W kuchni jest miejsce zarówno na klasykę jak i na improwizację. Dlatego też przedstawiam dzisiaj pomysł na danie, które tylko z pozoru przypomina standardowe gołąbki.
Ostatnio na wieczornej promocji w Kauflandzie udało mi się kupić tanią kalarepę. Jej liście tak się do mnie uśmiechały że żal było je wyrzucać. W końcu w kuchni nic zmarnować się nie może ;) Pomyślałam więc, iż fajnie byłoby coś w nie zawinąć. Jak wiecie lubię eksperymentować, więc nadzienia z ryżu i mięsa nie brałam pod uwagę. Co więc skrywa wnętrze tej zieleniny? Zapraszam do zapoznania się z przepisem :)
Składniki (na 2 porcje):
woreczek/100 g kaszy jęczmiennej
1/2 szklanki czerwonej soczewicy
koperek
przyprawy: majeranek, tymianek + ulubione
liście kalarepy
Przygotowanie:
Kaszę oraz soczewicę gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
Liście kalarepy zalewamy wrzątkiem i odstawiamy do zmięknięcia.
Ugotowaną kaszę oraz soczewicę mieszamy z posiekanym koperkiem oraz przyprawami.
Przygotowany farsz wykładamy partiami na ostudzone liście i zawijamy je tworząc klasyczne gołąbki.
Podajemy z sosem pomidorowym bądź - tak jak u mnie - porcją dodatkowych warzyw.
SMACZNEGO! :)
Przy okazji przeczytałam troszkę o liściach kalarepy i dowiedziałam się że są korzystne dla naszego zdrowia:
- zawierają sole mineralne: sód, potas, wapń, mangan, żelazo, miedź, jod;
- są źródłem witaminy B1, B2, B6, C i kwasu foliowego;
- dzięki niskiej zawartości cholesterolu polecane są osobom cierpiącym na miażdżycę;
- wspomagają przemianę materii;
- mają działanie bakteriobójcze
- UWAGA! Mają również działanie wzdymające przez co powinny na nie uważać osoby z wrażliwym żołądkiem.
Skusicie się na taką wersję "gołąbków"? Może macie jakieś swoje eksperymentalne przepisy? :)
Iwona
Uwielbiam takie smaki! :)
OdpowiedzUsuńciekawe :) w sumie mozna by bylo cos podobnego jako "golabki" zrobic. zamiast ryzu, kasza. oczywiscie z lisciami kalarepy jeszcze lepsza kompozycja smakowa :) pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł - gołąbki ze straczków uwielbiam ;) A liści z kalarepy jeszcze nigdy nie jadłam, ale korzeń zawsze bardzo lubiłam; )
OdpowiedzUsuńPomysłowe ,w dodatku zrobiłam się głodna :)
OdpowiedzUsuńPomysłowe :)
OdpowiedzUsuńPolałabym jeszcze wszystko olejem lnianym i było by idealnie!
OdpowiedzUsuńPropozycja bardzo kusząca i pomysłowa;))
OdpowiedzUsuńWow, własnie zastanawiałam się co zrobić z soczewicy... Chyba mam odpowiedź! :D Zapraszam: melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuń