- Avon senses, żel pod prysznic "Magical" - pojemność: 500 ml. Żel ma bardzo ładny, delikatny zapach przypominający mi gumę balonową o zapachu wiśni. Ładnie się pieni, jest wydajny, a przede wszystkim dobrze myje. Nie wysusza skóry.
- Soraya SPA, nawilżające mleczko do ciała - pojemność: 400 ml. Mleczko ma rzadką konsystencję oraz dość długo się wchłania. Nie zauważyłam zbyt dużego nawilżenia.
- Ziaja maziajki, mydło do kąpieli o zapachu coli - pojemność: 500 ml. Mydło stosowała moja Monisia, jednak mi też zdarzało się nim umyć. Główną zaletą jest cudowny zapach prawdziwej coli. Dobrze się pieni i jest wydajny.
- Delia Dermo System, dwufazowy płyn do demakijażu oczu i ust - pojemność: 210 ml. Zdecydowanie mój faworyt jeśli chodzi o demakijaż. Nie ma problemu z usuwaniem eyelinera czy tuszu wodoodpornego. Jedyną wadą jest tłusta powłoka, którą pozostawia, jednak nie przeszkadza mi to na tyle, aby nie kupić go ponownie.
- Barwa naturalna, szampon do włosów suchych i łamliwych - pojemność: 250 ml. Ładnie myje, nieźle się pieni, radzi sobie z olejami. Niestety pod koniec zaczął plątać włosy.
- Isana, zmywacz do paznokci - pojemność: 125 ml. Mój ulubiony zmywacz, którego nie zamierzam zmienić. Świetnie radzi sobie z lakierami, nie wysusza płytki paznokci.
- Isana, krem do rąk z mocznikiem - pojemność: 100 ml. Kupiłam go ze względu na dobre opinie na wizażu, jednak u mnie się nie sprawdził. Ręce były średnio nawilżone, a dodatkowo tłuste. Nie spodobał mi się również zapach.
- Garnier Ultralift Pro-X - próbka. Opakowanie wystarczyło mi na 5 aplikacji. Skóra na powiekach i pod oczami była nawilżona. Nie uczulił mnie.
- Blend-a-med 3D white - pojemność: 125 ml. Dobrze oczyszcza, ładnie się pieni. Efektu wybielania nie zauważyłam.
- Denta Plus, pasta ziołowa - pojemność: 125 ml. Pasta jak pasta... dobrze oczyszcza, pieni się, ma przyjemny zapach.
- Rival de Loop, maseczka nawilżająca - pojemność: 8 ml. Maseczkę stosuję jako krem, głównie po zastosowaniu maseczki oczyszczającej. Ładnie nawilża, szybko się wchłania.
- Dermo Minerały, maseczka redukująca trądzik - jedna z lepszych maseczek jakie miałam. Skóra była oczyszczona, pory ściągnięte, mniejsze niedoskonałości zmniejszone.
Wklejam również listę produktów, które chcę zdenkować z kwietniu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.