"Kochaj to, co robisz i rób to, co kochasz.
Pasja jest kluczem otwierającym drzwi do radości i dostatku"
Pasja jest kluczem otwierającym drzwi do radości i dostatku"
(David Cuschieri)
Kim byłby człowiek bez swoich zamiłowań? To one dodają energii, napędzają w trudnych chwilach. Chociaż zdarza się, że potrafią spowodować w naszych sercach smutek, to z prawdziwych pasji nie jesteśmy w stanie nigdy zrezygnować. Chcemy, aby nasze zainteresowania towarzyszyły nam nawet w błahych chwilach, a nasze otoczenie ukazywało to, co kochamy. Z pomocą przychodzą różne gadżety i dodatki z tym związane.
Odkąd pamiętam, interesowałam się piłką nożną. Oglądałam mecze reprezentacji, kopałam piłkę na podwórkowym boisku. Początkowo wszystko to stanowiło znikomy dodatek mojej codzienności.
Przełom nastąpił dokładnie 9 marca 2005 r., kiedy to przez zupełny przypadek trafiłam w TV na mecz Liverpoolu. Chociaż teraz myślę, że może w życiu nie ma przypadków... Widać tak miało być. Chociaż wtedy nie miałam jeszcze tej świadomości, od tego dnia moje życie wywróciło się do góry nogami.
Internet jest nie tylko skarbnicą wiedzy, ale także mnóstwa ludzi dzielących się tymi samymi zainteresowaniami. Los chciał, że i ja znalazłam swoją "Czerwoną Rodzinę". Ludzi, dla których warto było przejechać całą Polskę, aby wspólnie obejrzeć mecz, pośmiać się, nawet popłakać. Chociaż od początku minęło już 16 lat, zdążyliśmy dorosnąć, założyć rodziny, znaleźć prace, nadal łączy nas ten wspólny ogień pasji. Czas jakby stanął w miejscu, bo widząc się pierwszy raz po 10 latach rozłąki zachowujemy się jakbyśmy dopiero co zakończyli poprzednie spotkanie.
Liverpool FC dał mi nie tylko mnóstwo wspaniałych przyjaciół, ale także nauczył jak kochać, mieć nadzieję i wierzyć. Wierzyć do końca, nawet wtedy, kiedy wszystko wydaje się niemożliwe. I chociaż czasami cierpi się z powodu przegranej, kiepskiej gry, odejścia poszczególnych zawodników, to nie zamieniłabym tego na nic innego. Dla niektórych osób patrzących z boku może się to wydawać dziwne, ale każdy kto ma jakąkolwiek pasję wie, że potrafi stanowić to istotną część życia.
Oczywistym jest, że miłość do Liverpoolu FC nie ogranicza się jedynie do oglądania meczów. Większość dodatków jakie mam wokół siebie wiąże się właśnie z klubem. Zwłaszcza, że to idealna opcja na prezenty. Koszulki czy kubki to standard. Niedawno do mojej 'czerwonej' kolekcji dołączył wspaniały obraz. Obraz drukowany na płótnie.
Jego niezwykłą zaletą jest to, że sami możemy zdecydować jak ma wyglądać. Wybieramy interesującą nas grafikę i - korzystając z kreatora - możemy zmienić rodzaj płótna, wielkość, grubość ramy.
Patrzę na obraz i się uśmiecham. Uśmiecham bo wiem, ile szczęścia mnie w życiu spotkało. I nawet pisząc ten wpis uśmiech i wzruszenie nie schodzi z mojej twarzy, bo przypominają się piękne momenty, których nikt mi nigdy nie odbierze. Każdemu z Was życzę takiej pasji, która zmienia nas na lepszych
P.s. Gdyby kogoś nadal interesowało, dlaczego mój blog nosi nazwę po "Czerwonej" stronie nieba to właśnie od barwy klubu - The Reds. Bez czerwieni mój świat byłby szary :)
Macie swoje pasje, które czynią Was szczęśliwymi? Chętnie dowiem się również, czy mamy tutaj fanów piłki nożnej :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
Takie obrazy na płótnie są piękne!
OdpowiedzUsuńSuper są takie obrazy :)
OdpowiedzUsuńObraz świetny, ale może niekoniecznie z klubem :)
OdpowiedzUsuńFanem nie jestem piłki, ale oglądam od czasu do czasu mecze.
Właśnie zawsze zastanawiałam się czemu Twój blog się tak nazywa ;)
Może bym swojej drugiej połówce taki kupiła, tylko z innym herbem :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, super mieć swoje pasje
OdpowiedzUsuńPodsunąłaś mi pomysł na świetny prezent.
OdpowiedzUsuńFajna propozycja na prezent.
OdpowiedzUsuńCałkiem fajnie prezentuje się ten obraz :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Świetny obraz szczególnie dla fanów piłki ;)
OdpowiedzUsuńZnam kilkoro kibiców tego klubu , może nie do końca rozumiem ich fascynację ale szanuję .
OdpowiedzUsuńDostałam nawet brelok przywieziony z Liverpoolu i nosze go przy torebce. Super ,ze już wiem czemu tak nazwałaś swój blog bo troszkę mnie dziwiła ta nazwa. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego:)
Ja zamawiałem obrazy na płotnie na stronie https://grafinia.pl/obraz
OdpowiedzUsuń