poniedziałek, 24 sierpnia 2020

Lazell, CoronaKill - perfumowany płyn antybakteryjny do dezynfekcji rąk

Cześć :)

Chociaż próbujemy jako tako wracać do 'normalności' to ostatnie miesiące dla nikogo z nas nie są łatwe. Zmieniły się nasze priorytety, poprzestawiał rytm pracy. Na pewno też - patrząc z pozytywnej strony - zaczęliśmy większą uwagę poświęcać prawidłowej higienie. Zwłaszcza jeśli chodzi o mycie rąk. Mam nadzieję, że ten nawyk pozostanie z nami na długo. Wszelkie produkty do dezynfekcji nie są już towarem deficytowym, ale nadal goszczą na naszych półkach. Jednym z takich specyfików jest perfumowany płyn antybakteryjny do rąk CoronaKill produkowany przez firmę Lazell. 


Płyn otrzymujemy w plastikowej butelce z bardzo prostą szatą graficzną. Ma klasyczne zamknięcie na klik i dozownik w formie niewielkiej dziurki.
W składzie znajdziemy 70% roztwór alkoholu. Jest także gliceryna.
Zapach rzeczywiście jest perfumowany. Ciężko mi wskazać konkretną nutę. Nie jest ani typowo owocowy, ani kwiatowy. Dla mnie nieskonkretyzowany, ale na szczęście - za przeproszeniem - nie wali typowym alkoholem. 
 Sposób aplikacji jest bardzo prosty. Wystarczy wsmarować niewielką ilość w dłonie i pozostawić na około 30 sekund do wchłonięcia. Nie spłukujemy.
Ważne! Produktu nie nakładamy na rany czy jakiekolwiek, nawet małe uszkodzenia skóry. No chyba że lubimy efekt szczypania, ale jednak nie polecam.


Pora na efekty.
No cóż, te będą obiektywnie-nieobiektywne. Bo jak naocznie stwierdzić czy preparat usunął wszelkie bakterie? Ja nie potrafię, ale jeśli ktoś ma takie mierniki w oczach to zazdroszczę. Niemniej jednak po nałożeniu czuć, że dłonie są odświeżone. Dużo też zależy od stopnia ich zabrudzenia. Na pewno nie jest to produkt, który nam te ręce umyje jak mydło. Wiadomo, że stosujemy je raczej tylko po kontakcie z możliwie zakażonymi produktami, w jakiś awaryjnych sytuacjach. 
Zaskoczyło mnie, że chociaż zawartość alkoholu jest tak wysoka to płyn CoronaKill nie wysusza rąk. Przynajmniej nie przy tej częstotliwości jak ja go stosuję. Nie zostawia ich też specjalnie nawilżonych, ale już ten neutralny efekt mi wystarcza. Fajnie, gdy po aplikacji nie ma tego uczucia ściągnięcia i szybkiego rozglądania się za jakimś kremem. Którego i tak - jak wiadomo - nie powinno się od razu nakładać.


Dodam jeszcze, że preparat przelałam sobie do mniejszych buteleczek, aby mieć w torebkach. Dobrze mieć je pod ręką, nigdy nie wiadomo kiedy będą potrzebne.
Nie znalazłam niestety ceny płynu CoronaKill, jednak marka Lazell oferuje tanie kosmetyki, więc nie obstawiałabym ceny wyższej niż 15-20 zł. Pojemność to 200 ml.

Pozostaje mi wierzyć w obietnice producenta i skuteczność alkoholu w zaprezentowanym preparacie. Przezorny zawsze bezpieczny, więc lepiej się nim wspomóc niż borykać się z nieprzyjemnymi konsekwencjami.
Korzystacie z produktów antybakteryjnych? Macie swoich ulubieńców? :)

Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!

Iwona

82 komentarze:

  1. Ja mam ulubieńca, ale zapomniałam jak się nazywa. Ogólnie z płynami antybakteryjnymi często jest problem, że się kleją, ja już na wiele takich trafiłam w sklepach np. dlatego wolę mieć zawsze swój :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę miała go na uwadze jak skończy się ten, który mam. Dla mnie istotne jest ,ze nie czuć alkoholu i nie wysusza rąk.
    Już od dawna noszę swój żel w torebce.Był taki moment,że zaczęto ostrzegać przed tymi sklepowymi,ze są najtańsze i zawierają metanol, po którym możemy odczuwać objawy zatrucia. Może uległam sugestii,ale przypomniałam sobie wszystkie te momenty, kiedy wchodziłam w ciągu dnia do kilku sklepów i bolała mnie potem głowa. Od tamtej pory żel antybakteryjny mam zawsze w torebce.
    Pozdrawiam Miłego dnia, Iwonko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, a ja się z tym nie spotkałam. Dzięki za wiadomość, będę o tym pamiętać. Dobrze, że z reguły noszę swój produkt :)

      Usuń
  3. Płyny antybakteryjne schodzą teraz u mnie, jak świeże bułeczki, więc jestem ciekawa również tego. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja korzystam teraz często z takich preparatów. Fajnie, ze ten nie daje takim typowym spirytem ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie jest właśnie rozlać sobie taki płyn do mniejszych buteleczek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, nigdy nie wiadomo kiedy się przydają. A takie pojemniczki nie zabierają dużo miejsca :)

      Usuń
  6. I don't know this brand but I like to use desinfecting gels. They are very useful when we can't wash our hands.

    OdpowiedzUsuń
  7. Thanks for the suggestion dear

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze wiedzieć, że płyn nie wysusza aż tak bardzo rąk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W porównaniu z niektórymi wypada naprawdę fajnie :)

      Usuń
  9. Niezbędnik damskiej torebki, niezłe czasy nastały :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie, że nie wysusza rąk, bo najbardziej wysuszanie wkurza mnie w płynach antybakteryjnych :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super, że nie wysusza rąk, bo większość niestety bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  12. We have been using lots of hand sanitizer that our skin of our hands are drying up. This is good if it doesn't dry the skin.

    OdpowiedzUsuń
  13. Super opcja, że jest perfumowany :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam tego żelu, ale to teraz chodliwy produkt ;p

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja lubię gdy płyn ładnie pachnie więc dam temu szansę :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Brzmi bardzo dobrze, nie pachnie alkoholem i nie wysusza skóry, to dobry efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  17. good product because it does not dry up....

    OdpowiedzUsuń
  18. Chociaż pomału ludzie no nie ukrywajmy przyzwyczaili się do tej całej sytuacji na świecie. To bardzo ważne, aby wciąż pamiętać o higienie rąk. Ciekawy produkt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybyśmy nie zaczęli się przyzwyczajać to chyba byśmy oszaleli. Każdy potrzebuje choć trochę normalności :)

      Usuń
  19. Ostatnio produkt must have. Jak skończę obecny rpzejrze sie za tym

    OdpowiedzUsuń
  20. Chwytliwa nazwa. :D Niektóre płyny do dezynfekcji potrafią "zabić" swoim zapachem. Dobrze, że wymyślili coś perfumowanego, by oszczędzić nieprzyjemnych doznań zapachowych. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami ciężko wytrzymać z tym alkoholowym zapachem. Tutaj nie ma problemu :)

      Usuń
  21. Zapisuje do kupienia, bo może się przydać w najbliższym czasie, a ten co mam pójdzie do kosza.

    OdpowiedzUsuń
  22. Fajnie jak nie wysusza rąk bo to jest okropne uczucie. Zapiszę go sobie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja myje ręce nie dezynfekuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też myję, ale nie zawsze jest możliwość :)

      Usuń
  24. Ja nie kupuję żeli do dezynfekcji, ponieważ robię je sama :) Dzięki odpowiedniej ilości żelu aloesowego też nie mam wysuszonych rąk, a kasa zaoszczędzona :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem że jest taka opcja, ale mnie aloes często uczula, więc nie każdy może skorzystać :)

      Usuń
  25. W pracy bardzo często dezynfekuję ręce, ale to zwykłym spirytusem. Muszę poszukać tego płynu o którym piszesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Super, że nie wysusza rąk, bo wiele takich produktów niestety to robi :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo że stosując go non stop pewnie trochę wysuszy, ale we wszystkim trzeba zachować umiar :)

      Usuń
  27. Ja najcześciej po żele sięgam w pracy i w sklepach, na co dzień sobie je daruję, wolę mydłem umyć ręce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W domu też z nich nie korzystam. Tylko w ostateczności :)

      Usuń
  28. Do czasow pandemii to tak srednio stosowalam plyny do dezynfekcji rak, ale teraz wiadomo - lepiej miec niz nie miec ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie wiadomo kiedy okaże się potrzebny :)

      Usuń
  29. takie żele czy płyny robię sobie sama:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mam dwa żele do dezynfekcji. Szczerze powiedziawszy, przy wyborze takiego nie kieruję się niczym, ani zapachem, ani ceną. Ma byś skuteczny. Biorę pierwsze lepsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak naprawdę nawet ciężko tę skuteczność ocenić. Trzeba ufać producentom :)

      Usuń
  31. This is a product we all need just now. Stay safe! Valerie

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie wysusza rąk, bo ma w swoim składzie gicerol, czyli glicerynę i to na trzecim miejscu w składzie, więc w ilości przyzwoitej, wystarczającej do nawilżenia skóry.

    OdpowiedzUsuń
  33. Kupiłam kila miesięcy temu inny i ani razu go nie użyłam :/

    OdpowiedzUsuń
  34. Szczerze mówiąc nie znoszę tych wszystkich żelów antybakteryjnych do rąk :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Dobrze wiedzieć, że nie śmierdzi typowo alkoholem i nie wysusza rąk :)

    OdpowiedzUsuń
  36. A coś Cię w nim zainteresowało? ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Na zewnątrz taki płyn na pewno się przydaję. Nie będę się powtarzać w komentarzach, chwaląc jego i tak już wychwalane zalety przez inne komentujące dziewczyny, ale dobrej jakości płyn jest na wagę złota. Od kilku lat mam zawsze taki płyn w torebce, w obecnych czasach dorzucam do tego oczywiście maseczkę i rękawiczki jednorazowe. Myślę, że jest to teraz podstawa wyposażenia i damskiej torebki i schowka w samochodzie. Ehhh takie czasy. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tak to już teraz jest, nic nie poradzimy. Trzeba to przetrwać :)

      Usuń
  38. Teraz takich kosmetyków nam potrzeba jak najwięcej :)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja zawsze starałam się mieć płyn do dezynfekcji przy sobie, także przed pandemią, zazwyczaj był to
    Carex, chociaż zdarzało mi się kupować też zwykłe no-name z drogerii. Trudno porównywać skuteczność, ale komfort stosowania bywał różny. Najbardziej nie lubię, jeśli żel pozostawia uczucie lepkości, a takie też się zdarzają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele takich produktów daje dość nieprzyjemne efekty dla stanu skóry, więc warto szukać tych lepszych :)

      Usuń
  40. Corona Kill no z nauwa poszaleli :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt :D ale od razu wiadomo do czego służy :)

      Usuń
  41. Ciężko o bezzapachowy przy takiej dawce alkoholu :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.