czwartek, 19 lipca 2018

Kremowo.pl - peeling ze skały wulkanicznej i z łupin orzecha włoskiego

Cześć :)

Nasza skóra jest niesamowitym organem o bardzo przemyślanym działaniu. Nie będę skupiać się na specjalistycznych nazwach, ale chciałabym nieco przybliżyć pewne aspekty, które z pewnością przyczynią się do jej lepszego wyglądu. 
We wnętrzu skóry znajdują się żywe komórki, które - żartobliwie - lubię nazywać wędrownikami-samobójcami. Przemieszczają się one ze środka na zewnątrz, a z każdym kolejnym krokiem ulegają rogowaceniu. Mówiąc obrazowo, umierają. Proces ten odbywa się średnio co 26-28 dni i sprawia, że nasza skóra nieustannie się odnawia. Na powierzchni naskórka powstaje jednak warstwa zrogowaciałych łusek, których należy się pozbyć, aby zrobić miejsce kolejnym. I właśnie w tym miejscu możemy odkryć rolę tak istotnego kosmetyku jakim jest peeling. 
W dzisiejszym wpisie chciałabym Wam przedstawić dwa warianty od marki Kremowo, z których najczęściej przychodzi mi korzystać.



Posiadam wersję, która znajduje się w wygodnym, okrągłym słoiczku z plastiku. 
W składzie znajdziemy jedynie porowatą skałę wulkaniczną znaną szerzej jako pumeks.
Ma konsystencję drobno zmielonego proszku o szarym zabarwieniu. Pomimo to tworzy drobne, twarde drobinki. 
Jego zapach od razu kojarzy się w czymś ziemistym. 
Producent sugeruje, że peeling przeznaczony jest zarówno na twarz jak i całe ciało. Aby jednak łatwiej było nam go aplikować, warto mieszać go z produktem bazowym, np żelem czy kremem. 


Jakie daje efekty?
Zacznę od działania na twarz. Peeling mieszam z żelem do mycia twarzy, dzięki czemu nie rozsypuje się, jest wyczuwalny, ale przy tym delikatny. Ładnie usuwa martwe komórki naskórka pozostawiając skórę wygładzoną. Oczyszcza cerę, odświeża i wyrównuje jej koloryt. Tak przygotowana powierzchnia znacznie łatwiej przyjmuje substancje czynne zawarte w nałożonych później kosmetykach.
Pumeks świetnie spisuje się w pielęgnacji skóry stóp, zwłaszcza pięt. Wymieszany z klasycznym żelem do mycia ściera martwy naskórek pozostawiając skórę wygładzoną. Mocniejszy efekt uzyskuję, gdy mieszam proszek z niewielką ilością olejku, aby uzyskać scaloną papkę. Jednak aplikacja jest wówczas nieco trudniejsza. Zauważyłam, że odkąd stosuję ten specyfik moje pięty są w znacznie lepszej kondycji. Nie są już tak twarde i szorstkie.
Cena wynosi 5,90 zł za pojemność 50 g. W ofercie są jeszcze warianty w innych opakowaniach i gramaturach.



Kosmetyk znajduje się w strunowej, papierowej torebce. Nie jest to akurat dobra opcja, gdyż podczas transportu torebka nieco się poniszczyła i część peelingu wysypała. Musiałam od razu przełożyć go do innego opakowania. 
Skład oczywiście prosty i naturalny - 100% orzecha włoskiego.
Kosmetyk ma formę maleńkich kuleczek o gładkich brzegach. Przez to też jest bardzo delikatny.
Podobnie jak pumeks, można stosować go zarówno do twarzy jak i całego ciała. Warto mieszać go z produktem bazowym.


Przejdźmy do działania jakie zauważyłam przy stosowaniu na twarz.
Drobinki wymieszane z żelem bardzo delikatnie masują buzię. Niech Was jednak nie zwiedzie jego delikatność, która nie ma nic wspólnego ze słabością. Cera jest dobrze złuszczona, oczyszczona i odświeżona. Odnoszę też wrażenie, że moje zaskórniki na nosie uległy lekkiemu rozjaśnieniu. Oczywiście nie zniknęły, ale nie rzucają się tak bardzo w oczy.
Peeling nie powoduje u mnie żadnych podrażnień. Nie jest zbyt mocny, więc nadaje się także do cery wrażliwej.
Tego wariantu nie stosuję na ciało.
Cena wynosi 7,90 zł za mniejszą pojemność 50 g i 27,90 zł za 200 g.


Na koniec bardzo ważna sprawa. Każdy peeling przyczynia się do usunięcia złuszczonego naskórka, ale - stosowany w nadmiarze - może spowodować szybsze starzenie się skóry. Dlatego ograniczmy się do MAKSIMUM dwóch razy w tygodniu. Nie sugerujmy się zaleceniami producentów co do częstszego stosowania. Ot, z reguły to chwyt marketingowy.
Znacie peelingi od Kremowo? Jakie warianty lubicie najbardziej? :)

Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków!

Iwona

90 komentarzy:

  1. Może powodować starzenie się skóry?? no prosze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też o tym długo nie wiedziałam, ale to jeden z plusów szkoły. Można się dowiedzieć wiele ważnych rzeczy :)

      Usuń
    2. I poinformować innych :)

      Produktu nie znam.. dla mnie do kolejna nowinka ;)

      Usuń
    3. Wszechwiedząca nie jestem, ale staram się umieszczać jak najwięcej ważnych informacji potwierdzonych książkami czy artykułami :)

      Usuń
    4. Nie ma takich ludzi :) Wiedzę posiadasz i to większą niż niejedna osoba i fajnie, że dzielisz się nią z innymi ;)

      Usuń
  2. Jeśli chodzi o peelingi to ja osobiście używam raz na 2 tygodnie. Nie częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm, nie wiedziałam że częste używanie peelengów może powodować starzenie się skóry :O Bardzo ciekawy wpis, ciekawe produkty i do tego w dość korzystnej cenie ;) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbyt częsta ingerencja nie jest korzystna dla cery. Musi umieć sobie sama radzić :)

      Usuń
  4. Muszę się za nimi rozejrzeć! Byłaby to ciekawa odskocznia od używanego przeze mnie korundu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korund jest świetny, ale przy tym skubany mocny :)

      Usuń
  5. Ja się właśnie czasem muszę hamować z używaniem peelingów, bo zdecydowanie za często po nie sięgam (ale nic nie poradzę na to, że tak bardzo je lubię:)). Tego gagatka jednak jeszcze nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam żadnego z nich, ale ten z łupin orzecha włoskiego bardzo mnie zainteresował;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Często używam peelingi i nie wiedziałam, że zbyt często nie można :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię używać peelingi, ale nigdy nie przesadzam z częstotliwością ich używania. Nie przepadam jednak za sypką i suchą formułą peelingów, wolę te gotowe w słoiczkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego też trzeba je mieszać, bo takie sypkie warianty źle się aplikuje :)

      Usuń
  9. Brzmi bardzo intrygujaco, ciekawe jak sprawdzilby sie na mojej skorze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto zainteresować się oboma :)

      Usuń
  10. No proszę, ale fajny produkt. Ale masz rację, ze wszystkim należy zachować umiar, nawet z peelingiem:)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja peelingi używam raz na tydzień :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten z łupin bym chętnie wypróbowała ;p ja stosuje peelingi raz w tygodniu ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety nie znam ich peelingów, a szkoda, bo taki z łupin orzecha chciałabym spróbować. Ja najczęściej sięgam po własny kawowy, bądź tradycyjne cukrowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kawowy uwielbiam, ale na pewno nie do twarzy :)

      Usuń
    2. Myślałam, że peeling z łupin orzecha jest mocniejszy niż kawowy, ale skoro nie, to następnym razem kupię go i wypróbuję :)

      Usuń
    3. Kawowy stosuję na sucho i bez mieszania, a taki jest bardzo mocny. A działanie ujędrniające świetnie działa na brzuch czy uda :)

      Usuń
  14. Peeling ze skały wulkanicznej mocno mnie intryguje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto się skusić, zwłaszcza że jest tani :)

      Usuń
  15. Ja się rzadko peelinguję, ale mam swój ulubiony peeling od Lirene. Żurawinowo - cukrowy, idealny dla wrażliwców.

    OdpowiedzUsuń
  16. pelling ten wyglada świetnie. do tej pory moim ulubionym byl kawowy

    OdpowiedzUsuń
  17. Przydałby mi się taki peeling na pięty. ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Łupinki orzechowe miałam, pumeksu nie znam. Przyznam, że chyba bym się bała używać pumeks do twarzy :D ale dzięki temu wpisowi wiem, że niepotrzebnie :)
    Ja takie sypkie peelingi najbardziej lubię mieszać z mleczkiem do twarzy i odzywkami do włosów (genialnie peelingują skalp).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy kontrolować dodaną ilość i siłę tarcia, i na pewno nic złego się nie stanie :)

      Usuń
  19. Fajny pomysł, aby mieszać drobiny z żelem czy olejem. Obydwie wersje mi się podobają, chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inaczej produkty spadałyby z dłoni co byłoby niewygodne. A tak mamy też dokładniejsze działanie :)

      Usuń
  20. uwielbiam te peelingi od nich:D są świetne;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Prezentuje się świetnie z chęcią wypróbuje.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie wiedziałam, że zbyt częste stosowanie peelingu może powodować starzenie się skóry... ja tego typu zabiegi wykonuje 2 razy w tygodniu zgodnie z zaleceniem :)
    Najfajniejsze peelingi to te z łupin orzecha włoskiego, mam do nich słabość :D
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem ten wariant na pewno przypadłby Ci do gustu :)

      Usuń
  23. pilingu używam raz na tydzień na twarz, do ciała 2 razy w tygodniu. Ale jestem wygodna i wolę produkt gotowy do użycia w tubce;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ale te wersje nie są skomplikowane w przygotowaniu. I tak korzystamy z żelu, więc wystarczy odrobinę dosypać :)

      Usuń
  24. A bardzo fajna firma i peelingi <3 Podoba mi sie taki prosty design :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie wiedziałam że skóra szybciej się starzeje gdy często używamy pilingów ja maksymalnie używam ich 3 razy w tygodniu więc chyba nie jest źle 😁tych pilingów nie znam ale wyglądają bardzo kusząco 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym jednak zredukowała tę ilość. Już nawet jeden raz jest wystarczający :)

      Usuń
    2. Na pewno skorzystam z rady 🙂

      Usuń
  26. Peeling wulkaniczny miałam ale innej marki ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. tez nie wiedzialam o starzeniu sie skory :D! a jestem fanką peelingów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dowiedziałam się w szkole i też mnie to zaskoczyło :)

      Usuń
  28. Rzadko stosuje peelingi do ciala. Musze sobie kupic jakis.

    OdpowiedzUsuń
  29. Lubię peelingi, ale też znam umiar w peelingowaniu facjaty :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja używam peelingu tylko raz w tygodniu ☺
    Wstyd się przyznać ale pumeks zawsze mi się kojarzył z pielęgnacją stóp -nigdy nie myślałam żeby go używać do ciała ☺
    Za to chętnie wypróbuję ten peeling -cena dodatkowo zachęca 😉
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pumeks w znanej nam formie nadaje się chyba tylko do pięt, ale wersja sproszkowana jest znacznie delikatniejsza :)

      Usuń
  31. Skała wulkaniczna brzmi intrygująco, zapiszę go sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  32. O starzeniu się skóry nie słyszałam wcześniej także super, że trafiłam na twój post:* Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  33. Nigdy w życiu nie używałam peelingów. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozbieżność w obie strony nie jest zbyt dobra :)

      Usuń
  34. Nie znam ich i nie miałam peelingu w proszku, ale przy takiej cenie chyba się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  35. chetnie zrobilabym cos takiego:P

    OdpowiedzUsuń
  36. Lubię takie rozwiązania i zawsze mieszam je z żelem do mycia :-)

    OdpowiedzUsuń
  37. Rewelacyjny skład, aż czytałam kilka razy... mój ostatni "dziwny" pilnik był z glinki.

    OdpowiedzUsuń
  38. Ciekawe peelingi... Z takich, które są w formie proszku, który trzeba połączyć z żelem lub wodą miałam jak dotąd korund oraz peeling ziołowy. Oba są mocne, a ja bardzo lubię raz na jakiś czas zafundować mojej skórze takie naprawdę solidne złuszczanie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korund mam i czasami stosuję go na sucho, bez żelu :)

      Usuń
  39. ZAskoczona jestem z tym że może powodować starzenie się skóry...

    OdpowiedzUsuń
  40. No popatrz, a kilka lat temu dermatolog mi zaleciła codzienny peeling na ciało. I co ja bym sobie narobiła idiotka. Wystarczyło mi odstawić kosmetyki z parafiną i jest ok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to w formie jakieś krótkiej kuracji? Na dłuższą metę nie wydaje mi się to odpowiednie. Aczkolwiek lekarzem nie jestem :)

      Usuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.