Nie da się ukryć, że żyjemy w bardzo wyidealizowanym świecie. zewsząd uderzają nas zdjęcia idealnie wyglądających celebrytek. Chcoaiż mamy świadomość, że często są one przefiltrowane i przedstawiają nieprawdziwy obraz, to mimo wszystko chcielibyśmy chociaż po części wyglądać podobnie. Walczymy przez to ze swoimi kompleksami. Dbamy o stan cery, kondycję włosów, ale chcemy także zwalczyć tak częsty problem jakim jest cellulit. Wiedzą o tym marki kosmetyczne, których produkty obiecują nam istne cuda na kiju. Jak jest naprawdę? Sprawdźmy na przykładzie nocnego turbo-kremu antycellulitowego marki Tołpa.
Kosmetyk otrzymujemy w czarnym kartoniku, na którym widnieją wszystkie najważniejsze informacje zarówno z zewnętrznej strony jak i na ściankach w środku. Sam krem zamknięty jest w plastikowym, okrągłym słoiczku.
W składzie znajdziemy m.in. masło shea, wyciąg z torfu, kofeinę, ekstrakt z żółtego maku, glicerynę, witaminę E.
Zapach jest typowo perfumowany, ale nie ma szczególnej nuty, którą można by tutaj wyróżnić. Niemniej jednak jest przyjemny.
Turbo-krem marki Tołpa przeznaczony jest do skóry wrażliwej, z cellulitem, nadmiarem tkanki tłuszczowej, z nierówną strukturą skóry, o obniżonej jędrności i elastyczności, suchej i szorstkiej. Producent zaleca aplikować go codziennie na noc
Skupmy się zatem na efektach.
Zacznę z ciężkiego kalibru... Nie wierzę w antycellulitowe działanie kosmetyków. No nie i już. Dieta i ruch + kosmetyk jak najbardziej, ale... sama dieta i ruch też na tak. Sam kosmetyk - nie. Wiem że może ktoś się obrazi, ale jeśli czytam recenzje, że komuś po tygodniu zniknął cellulit po samym kosmetyku to albo go nie miał, albo ma nas za głupków. Sorry - nawet wiele specjalistycznych zabiegów nie działa tak szybko. Wracając do tematu. Po co zatem opisuję kosmetyk skoro w niego nie wierzę? Ano dlatego, że od tego typu specyfików mam też swoje własne oczekiwania, którym powinien sprostać.
Kosmetyk antycellulitowy ma mi solidnie nawilżyć skórę i dać uczucie lepszego napięcia i elastyczności. Być niejako utrzymana w ryzach. Nie powiem, turbo-krem spisuje się pod tym kątem całkiem solidnie. Skóra jest gładka, nawilżona, miękka w dotyku.Widać, że jest w dobrej kondycji.
Mój cellulit jest niewielki, umieściłabym go w pierwszym stopniu i na co dzień zupełnie o nim nie myślę. Stosowanie kremu ani trochę nie przyczyniło się do jego zmniejszenia. Więc nie wiem jak miałby zadziałać na jeszcze mocniejszym problemie.
Producent informuje nas także, że stosowanie kremu zmniejsza obwód uda do 1 cm. Ponieważ od jakiegoś czasu ćwiczę siłowo i bardziej rosnę niż się kurczę (:D) na czas kuracji ograniczyłam nieco aktywność, aby nie zaburzyć obrazu. Obwód jak był na początku, tak był na końcu. Bez żadnej zmiany.
Plusem turbo-kremu jest fakt, że nie spowodował uczulenia czy podrażnienia. Nic mnie nie swędziało, skóra nie była czerwona.
Nocny turbo-krem antycellulitowy marki Tołpa kosztuje ok. 50 zł za pojemność 250 ml.
Nie mówię, że kosmetyk marki Tołpa jest zły, bo jednak coś tam robi. Ale prędzej bym w niego uwierzyła, gdyby miał napis 'odżywczy', 'nawilżający' itd. Z tym mogłabym się zgodzić.
Jakie jest Wasze zdanie na temat produktów antycellulitowych? Wierzycie w ich samodzielne działanie czy stawiacie jednak przede wszystkim na ruch i zdrową dietę? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
Another interesting beauty product! Thanks, Iwona, for sharing!
OdpowiedzUsuńNo problem :)
UsuńJakoś nie jestem przekonana do tego rodzaju kosmetyków. Nie wierzę w takie działanie.
OdpowiedzUsuńJa też nie :)
UsuńChyba jednak mnie on nie przekonuje az tak by go kupic za taka cene
OdpowiedzUsuńMoze jak będzie na promocji to wtedy
Uważam, że nie jest warty swojej ceny :)
UsuńJa nie używam takich produktów, więc na ten także się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńCiężko znaleźć na prawdę skuteczny, taki w 100% chyba nie istnieje
OdpowiedzUsuńPozdrawiam : )
Ma pewno nie. Kosmetyk to mimo wszystko tylko kosmetyk :)
UsuńNice product, thank you for the suggestion
OdpowiedzUsuńNo problem :)
UsuńU mnie takie produkty są jako dodatek bo szczerze mówiąc, nie wiem czy jakiś kosmetyk w pełni poradzi sobie z tym ,,problemem"
OdpowiedzUsuńW pełni na pewno nie. Jako dodatek fajnie poprawi kondycję skóry, ale liczy się głowie ruch i zdrowa dieta :)
UsuńSamym smarowanie raczej niewiele się osiągnie ;) Ale z pewnością nie zaszkodzi i wzmocni inne dzialania.
OdpowiedzUsuńRównież nie wierzę w działanie antycellulitowe :)
OdpowiedzUsuńTo by było zbyt proste, gdyby kosmetyki działały :)
UsuńPierwszy raz spotykam się z tym produktem. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Werka
Cieszę się, że mogłam go przedstawić :)
UsuńProducenci z tymi obietnicami, to przesadzają!
OdpowiedzUsuńDzięki za taka solidną i szczerą opinię:))
Marketing przede wszystkim :)
UsuńU mnie tego typu produkty się nigdy jie sprawdzają :p
OdpowiedzUsuńZależy jakie mamy oczekiwania. Cellulitu nam nie usuną, ale mogą wspomóc kondycję skóry :)
UsuńTeż go używam, ma bardzo fajny zapach. Wg mnie trochę wygładza skórę ;)
OdpowiedzUsuńCoś tam robi, ale nie to co nam obiecuje producent :)
UsuńSwoje kosztuje a efektów brak :P
OdpowiedzUsuńNom, do tanich nie należy.
UsuńPrzydałby mi się taki krem zmniejszający obwód ud, ale skoro w tej kwestii efekty są takie same jak przed użyciem, to raczej nie skuszę się na ten krem ;)
OdpowiedzUsuńTo by było zbyt proste, gdyby kosmetyki działały pod tym kątem :)
Usuńmałam, ale nie zdażyłam użyć, bo się przeterminował niestety :D
OdpowiedzUsuńNawet nie masz czego żałować :)
UsuńMiałam okazję go używać, ale pielęgnacyjnie wypadł słabo ;(
OdpowiedzUsuńSzału niestety nie ma.
UsuńI have never tried such a product!
OdpowiedzUsuńI understand :)
UsuńVery interesting. 😊
OdpowiedzUsuńI can't recommend it ;)
UsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam i sama w opiniach tego typu preparatów podkreślam że bez ćwiczeń i diety nie ma co liczyć na cud...
OdpowiedzUsuńNiestety niektórzy chyba myślą, że jesteśmy naiwni...
UsuńJa ostatnio nie używam kosmetyków antycellutowych, ale kiedyś świetnie mi się sprawdził Elancyl, byłam pod wrażeniem:).
OdpowiedzUsuńO nim jeszcze nie słyszałam :)
Usuńmialam i lubilam:)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńJa nie wierzę w takie kosmetyki :) Musiałyby być magiczne :D Mogą delikatnie wspomóc nasz cellulit, ale wyłącznie przy zdrowej diecie i ćwiczeniach :)
OdpowiedzUsuńZresztą nie czarujmy się, cellulit u kobiet to całkiem naturalne zjawisko :)
Całkowicie się z Tobą zgadzam :)
UsuńSam w sobie szału nie zrobi, musi być dieta, sport.... Ja zauważyłam zmiany przy jednym takim kremie, niestety były krótkotrwałe, ale nawilżał dobrze, więc za to plus :)
OdpowiedzUsuńTakie kremy na pewno mogą wspomóc skórę, ale cudów nie będzie :)
UsuńDawno temu miałam krem o podobnym działaniu Tołpy i podobne odczucia, dobrze nawilżał, ale szału nie było :)
OdpowiedzUsuńTak to już jest z takimi kremami :)
UsuńKosmetyków Tołpa raczej nie kupuje :D
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńZdarzyło mi się używać kremu antycellulitowego z widocznymi efektami, ale był to kosmetyk z górnej półki i kosztował naprawdę sporo. Jeśli chodzi o kosmetyki drogeryjne, wiele sobie po nich nie obiecuję. Dobrze, jeśli utrzymują skórę w dobrej kondycji i tyle.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Dla mnie też takie podstawowe działania pielęgnacyjne są zadowalające :)
UsuńTakże nie wierzę w działanie tego typu produktów :)
OdpowiedzUsuńTo byłoby zbyt proste :)
UsuńLubię używać tego typu produkty. Tego kremu jeszcze nigdy nie używałam. Wiosna idzie, więc warto pomyśleć nad wyglądem ciała. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTyle tylko, że nie działają na to, co nam obiecuję producent.
UsuńBardzo lubię Tołpę, koniecznie muszę wypróbować ten specyfik!
OdpowiedzUsuńJeśli nie masz wielkich wymagań to nie zaszkodzi :)
Usuńco prawda, kosmetyk drogi nie jest, takze warto zaryzykowac. ja tez mam podobny w posiadaniu no i ruch + dieta + krem, jaaaaakims cudem widze efekty. Gdy czytalam opinie na temat mojego antycelulitowego kosmetyku to bylam w szoku i tez sie smialam. podobno obwod w tydzien zmalal o 2cm XDDD przeciez to jest niemozliwe... a co do mojego celulitu - moglabym postawic go na 3 poziomie. mam straszny. walcze z nim juz od dawna. stosowalam takze chinskie banki do masazu (one tez mi pomogly). moze za rok uda mi sie pozbyc skorki pomaranczowej.. ale... ale... czas pokaze :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoje starania :) banki chińskie są świetne, na pewno skuteczniejsze od kosmetyków :)
UsuńBEz ćwiczeń ani rusz ;p
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńMam identyczne zdanie, jak Ty. Ćwiczenia, dieta, ewentualnie ruch w postaci spacerów i ogólna aktywność organizmu - jak najbardziej. Samo stosowanie kosmetyku nie pomoże. Na szczęście mnie ten problem jeszcze nie dotyczy, ale nie wierzyłabym ślepo w obietnice producenta.
OdpowiedzUsuńNiestety producenci są innego zdania, ale mamy swój rozum :)
UsuńUżywałam go i faktycznie skóra była jędrna, cellulitu się nie pozbyłam i cm też nie. :D A jędrność chyba uzyskałam dlatego, że nareszcie używałam takiego kosmetyku regularnie. ;)
OdpowiedzUsuńRegularność w stosowaniu kosmetyków zawsze jest kluczowa :)
UsuńMiło go wspominam, chyba znowu się skusze :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci odpowiadał :)
UsuńTakie produkty warto używać, ale przede wszystkim ruch.
OdpowiedzUsuńRuch i dieta są kluczowe :)
UsuńRuch, ćwiczenia plus kosmetyki. A z Tołpy dawno nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńTo punkty najważniejsze :)
UsuńNie miałam go, ale też do takich kosmetyków antycellulitowych zawsze podchodzę ze sporą dozą nieufności :)
OdpowiedzUsuńTo by było zbyt proste, gdyby tak po prostu działały :)
Usuńja tam nie walczę z moim cellulitem;p lubię go :)
OdpowiedzUsuńAkceptacja własnego ciała jest bardzo ważna :)
UsuńSounds great to fight cellulite!
OdpowiedzUsuńThis product isn't effective.
UsuńFajnie by było jakby kremy dawały radę z cellulitem. Niestety nie jest tak kolorowo. Krem ma nawilżać, pozbawiać szorstkości i pielęgnować.
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńJa tam mam cellulit, rozstępy i blizny i nie narzekam - nawet je lubię :)
OdpowiedzUsuńTo ważne, aby akceptować to, na co nie do końca mamy wpływ :)
UsuńZgadzam się - kremy, to nie są czarodziejskie różdżki, więc nie ma co oczekiwać, że cellulit zniknie od samego ich stosowania ;) Ale u mnie, w połączeniu z ćwiczeniami i masażami, sprawdzał się naprawdę fajnie :)
OdpowiedzUsuńTak, ale pewnie bez kremu efekty byłyby równie dobre. Krem tylko wspomoże :)
UsuńDobry produkt . Dziękuję za informację
OdpowiedzUsuńNie ma za co :)
UsuńKosmetyk pewnie warty przetestowania, ale ja też jestem zdania, że dieta i ruch są ważniejsze :D
OdpowiedzUsuńTego się trzeba trzymać :)
UsuńEch liczyłam na bardziej entuzjastyczną recenzję :P Ogólnie to ja widzę u siebie efekty po balsamach z Eveline, ale nie samych. W połączeniu z masażami i ćwiczeniami i dietą. Też nie wierzę w to, że sam kosmetyk nam usunie cellulit i jeszcze zmniejszy obwód ud, podczas kiedy my będziemy siedzieć na kanapie i wcinać pączki.
OdpowiedzUsuńBez kosmetyku efekty też będą, ale smarowanie na pewno dodatkowo wspomoże kondycję skóry :)
UsuńMiałam ten krem i mega miło go wspominam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńMiałam ten krem, obwód ud nie zmniejszył się, ale skórę dobrze ujędrnił. Ja wierzę w antycellulitowe działanie kosmetyków, nieraz u siebie widziałam zmiany na udach :)
OdpowiedzUsuńJa w sam kosmetyk nie uwierzę i tutaj mi się zdanie nie zmieni. Ale jako dodatek jest świetny :)
UsuńNo problem :)
OdpowiedzUsuńNie wierzę w cudowne działanie tego typu kosmetyków. Uważam, że dobre nawilżenie skóry oraz ruch jest podstawą do tego aby cellulit zaczął się zmniejszać
OdpowiedzUsuńCzyli mamy podobne zdanie na ten temat :)
Usuń