PCA Skin, Pigment Gel HQ Free - żel na przebarwienia ze sklepu Topestetic

 Cześć :)

Słońce, zmiany hormonalne, przyjmowanie niektórych leków czy chociażby wiek powodują, że na naszej skórze pojawiają się przebarwienia. Niestety nie działa tutaj zasada 'łatwo przyszło, łatwo poszło'. O ile potrafimy dostrzec niewielkie plamki dosłownie z dnia na dzień, tak znacznie trudniej jest je zredukować. Czy dedykowany tym problemom punktowy preparat Pigment Gel HQ Free marki PCA Skin okazał się skuteczny? 

Specyfik zamknięty jest w niewielkiej, szklanej buteleczce. Ma wygodny i higieniczny aplikator w formie pompki.

Nigdzie na opakowaniu nie znalazłam składu, dlatego wklejam go zaczerpniętego z internetu: Water/aqua/eau, Hamamelis Virginiana (witch Hazel) Water, Sd Alcohol 40-B, Butylene Glycol, Lactic Ac., Azelaic Ac., Alcohol, Kojic Ac., Hydroxyethylcellulose, Phenylethyl Resorcinol, Bht, Glutathione, Silybum Marianum Fruit Extract.

Kosmetyk ma wodnistą, lekką konsystencję o bursztynowym zabarwieniu. 

Należy zwrócić uwagę na sposób użycia. Oczywiście aplikujemy serum Pigment Gel HQ Free na czystą, osuszoną skórę, ale jedynie na problematyczne miejsca. Nie jest to specyfik przeznaczony typowo na całą twarz. Stosuję go wieczorem, pod krem.

Zanim przejdziemy do konkretów wspomnę, że moja przebarwienia mają postać drobnych, z reguły okrągłych plamek w okolicy oczu oraz na czole. Oczywiście stosowałam już wiele środków, m.in. kwasów, które delikatnie zredukowały problem, ale nie pozbyły się go całkowicie. Część z nich jest widoczna gołym okiem, niektórym trzeba przyjrzeć się z bliska. Ja wiem gdzie są, dlatego łatwiej jest mi ocenić działanie.

Pora zatem na efekty i moje odczucia.

 Pigment Gel HQ Free bardzo szybko wchłania się w skórę. Od razu po nałożeniu wyczuwam delikatne mrowienie, które bardzo szybko ustępuje.

Przy produkcie znajduje się informacja, że początkowo może wystąpić objaw większego złuszczania i przyciemnienia istniejących przebarwień. Taki efekt widziałam u innych osób chociażby po peelingu ziołowym marki Jadwiga. Miałam zatem pogląd na to, czego mogę się spodziewać. Niemniej jednak nic takiego u mnie nie wystąpiło. Fakt, zmiany stały się ciut bardziej widoczne, ale na pewno nie w sposób, że mogłabym kogoś odstraszać. Być może jest to spowodowane tym, że moja skóra jest odporna i przyzwyczajona do silniejszych preparatów. To co jednak zaobserwowałam to fakt, że po jakimś tygodniu codziennego stosowania zauważyłam drobne plamki, których wcześniej nie było. Nie odwiodło mnie to oczywiście od dalszej kuracji. 

Zmiany pigmentacyjne to nie jakaś cząstka brudu, którą przetrzemy i znika. Nie powiem Wam zatem - z dnia czy godziny ;) - po jakim dokładnie czasie zaczęłam zauważać konkretne efekty. Teraz, po kilku tygodniach stosowania, mogę śmiało powiedzieć, że te drobne plamki, które się pojawiły, zupełnie ustały. Te najbardziej widoczne na czole stały się jaśniejsze, ale nadal dopasowane do kolorytu mojej cery. Nie trzeba się obawiać wyblakłych miejsc. Kilka drobnych plam wokół oczu stało się tak delikatne, że widzę je tylko dlatego, że wiem że tam były. Muszę się dobrze przyjrzeć. Patrząc normalnie w lustro nie są widoczne. W buteleczce mam jeszcze sporo produktu, więc liczę na to, że dalsza kuracja przyniesie jeszcze lepsze rezultaty. 

Żeby nie było tak całkiem kolorowo, jest mały szkopuł. Preparat jest na tyle silny, że czasami nawet moja oporna cera reaguje przesuszeniem. Dlatego też warto na czas kuracji wprowadzić do pielęgnacji silnie nawilżające kremy, sera czy maski. 

Ważne! Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała, że przy produktach z kwasami warto zabezpieczać swoją skórę kosmetykami z wysokimi filtrami przeciwsłonecznymi. Także w okresie jesienno-zimowym. 

Wielką zaporę może także stanowić cena. Żel Pigment Gel HQ Free kosztuje ok. 320 zł za pojemność 29,5 ml. Na szczęście stosowany punktowo okazuje się bardzo wydajny.

W moim odczuciu preparat Pigment Gel HQ Free jest jak na razie najlepiej działającym kosmetykiem na przebarwienia jaki stosowałam. Nawet jeśli w ogólnym rozrachunku nie uda mi się wystarczająco zlikwidować wszystkich przebarwień to i tak jestem zadowolona z efektów. Teraz trzeba tylko walczyć o to, aby nie powstawały kolejne.

Zarówno ten preparat jak i wiele ciekawych dermokosmetyków można nabyć w znanym już Wam sklepie Topestetic. Warto korzystać z porad kosmetologów, którzy pomogą dobrać produkty do Waszych indywidualnych potrzeb.

Dajcie znać czy czytaliście już o tym żelu. Borykacie się z przebarwieniami? Jakie są Wasze sposoby? :)

Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!

Iwona