sobota, 27 lutego 2016

Komosa ryżowa z fasolą i włoszczyzną.

Hej :)

Zauważyłam, że dawno nie ukazał się tutaj żaden nowy przepis. Z racji tego, iż mamcia ugotowała białą fasolę, postanowiłam z niej skorzystać i przygotować coś smacznego. Niestety większość roślin strączkowych jest ciężkostrawnych. Wykorzystałam więc delikatną komosę ryżową oraz takie warzywa, które nie obciążają dodatkowo naszego żołądka. Poza tym potrawa smakuje zarówno na ciepło jak i na zimno, więc można ją zabrać chociażby do pracy :)

Składniki (2 większe, 3 mniejsze porcje):
szklanka ugotowanej fasoli / puszka konserwowej
marchewka
korzeń pietruszki
1/4 selera korzeniowego
2 łyżki oleju rzepakowego
łyżeczka majeranku
łyżeczka słodkiej wędzonej papryki
koperek


Przygotowanie:
Miarkę komosy ryżowej gotujemy przez 15 minut w dwóch miarkach wody. 
Warzywa trzemy na tarce o grubych oczkach. Przekładamy do garna, podlewamy niewielką ilością wody i dusimy do miękkości co jakiś czas mieszając. 
Ugotowaną komosę mieszamy z warzywami oraz fasolą i przekładamy do naczynia.
Olej rzepakowy łączymy z przyprawami oraz posiekanym koperkiem. Tak przygotowanym sosem polewamy potrawę.
Smacznego!  

Przy okazji chciałabym Wam polecić facebookowy konkurs organizowany przez sklep Zdrowy Market 24. Na pewno zaciekawi fanów domowego pieczywa. Polega na udzieleniu odpowiedzi na konkursowe pytanie i zdobywanie tak zwanych "lajków". Wszelkie potrzebne informacje znajdziecie tutaj :)

Dajcie znać czy potrawa przypadła Wam do gustu. Chętnie poznam Wasze pomysły na wykorzystanie roślin strączkowych :)

Iwona

7 komentarzy:

  1. Wygląda przepysznie i co najważniejsze zdrowo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może się skuszę na ugotowanie czegoś podobnego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepyszne połączenie, uwielbiam takie mieszaniny, a komosę używam ostatnio bardzo często, choć z włoszczyzną jej jeszcze nigdy nie łączyłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie jadłam jeszcze komisy ryżowej... Quinoa czy jak to sie tam zwie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Od dawna chodzi mi po głowie ta komosa ryżowa :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Apetycznie wygląda :)) komosy ryżowej jeszcze nie jadłam....

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.