niedziela, 1 lutego 2015

Projekt denko - styczeń.

Cześć :)

Słyszeliście ten hałas na oknem? To styczeń przemknął niczym huragan... Nie ogarniam już tego czasu. Dopiero co był Sylwester a już nastał najkrótszy miesiąc w roku. Pora więc na podsumowanie tego minionego. Na pierwszy ogień idą pustaki, czyli produkty które udało mi się zużyć :)

Dla przypomnienia podaję legendę:
  • produkty do których chętnie powrócę
  • produkty które się sprawdziły i być może zagoszczą jeszcze w mojej kosmetyczce
  • buble, produkty zbyt drogie lub niedostępne
  • Eva Natura, Herbal Garden, krem pod oczy i na powieki - pojemność: 25 ml. Jego recenzję znajdziecie tutaj
  • Rival de Loop, tonik bezalkoholowy - pojemność: 200 ml. Już nie raz odsyłałam Was do tego posta.
  • Natura Care, regenerujący krem do rąk z oliwą z oliwek - pojemność: 100 ml. Ciekawych jego działania zapraszam tutaj

  • Balea, odżywka do włosów "kokos i kwiat tiare" - pojemność: 300 ml. Już daaawno temu poprosiłam o nią chrzestną zachęcona pozytywnymi opiniami. U mnie niestety się nie sprawdziła. Nie dość, że nie zauważyłam żadnych pozytywnych efektów to jeszcze obciążała mi włosy. Podobał mi się zapach, który jednak z czasem zrobił się nieco chemiczny. 
  • Bingo Spa, kolagenowa esencja do kąpieli - pojemność: 500 ml. Produkt ma delikatny, niczym niewyróżniający się zapach, który nie jest wyczuwalny w wodzie. Daje słabą pianę przez co nie jest zbyt wydajny. Nie nawilża skóry. 
  • Intimelle, delikatny żel do higieny intymnej - pojemność: 400 ml. Mój ulubieniec z tej kategorii produktów, o którym wspominałam w tej notce. 


  • Dentix 7, pasta do zębów "white" - pojemność: 125 ml. Mam mieszane odczucia odnośnie do tej pasty. Z jednej strony miałam wrażenie jakby rzeczywiście rozjaśniała uśmiech. Z drugiej zaś słabiutko się pieniła, była niewydajna i miała zbyt delikatny (jak dla mnie) smak. 
  • Maść nagietkowa - pojemność: 20 g. Produkt, który zawsze musi być w mojej kosmetyczce. Świetnie nawilża i natłuszcza skórę. Regeneruje wszelkiego rodzaju podrażnienia. Przyśpiesza gojenie się ran. 
  • Ziaja, wazelina kosmetyczna - pojemność: 30 ml. Przyjemny, uniwersalny produkt, który stosowałam głównie na usta. Dobrze nawilża, natłuszcza i regeneruje skórę. Świetnie spisuje się również przy łagodzeniu podrażnień spowodowanych chorobą. 
  • Auchan, płatki kosmetyczne - 120 sztuk. Tak, znowu... :) Ich recenzja tutaj.
  • Joanna, guma do stylizacji włosów - pojemność: 100 g. Prawie zupełnie niezużyty kosmetyk. Dostałam go dawno temu, ale nie stosuję tego typu produktów. Skończyła się data przydatności, więc wyrzucam bez zbędnych skrupułów. 
Jak przedstawiają się Wasze styczniowe zużycia?

Iwona

4 komentarze:

  1. ładnie Ci poszło, ja zuzylam 24 produkty w styczniu ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne denko :) Ja nie robię na razie takich postów bo chyba za mało kosmetyków zużywam :) Ja bardzo lubię tą gumę do włosów bo pomaga ujarzmić mi moje kosmyki :) słyszałam o tym toniku,że jest b fajny mam zamiar go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie jakiekolwiek wybielające pasty do zębów odpadają - mam zbyt wrażliwą paszczę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję denka :)
    Krem do rąk Natura Care, gumę do włosów z Joanny i wazelinę z Ziaji też miałam :) ale jedyne czego się trzymam to wazeliny z Ziaji, jest idealna na przesuszoną skórę, a i psie łapy przed mrozem świetnie chroni :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.