czwartek, 23 lipca 2020

Bitwa na tusze - tani 'Big Volume Lash Natural Bio Formula' marki Eveline Cosmetics vs 'Volume Effect Faux Cils' od Yves Saint Laurent.

Hej :)

Większość z nas stara się wyszukiwać kosmetyczne perełki z niskich półek cenowych w myśl zasady 'tanie nie znaczy złe'. Są jednak produkty na które warto wydać większą kwotę, choćby dlatego że zawierają wyselekcjonowane składniki w wyższych stężeniach. Nie oszukujmy się jednak - często zamiast za jakość płacimy za znaną markę. Dziś chciałabym zobaczyć czy dotyczy to tuszów do rzęs. Porównajmy sobie tani tusz 'Big Volume Lash Natural Bio Formula' marki Eveline Cosmetics i znacznie droższą maskarę 'Volume Effect Faux Cils' od Yves Saint Laurent.

Eveline Cosmetics, Big Volume Lash Natural Bio Formula


Tusz zamknięty jest w przyjemnym dla oka, zielonym opakowaniu z czarnymi napisami.
Ma silikonową szczoteczką z giętką końcówką i krótkimi włoskami. nabiera wystarczającą ilość kosmetyku.


Podoba mi się efekt jaki daje ten tusz, aczkolwiek domyślam się, że dla niektórych może być zbyt delikatny. Mam krótkie, słabo widoczne rzęsy. Do tego wywijają się w różnych kierunkach, więc ciężko mi uzyskać efekt równego wachlarza. Wiecznie któraś musi zrobić psikusa i się oderwać od szeregu - zwłaszcza te w zewnętrznych kącikach. W przypadku tuszu Eveline nie jest to aż tak zauważalne. Moje rzęsy są wydłużone i delikatnie podkręcone. Widać w kącikach, że i tutaj wywijają się lekko ku górze tworząc spójną całość. 



Do tego włoski są lekko pogrubione, bez nadmiernego sklejania. Nie pojawiają się także nieestetyczne grudki. Możecie też ocenić intensywność czerni porównując rzęsy z dolną powieką. 
Może i spojrzenie nie jest 'hipnotajzing', ale mnie w pełni zadowala. Zwłaszcza że koszt jest niewielki.
Maskara ma przyjemną trwałość. Pod koniec dnia lubi się delikatnie kruszyć, ale nie rozmazuje się ani nie tworzy efektu pandy.
Maskara Big Volume Lash Natural Bio Formula kosztuje ok. 17 zł za pojemność 10 ml.

 Yves Saint Laurent, Volume Effect Faux Cils


Maskara zapakowana jest w kartonik, na którym widnieją najważniejsze informacje w kilku językach. Polskiego pożałowali. Samo opakowanie prezentuje się jakby luksusowo. Pozłacane, w wygrawerowanymi inicjałami marki. Minimalistycznie, ale elegancko.


Szczoteczka jest klasyczna. Ma krótkie, dość gęsto rozstawione włosie. I tutaj ważna sprawa, którą od razu zauważyłam i nie minęła mimo upływu czasu. Szczoteczka niesamowicie mocno łapie tusz. Po wyjęciu jest nim calutka oblepiona. Muszę się trochę namęczyć, aby usunąć nadmiar. gdy to robię, włosie zaczyna się odkształcać i jakoś tak dziwnie ze sobą zlepiać, że pojawiają się dziury. Dziwne to, nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkałam.


Jeśli chodzi o działanie to tutaj jest takie 'meh'. Fakt, rzęsy są pogrubione, ale przez to że szczoteczka płata takie figle to automatycznie ma tendencję do zlepiania rzęs. Lubią pojawiać się także grudki. Co widać na zdjęciu, rzęsy w zewnętrznym kąciku nie uniosły się. Tak jak wspomniałam wcześniej, wywijają się w innym kierunku i ciężko je okiełznać. Widać wydłużenie i lekkie podkręcenie, ale też bez rewelacji. Na plus oceniam intensywną czerń.
Zaletą jest także trwałość. Przy noszeniu jej ok. 8-9 godzin nie kruszy się, nie rozmazuje.
Tusz Volume Effect Faux Cils kosztuje ok. 115 zł za pojemność 7,5 ml.

Podsumowanie jest chyba zbędne. oczywiście jest to porównanie tylko dwóch maskar, więc oczywiste jest, że trafią się świetne drogie tusze i mizerne z niskiej półki cenowej. Sama jednak nie będę inwestować w ten rodzaj kosmetyku. Zwłaszcza, że wiele osób kieruje się zasadą wymieniania maskar co trzy miesiące. Moim zdaniem byłby to dość spory wydatek.
Jakie jest Wasze zdaniem na temat tuszów? Macie swoich ulubieńców? :)

Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!

Iwona

⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔⇔
W życiu większości z nas pojawia się taki czas, gdzie rzeczywistość wywraca się o 180 stopni. Mowa oczywiście o pojawieniu się dziecka. Wyczekujemy, odczuwamy radość ale także napięcie. Wiemy z iloma przygotowaniami wiąże się to niezwykłe wydarzenie.  Na przeciw naszym potrzebom wychodzi sklep 3kiwi.pl. W jego ofercie znajdziemy takie podstawowe akcesoria jak wózki, łóżeczka czy foteliki samochodowe. Starsze pociechy możemy zaopatrzyć w masę zabawek edukacyjnych. Sklep nie zapomina także o samych mamach. na nich czekają piękne torby, plecaki oraz ubrania.

103 komentarze:

  1. This mascara looks beautiful on! Pretty!

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim ulubieńcem jest tusz od Loreala. Co prawda w cenie regularnej kosztuje dość sporo ale na promocjach cena jest ok. A co do drogich niewypałów to kiedyś kupiłam podkład diora za 220zl i musiałam odsprzedać bo sprawdzał się u mnie tragicznie ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle dobrze, że udało Ci się go sprzedać. Nie ma niczego gorszego od takiego drogiego bubla.

      Usuń
  3. Podoba mi się szczoteczka tuszu z Eveline. Ja najczęściej sięgam po tusze Wibo lub Maybelline, nie lubię przepłacać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie. Te tanie tusze są bardzo dobre :)

      Usuń
  4. Nie lubię, gdy tusz zlepia rzęsy.

    OdpowiedzUsuń
  5. I recomend you monsieur big from lancome. It create big lashes and curve it

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie się bardziej 1 podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja niestety nie widze roznicy, ale ostatnio na nowo odkrylam tusz Perversion od UD i bardzo odpowiada mi jego efekt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten z YSL delikatnie bardziej pogubia, ale i skleja. Nie ma co przepłacać :)

      Usuń
  8. Ja raczej na tusz do rzęs z YSL się nie skuszę bo cenowo mnie zachęca ani działaniem nie powala na kolana :P Rozbawiłaś mnie tekstem "Polskiego pożałowali" :D Ja akurat bardzo często decyduje się na tusze do rzęs z Eveline szczególnie lubię wersję rose gold :) Twojej niestety nie miałam i chyba nawet nie wpadła mi w oko, ale jak będę miała okazję to na pewno wypróbuję :) Lubię jeszcze tusz do rzęs z Maybelline i kiedyś z droższej półki pozytywnie mnie zaskoczył tusz do rzęs z Collistar :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *Nie działaniem tylko efektem miało być :)

      Usuń
    2. Eveline ma wiele fajnych tuszy. Nie ma co płacić za wiele, zwłaszcza że tusze długo nie wytrzymują :)

      Usuń
  9. Wybrałabym tusz Eveline ze względu na fajną szczoteczkę i piękny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie w pełni zadowalają maskary drogeryjne, więc zaoszczędzone w ten sposób środki wolę przeznaczyć na podkład lub pomadkę z wyższej półki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem podkład to znacznie lepsza inwestycja :)

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. Nie miałam żadnego innego produktu, więc nie mam porównania :)

      Usuń
  12. Lubię tusze eveline i ten z tego co kojarzę też miałam. Obecnie jednak mam w użyciu pandę od essence i niebieski tusz bell ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja bardzo lubię tusz do rzęs marki Rimmel i na razie nie planują go zmieniać. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Który wariant? Kiedyś miałam jakieś tusze tej marki i fajne były, ale dopiero jak podeschły :)

      Usuń
  14. Jako, że tusze Eveline nigdy mnie nie zawodzą, wybrałabym właśnie ten :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Evelina jest super i są wolne od okrucieństw na zwierzętach . Polecam bazę/odżywkę do rzęs z tej firmy . Większość drogich film bywa przereklamowanych. Jedyny tusz z tych drogi , który robi efekt wow to
    Lancôme Hypnôse Doll Eyes

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie nie będę sięgać po drogie tusze. Te tanie są w pełni zadowalające :)

      Usuń
  16. nie wiem czmeu nawet mnie to nie dziwi, że ta droższa wersja płata figle ;D miałam kiedyś tusz od Dior'a i był tak beznadziejny, że szok ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety drogie produkty nie zawsze dają gwarancję wysokiej jakości :)

      Usuń
  17. Efekt na rzęsach jest bardzo podobny, czasami używam tuszy Eveline i jestem zadowolona, niestety też pod koniec dnia tusz się kruszył, YSL jeszcze nie używałam, więc trudno mi ocenić jest wart swojej ceny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to mówią 'skoro nie widać różnicy to po co przepłacać?' :)

      Usuń
    2. a u mnie super, nawet po wielu godzinach w nieklimatyzowanym biurze tusz daje rade i jak wracam do domu wygląda tak samo jak rano, zaraz po nałożeniu :)

      Usuń
  18. Mnie maskara marki Eveline odpowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie znam żadnego tuszu, które pokazałaś. Ale moim zdaniem rzęsy zdecydowanie ładniej wyglądają po pomalowaniu tym pierwszym, za nim też przemawia do mnie szczoteczka, wolę te silikonowe, uważam, że są łatwiejsze do malowania i ładniej nakładają i rozprowadzają tusz :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zdecydowanie wybrałabym ten Eveline dużo lepiej się prezentuje, jeżeli można taniej i lepiej to czego chcieć więcej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Tańszy mi się bardziej podoba :). Ja ogólnie nie lubię kupować drogich maskar, kilka miałam i jakoś nie widziałam jakiejś mega różnicy :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej wydać więcej na dobry podkład czy serum :)

      Usuń
  22. Ja od dłuższego czasu używam tusz Miss Sporty Pump Up Booster, tańszy nie znaczy gorszy a firmę Eveline też bardzo lubię :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tuszach Miss Sporty na razie tylko czytałam. Nie miałam żadnego :)

      Usuń
  23. Kupowałam kiedyś ten tusz YSL Effect Faux Cils i to był mój najlepszy tusz! (spośród wielu przetestowanych marek). Jedyny, który dawał ten efekt sztucznych rzęs obiecywany na wielu tuszach. Tylko, że na moich rzęsach ten tusz inaczej wyglądał. Dawał wachlarz pięknych rzęs, były gęste i czarne. Jeszcze Chanel Volumiere dawał mi tak teatralny efekt, a z drogeryjnych żaden tak się nie wybił. Myślę, że dużo zależy od rzęs jakie się posiada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje rzęsy są niestety wymagające i układają się w różne strony, ale myślałam, że drogi tusz jednak da radę je ujarzmić. Okazuje się, że nie :(

      Usuń
  24. Używałam ostatnio ten zielony i byłam z niego bardzo zadowolona. Rzęsy były ładnie wydłużone, a makijaż trwały.

    OdpowiedzUsuń
  25. Look like great eye products. Have a great weekend.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja ostatnio Eveline polubiłam. Powiem szczerze, że nie odbiega od drogich, a ceny zdecydowanie bardziej przystępne :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Efekt obu tuszy porównywalny, więc po co przepłacać:-) Wybrałabym Eveline.Ciekawy post. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. czasem drożej nie znaczy wcale lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja nie wydaje kroci na tusze - wybieram te najtańsze i jestem zadowolona
    Z marki Eveline miałam jeden tusz i był bardzo fajny
    Nie wyobrażam sobie wydać ponad 100 złotych na tusz do rzęs
    Patrząc na zdjęcia ,efekt jest taki sam ,więc po co przepłacać?😉
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie zdarzają się drogie i świetne maskary, ale nie wiem czy jest sens ryzykować i sprawdzać :)

      Usuń
  30. nie znam ich w symie rzadko uzywam tuszy

    OdpowiedzUsuń
  31. Muszę wypróbować ten pierwszy!

    OdpowiedzUsuń
  32. Kiedy patrzę na efekt, to żaden z nich mnie nie zachwyca. Szukamy dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Tych tuszy nie znam. Moim must have jest tusz z Wibo :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie miałam tych tuszy, ale sięgnęłabym po pierwszy. Podoba mi się jego efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  35. I haven´t tried them yet. Thanks for sharing.
    Have a nice day!

    OdpowiedzUsuń
  36. Uwielbiam Twoje scrable. :) a tusz wydaje się być całkiem, całkiem, dobrą ma szczoteczkę!

    OdpowiedzUsuń
  37. Spodziewałam się czegoś więcej po tej drogiej maskarze.

    OdpowiedzUsuń
  38. Odpowiedzi
    1. Dzięki :) akurat swój kolor oczu uwielbiam :)

      Usuń
  39. Często niestety płacimy za znaczek marki, a nie jakość ale to też oczywiście nie zawsze się sprawdza. Ja jestem fanką produktów raczej z niższej półki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też. Można upolować wiele tanich perełek :)

      Usuń
  40. Great post dear, so nice and interesting, love it! 

    OdpowiedzUsuń
  41. No i chyba dlatego nie kupuje tak drogich kosmetyków 😜 boję się że wydam kupę kasy a efekt będzie 'meh'

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja się rzadko stosuję do zaleceń na opakowaniu. Wymieniam tusz, kiedy nie nadaje się już do użytku :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Przyznam szczerze, że nie widzę zbyt wielkiej różnicy między tymi tuszami dlatego tym bardziej nie ma po co przekładać. Sama ostatnio uzywalam tuszu Estee lauder i totalny niewypał. Teraz na rynku jest tyle świetnych tuszy,że bez problemu można znaleźć coś w super cenie i dający efekt wow;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, nie ma co przepłacać. Przy moich rzęsach już nawet nie wymagam efekt wow, ale musi mnie chociaż satysfakcjonować. Tym bardziej jeśli jest drogi.

      Usuń
  44. Faktycznie wiele drogich mascar szału nie robi, tanie są od nich lepsze ;) Niemniej w każdej grupie cenowej zdarzają się perełki i buble ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to już jest. Nigdy nie wiemy na co trafimy :)

      Usuń
  45. Odpowiedzi
    1. Z Lily Lolo kiedyś miałam, ale nie byłam zbyt zadowolona.

      Usuń
  46. Moje rzęsy też lubią sterczeć we wszystkie strony. ;) Osobiście lubię droższe kosmetyki, ale akurat nie tusze. Miałam ich już kilka i wszystkie sprawiały mi problem, inna rzecz, że preferuję silikonowe szczoteczki. Ale to właśnie tańsze tusze lepiej rozczesują mi rzęsy, nie mam grudek, dziur o których wspomniałaś itd. Osobiście lubię kiedy rzęsy są idealnie rozczesane i wydłużone, lekko pogrubione i lekko podkręcone. Więcej mi nie trzeba. Z efektem sztucznych rzęs jest mi kompletnie nie po drodze. Może dlatego od lat jestem wierna Colossal od Maybelline i jakoś inne mnie nie kuszą, chociaż ma jedną wadę - po czasie się lekko osypuje i muszę przecierać się w trakcie dnia pod oczyma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę poznać ten tusz, bo już od dawna się do niego przymierzam i zawsze pojawia się coś innego :)

      Usuń
  47. ogólnie uważam, ze Eveline ma rewelacyjne tusze, miałam już chyba większość z nich :) niedrogi nie znaczy kiepski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nie wszystkie oczarowały, ale ten jest fajny :)

      Usuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.