wtorek, 11 października 2016

Liferia, edycja październikowa.

Cześć :)

"Nigdy nie mów nigdy" - słowa te powinny być hasłem przewodnim kolejnego wpisu, który mam przyjemność umieścić na blogu.
Dopiero co zarzekałam się, że nie kuszą mnie wszelkiego rodzaju subskrybowane boxy. I co z tego wynikło? Ano to, że poprzednia notka dotyczyła pudełka spożywczego, dzisiejsza zaś - kosmetycznego. 
Liferia -bo o tej marce mowa - jest największym serwisem prenumerowanym na Ukrainie, a obecnie rozszerza swoją działalność również na obszarze Polski. W środku znajdziemy zarówno wersje pełnowymiarowe jak i miniatury. Nie są to jednak typowe próbki, a pojemności pozwalające przetestować produkt przez dłuższy czas.  
Wszelkie informacje związane z kosztami boxów dostępne są tutaj
Pora przedstawić zawartość edycji październikowej.

Dermagiq, krem do rąk


Jest to intensywny krem z miodem do codziennej pielęgnacji, który ma koić i regenerować skórę.
Ponieważ w szkole często korzystam ze środków dezynfekujących, muszę poświęcić dłoniom więcej uwagi. Liczę na to, że produkt ten okaże się pomocny. 
Cena to 44 zł za pojemność 100 ml. 
Wyprodukowany w Holandii. 

Lirene, VitaOil, żel do twarzy



Produkt przeznaczony jest zarówno do demakijażu twarzy jak i oczu - również z makijażu wodoodpornego. Jeśli aspekt ten się potwierdzi to żel otrzyma ode mnie wielkiego plusa. 
Za opakowanie o pojemności 75 ml musimy zapłacić ok. 10 zł. 
Wyprodukowany w Polsce.

Kueshi, jedwabiste mleczko oczyszczające-peeling do twarzy

Zawiera mielone skorupki orzecha włoskiego mające działanie oczyszczające, antybakteryjne, łagodzące i nawilżające.
Marka ta jest mi zupełnie obca, ale obietnice producenta zrobiły na mnie pozytywne wrażenie. Oby chociaż część z nich miała odzwierciedlenie w stanie faktycznym. 
200 ml opakowanie kosztuje 58 zł. W pudełku znajduje się miniatura o pojemności 50 ml, której koszt oscyluje w granicach 15 zł. 
Wyprodukowany w Hiszpanii. 

Naobay, Oxygenating Moisturizer Cream


Intensywnie nawilżający krem, który dodatkowo głęboko odżywia.
Kolejna marka o istnieniu której nie miałam pojęcia. Przyznam, że wiążę z nim największe nadzieje - zwłaszcza ze względu na cenę, której widok mnie powalił. 137 zł za pojemność 50 ml robi wrażenie.
Wyprodukowany w Hiszpanii. 

Glossip, błyszczyk do ust


Z tego kosmetyku jestem najmniej zadowolona, ponieważ trafił mi się odcień zupełnie nie pasujący do mojej karnacji. 
Jego cena to 42 zł za pojemność 7 ml.
Wyprodukowany we Włoszech.

Vipera, Magnetic Play Zone, cień do powiek

W przypadku tego produkt kolorystyka trafiona idealnie. Odcień "aerial" to beż, w którym doszukałam się delikatnych domieszek różu. Ma połyskujące drobinki, jednak nie daję efekty tandetnego brokatu.
Cena jednego wkładu to 7,40 zł. 
Wyprodukowany w Polsce 

Jak widzicie, w pudełku mamy różnorodną zawartość - zarówno pod względem przeznaczenia, miejsca wyprodukowania jak i ceny. Tanie i łatwo dostępne przenikają się z tymi droższymi i nieznanymi. Całość oceniam bardzo pozytywnie i już teraz wiążę z nimi spore nadzieje.
Jednorazowy zakup pudełka wiąże się z wydatkiem 59 zł podczas gdy całkowity koszt znajdujących się tutaj specyfików oscyluje w granicach 255 zł. 
Napiszcie czy podoba Wam się październikowa edycja. Które z produktów najbardziej przyciągnęły Waszą uwagę? :)

Iwona

65 komentarzy:

  1. Tylko produkt Lirene mi się nie podoba, reszta na plus :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi przypadł do gustu. Zobaczymy jak się sprawdzi :)

      Usuń
  2. Fajne kosmetyki masz z pudełeczka, ale ja tak jak Ty nie jestem przekonana. Może kiedyś się przekonam ;) Ty to zrobiłaś więc myślę, że i na mnie przyjdzie czas ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie wiadomo co się trafi. Raz jest fajnie, innym razem można się zrazić.

      Usuń
  3. Prezentuje się fajnie :). Pierwszy raz o nim słyszę :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się to jedwabiste mleczko-peeling do twarzy,muszę sobie je sprawdzić

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się to jedwabiste mleczko-peeling do twarzy,muszę sobie je sprawdzić

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem ciekawa tego kremu do rąk ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mleczko peeling mnie ciekawi, czekam na recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie by takie kosmetyki nie ucieszyły zbytnio :p

    OdpowiedzUsuń
  9. Całkiem fajna zawartość. Sama z chęcią przygarnęłabym peeling i krem do twarzy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  10. Całkiem fajna zawartość. Sama z chęcią przygarnęłabym peeling i krem do twarzy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa zawartość pudełka, może kiedyś się skuszę na nie ale boje się że zawartość może mnie rozczarować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze jest ryzyko, ale można też trafić na coś świetnego :)

      Usuń
  12. Świetne kosmetyki, jestem nimi zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że działanie będzie minimum satysfakcjonujące :)

      Usuń
  13. Mam tego boxa i wkrótce też będę o nim pisać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie słyszałam o takich kosmetycznych boxach :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ciekawa zawartość pudełka, skusiłabym się

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawa zawartość pudełka, może kiedyś się skuszę na nie ale boje się że zawartość może mnie rozczarować

    OdpowiedzUsuń
  17. jestem zadowolona z zawartości ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. świetna zawartość krem Naobay chciałabym przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
  19. wszystko oprócz Lirene mi się spodobało:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie Lirene zapowiada się ciekawie. Zobaczymy "w praniu" czy jest godny uwagi :)

      Usuń
  20. Fajne pudełko i ciekawe, byłabym zadowolona ze wszystkiego oprócz koloru błyszczyku jak Ty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba byłoby zbyt pięknie, gdyby wszystko nam odpowiadało :D

      Usuń
  21. Mi spodobał się jedynie cień do powiek :) ale to możliwe, że wina zapasów kosmetycznych :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo fajna ta październikowa edycja. Byłabym zadowolona z tego pudełka.
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby trafiło się więcej takich fajnych pudełek :)

      Usuń
  23. rowniez mam to pudelko.
    krem naobay swietnie sie sprawdza dla osob z AZS.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście nie cierpię na tę przypadłość :)

      Usuń

Komentując przyczyniasz się do uśmiechu na mojej twarzy :) Pamiętaj - szczęście dane innym wraca do nas podwójnie! :)
Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków! Komentarze to nie miejsce na reklamę! Znajdę Cię i bez tego.
Na blogu obowiązuje Polityka Prywatności. Zapoznasz się z nią w zakładce po prawej stronie.