zwiększającą sprężystość i napięcie skóry. Wykazuje silne działanie redukujące nawet głębokie zmarszczki, silnie liftinguje oraz długotrwale nawilża delikatną skórę wokół oczu. Błyskawicznie po aplikacji zwalcza oznaki zmęczenia, redukuje obrzęki i cienie pod oczami oraz przywraca spojrzeniu młodzieńczy blask. 

Skład: 
Aqua, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Mineral Oil, Sodium Hyaluronate, Hyaluronic Acid, Glycerin, Glycine Soja Oil, Octyldodecanol, Caffeine, Pullulan, Ceteareth-20 Cera Alba, Hydrolyzed Glycosaminoglycynans, Sclerocarya Birrea Seed Oil, Butylene Glycol, Niacinamisa, Fraxinus Excelsior Bark Extract, Silanetriol, Potassium Citrate, Dicaprylyl Carbonate, PEG-8, PEG-8/SMDI Copolymer, Palmitoyl Mirystyl Sernitate, Sodium Polyacrylate, Propylene Glycol, Acacia Seyal Gum, Adenosine, Hydrolyzed Viola Tricolor Extract, Castanea Sativa Seed Extract, Euphrasia Officinalis Extract, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Betaine, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Allantoin, DMDM Hydantoin, Phenoxyethanol, Ethylhexyl Glycerin, Parfum, Disodium EDTA. 

Pojemność: 15 ml

Cena: ok. 20 zł

Moja opinia:
Krem zamknięty jest w tubce typowej dla tego typu kosmetyków.
Ma bardzo gęstą, ale przy tym aksamitną konsystencję. Nie stosowałam dotąd tak treściwego kremu. Bardziej nadaje się na noc, gdyż pozostawia na skórze świecącą się powłokę, która wyczuwalna jest przez ok. godzinę. Nie jest przez to odpowiedni pod makijaż, gdyż nałożony korektor lubi się rolować.
W składzie znajdziemy różne ekstrakty, ale ostatnie miejsce na podium zajmuje niestety olej mineralny. Na uwagę zasługuje filtr przeciwsłoneczny - SPF15.
Teraz spieszę z wyjaśnieniami dotyczącymi działania kremu.
Otóż w momencie testowania owego produktu byłam w trakcie stosowania żelu pod oczy marki The Body Shop. Niestety on również miał skłonności do wywoływania u mnie reakcji uczuleniowej. Po jego wykończeniu postanowiłam zaryzykować dając jeszcze jedną szansę kremowi Eveline. Jakież było moje zdziwienie, gdy każda kolejna aplikacja stawała się coraz mniej niekomfortowa. Po kilku dniach stosowania, zarówno rano jak i wieczorem, wszelki dyskomfort odszedł w zapomnienie. Muszę zatem oddać honor, gdyż śmiem twierdzić, że to połączenie tych dwóch produktów musiało przyczynić się do złego stanu okolic oczu. 
Preparat Eveline, choć przeznaczony dla pań w dojrzalszym wieku, nie jest zbyt silny czy inwazyjny. 
Moja mama nie zauważyła efektów wygładzenia czy spłycenia zmarszczek ani działania ujędrniającego. Z tego też powodu przywłaszczyłam produkt na wyłączność.
U siebie widzę efekt poprawnego nawilżenia okolic oczu oraz ich delikatnego rozjaśnienia. Wszelkie obietnice producenta związane z redukcją cieni i oznak zmęczenia nie mają pokrycia w stanie rzeczywistym. 
Nie twierdzę, że byłabym w stanie kiedyś do niego wrócić, bo na pewno nie. Otrzymany efekt jest jednak na tyle wystarczający, że nie widzę powodów, abym nie mogła go wykończyć :)

Dajcie znać czy zdarzyła Wam się kiedyś podobna sytuacja, w której daliście produktowi jeszcze jedną szansę a on jej nie zmarnował :)

Iwona 

7 komentarzy:

  1. Nigdy nie miałam styczności z tym prooduktem, ale Twoja opinia bardzo mnie do niego przekonała tym bardziej ze jest dość tani :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze za młoda jestem na takie produkty :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ech te kremy pod oczy, które niewiele robią...:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przypominam sobie takiej sytuacji :)
    A co do kremu to podobnie jak Ervisha, uważam, że jestem na nie za młoda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tego kremu, ja osobiście używam olejku arganowym.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mało kosmetyków Eveline mi odpowiada, a na dłuższy czas nie udało mi się zaprzyjaźnić z żadnym z dotychczas testowanych.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam chyba kremu z Eveline, ale obecnie używam lakieru do paznokci z tej firmy i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.