piątek, 6 listopada 2020

Ava Laboratorium, maseczki 'Express Mask' - z kompleksem algowym, z rokitnikiem, aloesowa i marchewkowa

Hej :)

Wszyscy wiemy, że kosmetyki - aby wykazywały jak najlepsze działanie - wymagają systematycznego stosowania. Systematycznego, ale i częstego. Nie 'raz na ruski rok'. Są jednak i takie kosmetyki, które działają raczej doraźnie i na krócej, ale za to bardzo szybko. Do nich możemy zaliczyć maseczki do twarzy. Przykładem są maseczki z serii "Express Mask' marki Ava Laboratorium. Do wyboru mamy wariant z kompleksem algowym, z rokitnikiem, aloesową i marchewkową. 

Maseczki zamknięte są w jednorazowych saszetkach. Ich szaty graficzne są bardzo estetyczne, nawiązują do głównego składnika. 
Jeśli chodzi o składy to producent informuje, iż w 97-99% są one naturalne. Chociaż nie w każdym wariancie główna substancja znajduje się na szczycie listy, to w całości mamy naprawdę wiele wartościowych składników. Poniżej wkleję wszystkie wersje, ale dla przykładu podam chociażby olej migdałowy, olej winogronowy, zieloną herbatę, ekstrakt z lawendy, opuncję, drożdże.
Każda z masek ma typową, kremową konsystencję.
Sposób użycia jest banalnie prosty. Aplikujemy zawartość na czystą, wysuszoną twarz i pozostawiamy do wchłonięcia. nadmiar usuwamy wacikiem.
Cena każdej z nich to ok. 5 zł za pojemność 7 ml.
Skoro powiedzieliśmy już sobie o cechach wspólnych to przejdźmy do przedstawienia każdej wersji i jej działania.

Green Caviav Algae - ujędrnienie i nawilżenie



Jej zapach jest delikatnie słodki, bardzo przyjemny.
Na mojej skórze wykazała przede wszystkim działanie nawilżające. Buzia stała się lekko wygładzona, zniknęło uczucie ściągnięcia cery. Przez kilka godzin miałam wrażenie lepszego napięcia skóry, które potem oczywiście ustąpiło.
Nie zapchała ani nie podrażniła mojej cery.

Rokitnik - wygładzenie i odżywienie



Zapach tej wersji wydaje mi się najdelikatniejszy i najbardziej neutralny.
Dobrze nawilżyła cerę, ale nie tak mocno jak wariant algowy. Buzia mimo to była wygładzona, miękka w dotyku, taka jedwabista. Cera nie świeciła się, ale miałam wrażenie jej rozpromienienia.
Nie odczułam negatywnych skutków na moją cerę.

Organic Aloe Vera - regeneracja i odbudowa



To wersja, której zapach jest najintensywniejszy. Ma w sobie jakieś roślinne, ziołowe nuty. Mi nie przeszkadza, ale na pewno nie są to najpiękniejsze aromaty.
Jeśli chodzi o działanie to tutaj pojawiły się schody. Nieraz wspominałam Wam, że aloes jest dla mnie jak kameleon. Raz działa super, raz tak mocno uczula, że potem długo borykam się z problemami. I tutaj niestety kieruję się w stronę podrażnienia. Niestety po nałożeniu maseczki buzia zaczęła mnie szczypać, a zaraz po jej zmyciu była zaczerwieniona. Na szczęście efekt ten szybko ustąpił, ale nie mogę niestety określić działania. Zaznaczam jednak raz jeszcze - nie koniecznie musi być to wina samej maseczki a bardziej reakcji mojej skóry na ten konkretny składnik. Spróbowałam, zaryzykowałam, niestety tym razem nie wyszło.

Carrot - odżywienie i antyoksydacja



Ślicznie pachnie. Tak słodko, świeżo. 
Na mojej skórze dała najlepsze efekty. Po zmyciu była solidnie nawilżona, miękka w dotyku. Wyglądała świeżo, zdrowo. Dodam, że to jedyny wariant, który nałożyłam rano. Później, przez cały dzień, buzia wyglądała na wypoczętą.
Nie pojawiły się niedoskonałości ani podrażnienie.

Mam nadzieję, że tak przedstawiona recenzja jest dla Was jasna i przejrzysta. Maseczki mają wiele wspólnych cech, dlatego nie było sensu ponawiać w każdej wersji tych samych informacji.
Jak mogliście zauważyć, najlepiej wypadła dla mnie wersja marchewkowa. Miałam już inne produkty z tej serii i byłam z nich zadowolona, więc taka maseczka jest ich świetnym dopełnieniem. Pamiętajmy jednak, że jedna aplikacja maseczki cudów nie zdziała. Da doraźny efekt, dlatego też warto mieć taką pomoc przed ważnym wydarzeniem czy po ciężkim dniu.
Na który wariant Wy byście się zdecydowali? Jakie maski są waszymi ulubionymi?

Przeczytałaś/eś wpis? szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!

Iwona

87 komentarzy:

  1. Rokitnika używam tylko wewnętrznie i jestem bardzo zadowolona, może więc spróbuję kosmetyku, który ma go w swoim skladzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam :) skoro jest sprawdzony to nie powinien zaszkodzić :)

      Usuń
  2. Bardzo lubię produkty AVA. Tych maseczek jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie korzystałam, ale wydają się naprawdę dobre. Chyba kupię dla spróbowania. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jeszcze nie miałam okazji używać takiej maseczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kremowej czy jakiej? Są tutaj cztery różne :)

      Usuń
  5. Chętna jestem do testów tych wszystkich masek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię takie naturalne produkty. Jeśli chodzi o zapach - to wybrałabym wszystkie, bo lubię i delikatne i słodkie i intensywne :)
    Szkoda, że ten aloes Cię uczulił :(
    Ja pokusiłabym się na algi i marchew ;)
    Rzeczywiście nie ma co się spodziewać po maseczkach efektów WOW, ja to również traktuję jako przyjemną czynność po ciężkim dniu :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie gorąco polecam. Na pewno będzie to chwilą przyjemności :)

      Usuń
  7. Z chęcią je wypróbuje :) Przepiękna szata graficzna <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam kiedyś maseczkę z tej firmy i byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  9. OOOO chętnie sama przetestuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię właśnie takie kosmetyki, krótszych efekty szybko są widoczne :) z tej marki jeszcze nic nie miałam ale ta marchewkowe maseczka mnie zaciekawilas :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdzie ich nie nie widziałam, a chętnie bym sprawdziła. Uwielbiam maseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. o jeszcze ich nie miałąm, z chęcią wypróbuje

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba az walne sobie maseczke, przydalyby mi sie te ostatnio moja skora szybko sie zanieczyszcza :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta z wyciągiem z marchewki by mi pasowała:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam nigdy tych maseczek. Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  16. Z chęcią bym wypróbowała rokitnika:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Marchewkowa jakos mnie tez najbardziej kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię tę markę, muszę wypróbować te maseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Spróbowałabym w pakiecie, na mnie akurat aloes tak nie działa :). Najbardziej mnie ciekawi rokitnikowa, miałam kilka kosmetyków Ava z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie reagujesz źle na te substancje to warto się skusić :)

      Usuń
  20. Marchewka i rokitnik są dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  21. Właśnie z maseczkami do twarzy mam największy problem pod względem systematyczności... :(

    OdpowiedzUsuń
  22. U mnie również różnie wychodzi z tym aloesem. Najczęściej jednak jest wszystko ok:) Super, że chociaż ta marchewkowa Cię nie podrażniła. Nigdy nie miałam żadnego kosmetyku z wyciągiem z marchewki, wiec to ta maseczka zaciekawiła mnie najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpis jest o czterech różnych maskach, z czego tylko jedna mnie uczuliła ;)

      Usuń
  23. z chęcią przetestowałabym je wszystkie :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Przydałby mi się taki kosmetyk z rokitnika do odżywienia skóry. Po ciąży nie jest idealna, więc chętnie bym wypróbowała na sobie jego działanie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Jestem bardzo zaciekawiona prezentuja sie interesujaco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można wypróbować na własnej skórze :)

      Usuń
  26. Nie znam, więc z chęcią przetestuję.

    OdpowiedzUsuń
  27. kojarzę te maseczki, kiedyś były w innych opakowaniach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe :) wcześniej ich nie widziałam, te są jako nowości :)

      Usuń
  28. O dzięki za newsa, nie wiedziałam o tych maseczkach, z chęcią się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Wszystkie wydają się fajne. Moja skóra akurat uwielbia aloes, więc obstawiam, że nie byłoby takiej reakcji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo możliwe :) Moja niestety płata figle, a szkoda, bo aloes potrafi być bardzo wartościowy :)

      Usuń
  30. Chyba najbardziej zaintrygowała mnie maseczka marchewkowa :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Pomimo mody na maski w płachcie ja nadal bardzo często sięgam po te w saszetkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wolę w tubkach lub w proszku, ale po te w płachcie też nie czuję parcia :)

      Usuń
  32. Great review. Looks like products worth trying.

    OdpowiedzUsuń
  33. Prezentują się świetnie. Lubię wszelakie maseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Jakie fajne maseczki, takich jeszcze nie miałam okazji testować :-)

    OdpowiedzUsuń
  35. These look good! Have a safe week, Valerie

    OdpowiedzUsuń
  36. Dobrze jest robić maseczki regularnie, wtedy efekty są lepsze. tych maseczek jeszcze nigdzie nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Systematyczność przy każdym kosmetyku jest sprawą kluczową :)

      Usuń
  37. I have never tried these :-)

    OdpowiedzUsuń
  38. Pewnie wybrałabym tą z algami, bo nawilża i ujędrnia:).

    OdpowiedzUsuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.