Marka "Anida" znana jest głównie pod kątem kremów do rąk, które notabene nie zdały u mnie egzaminu. Niemniej jednak w swojej ofercie posiada wiele innych produktów. Jakiś czas temu składałam zamówienie w aptece "Dbam o Zdrowie", a że kończył mi się żel do twarzy to skusiłam się na micelarną emulsję. Swego czasu czytałam o niej kilka pozytywnych recenzji, więc byłam ciekawa jej działania. Czy okazała się lepsza aniżeli stosowane przeze mnie niegdyś kremy?
Zdaniem producenta:
Zalecana do codziennego mycia skóry suchej, wrażliwej i podrażnionej. Dokładnie i łagodnie oczyszcza skórę, zapobiega wysuszeniu, nawilża, zmiękcza, wygładza skórę. Może być również stosowana do usuwania makijażu.
Emulsja zachowuje naturalną barierę ochronna skóry.
Nie zawiera parabenów ani środków zapachowych.
Skład:
Aqua, Glycerin, Cetyl Alcohol, Cocamidopropylbetaine, Ceteareth-20 /and/ Cetearyl Alcohol, Calendula Officinalis Extract, Propylene Glycol, Aleo Barbadensis, Sodium Laureth Ether Sulfate, Citric Acid, Phenoxyethanol, Ethylxehylglycerin
Pojemność: 300 ml
Cena: ok. 6-10 zł
Moja opinia:
Emulsja zamknięta jest w twardej butelce z pompką. Wprawdzie zapewnia nam to higieniczną aplikację to jednak wydobycie produktu do samego końca może stanowić problem.
Jest bezzapachową, dość rzadką, ale przy tym jedwabistą mazią.
Skład przedstawia się wyjątkowo dobrze. Niezbyt długi, bez klasycznego mydła i zbędnych dodatków.
Brak mydła sprawia, że preparat zupełnie się nie pieni. Pomimo tego jest wydajny. Nie wiem czy dobrze to ujmę, ale podczas aplikacji nie tyle wmasowuje się w skórę jak większość żeli, ale tylko się po niej ślizga.
Przyznam, iż nie przepadam za słabo pieniącymi się produktami. Mam wówczas wrażenie, że słabo oczyszczają moją twarz. Tutaj to nie tylko wrażenie, ale i pewność...
Producent stwierdza możliwość usuwania makijażu. Tak jak delikatne cienie jeszcze jako tako zmyje, tak przed kreskami czy tuszem całkowicie kapituluje. Co więcej, nie domywa nawet resztek podkładu pozostałego po całym dniu. Zauważyłam to na wacikach przy stosowaniu toniku. Dlatego też emulsję stosuję tylko rano, gdzie jedyną barierę jaką musi pokonać jest reszta nałożonego na noc kremu.
Zgodzę się natomiast z tym, że po zastosowaniu produktu skóra jest nawilżona, miękka
i gładka w dotyku.
Trzeba również oddać producentowi to, że nadaje się dla wrażliwców, gdyż nie podrażnia ani nie uczula. Żeby jednak nie było tak milo i sympatycznie to dodam, że emulsja ma tendencję do zapychania mojej mieszanej cery.
Plusem z całą pewnością jest niska cena. Pojemność natomiast można odebrać dwojako. Jeśli się u kogoś sprawdzi to z pewnością będzie plusem. Dla mnie jest wadą, gdyż długo przyjdzie mi się z nią babrać.
Znacie ten produkt? Jakie są Wasze relacje z marką Anida?
Iwona
Pierwszy raz widzę ten produkt :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się proste opakowanie i to, że nawilża skórę :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńLubię wydajne kosmetyki, ale przegrywa u mnie jeśli mam prbolem z domywaniem twarzy...Jak na razie widzę, że żelu micelarnego nie mam co zmieniać - Biedronkowy spełnia wszystkie wymagania :D
OdpowiedzUsuńDo porannego oczyszczenia - chętnie, ale skoro nie radzi sobie z pokładem to na wieczór bym sobie go odpuściła. ;)
OdpowiedzUsuńZnam ich firmę, ale trochę z innych kosmetyków, tak czy inaczej nie narzekam na nich :)
OdpowiedzUsuńNie znam i nie poznam, mam wrażliwą ale nie suchą ;) no i lubię jak się pieni a nie ślizga ;)
OdpowiedzUsuńChociaż wcześniej nie miałam styczności zarówno z tym produktem jak i samą marką to dzięki Tobie już wiem na ten produkt na pewno się nie zdecyduje. Od produktów do mycia twarzy oczekuję przede wszystkim dokładnego oczyszczania. Jak widać po tym produkcie nie mogę się tego spodziewać. Dla mnie dyskwalifikuje go również fakt, że potrafi zapychać. Świetna i rzetelna recenzja :)
OdpowiedzUsuńnie znam ani tego produktu, ani marki niestety... ale fajnie, że Ci służy:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam noworocznie:)
Nie znałam wcześniej tej marki, ale bardzo lubię produkty micelarne wiec pewnie się na nią skuszę :D
OdpowiedzUsuńszkoda,ze zapchała. Ciekawe czy moja sucha cera by ją polubiła.
OdpowiedzUsuń