Wiem, odbija mi... Ale mam swoje powody do bycia w takim stanie :) Na początku grudnia zaczęłam brać udział w zabawie organizowanej przez firmę Essence, czyli ich adwentowym kalendarzu. Jakież było moje zdziwienie, gdy w Mikołajki odczytałam maila z wiadomością, iż wygrałam nagrodę z 4.12.2013 r. Zupełnie nie chciało mi się w to wierzyć, gdyż z reguły "Iwonka + wygrane" nie chodzą w parze. Podeszłam więc do sytuacji nieco sceptycznie i czekałam na rozwój wydarzeń :D Potwierdziłam jednak mailowo informację o wygranej i dostałam odpowiedź zwrotną, iż paczka zostanie wysłana w przeciągu kilku dni. Kolejne zaskoczenie przyszło dzisiaj wieczorem, gdy do drzwi zastukał kurier. A już sama zawartość paczki okazała się istnym szokiem. Coś czuję, że moje nóżki w końcu zaczną być w dobrym stanie :D Zresztą co ja się będę rozpisywać... Zobaczcie sami :) I od razu przepraszam za jakość zdjęć, lecz w takim oświetleniu ciężko o coś fajnego, a chciałam się swoją radością podzielić z Wami jeszcze dzisiaj :D
Na początku moim oczom ukazała się kartka z gratulacjami :)
Następnie znalazłam śliczną kosmetyczkę
A w niej...:
Iwona
Jaaaaaaaaa, zazdro :D. Świetna paczka :).
OdpowiedzUsuńGratulacje! :D zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć
OdpowiedzUsuńwow! Rewelacja! Moje gratulacje!
OdpowiedzUsuńSpora ta paczka!
OdpowiedzUsuńSuper! Ja jeszcze nigdy nie wygrałam w tym kalendarzu, ale i tak cały czas biorę udział :D
OdpowiedzUsuńJa dopiero w tym roku zaczęłam brać w tym udział. I muszę powiedzieć, że poniekąd wygrałam dzięki Tobie, bo na Twoim blogu znalazłam informację o tej zabawie :)
Usuńgratulacje, świetna nagroda!
OdpowiedzUsuń