Hej :)
Rynek oferuje ogrom kosmetyków, dlatego też wybór odpowiedniego produktu przed sklepową półką to niełatwy orzech do zgryzienia. Często kierujemy się promocją, niską ceną, opakowaniem, znaną marką, rekomendacjami innych osób. Ważną rolę w naszych decyzjach odgrywa także wariant zapachowy. W końcu używanie kosmetyków ma być przyjemnością, a nic tak nie poprawia humoru jak piękny aromat. Dzisiaj mam Wam do przedstawienia kilka kosmetyków, które świetnie wpisują się w moje upodobania. Gwarantuję Wam, że przy okazji będzie 'smacznie'. Zapraszam.
Xpel Body Care, krem do rąk z wodą kokosową
Krem otrzymujemy z prostej, białej tubce z miękkiego plastiku. Szata graficzna ogranicza się do czarnych napisów.
Skład bazuje na parafinie, co niektórym pewnie nie przypadnie do gustu. Akurat w przypadku rąk mi to nie przeszkadza. Znajdziemy w nim także wodę kokosową, olej kokosowy, masło shea, ekstrakt z aloesu.
Konsystencja kremu jest bardzo gęsta, ale jedwabista.
Pachnie takim lekkim, rześkim kokosem. Nie jest to słodki aromat typowy dla wiórków kokosowych.
Pora na efekty.
Krem, chociaż treściwy, dobrze się wchłania. Pozostawia na dłoniach aksamitną powłoczkę. Nie jest tłusta.
Po każdym użyciu dłonie sprawiają wrażenie dobrze nawilżonych i miękkich. Przy systematycznym stosowaniu efekt ten jest dłuższy i mocniej odczuwalny.
Krem z wodą kokosową marki Xpel Body Care kosztuje ok. 10 zł za pojemność 100 ml.
Bielenda, kremowa energetyzująca pianka do mycia twarzy
Kosmetyk znajduje się w miękkiej tubce. Ma bardzo estetyczną, żywą szatę graficzną.
W składzie znajdziemy m.in. olej z orzechów babassu, ekstrakt z soku banana, sok z melona.
Pianka pachnie słodko, owocowo. Zdecydowanie dominuje w nim soczysty banan. Aromat nie jest sztuczny ani mdły.
Sposób użycia jest bardzo prosty. Niewielką ilość pianki rozprowadzić na zwilżonej skórze i masować przez chwilę. Spłukać letnią wodą.
Jakie daje efekty?
Po porannym użyciu pianki skóra jest dobrze doczyszczona i odświeżona. Przygotowana na kolejne etapy pielęgnacji. Trzeba tylko mieć na uwadze, że kosmetyk ma tendencję do pozostawiania na skórze delikatnej warstwy, dlatego trzeba ją bardzo dokładnie spłukać. Wprawdzie warstwa ta daje dodatkowe uczucie nawilżenia, ale nie mam wtedy poczucia, że buzia jest doczyszczona.
Kosmetyk nie zapycha ani nie podrażnia.
Energetyzująca pianka marki Bielenda kosztuje w granicach 17 zł za pojemność 135 g.
Ziaja, maska do włosów z masłem kakaowym
Produkt zamknięty jest w okrągłym opakowaniu w plastiku. Szata graficzna nawiązuje do czekolady.
Skład jest zaskakująco krótki jak na drogeryjne kosmetyki, chociaż oczywiście nie jest naturalny. Głównym wartościowym składnikiem jest tutaj masło kakaowe.
Maska ma lekką, jedwabistą konsystencję. Nie spływa z włosów. Mam nawet wrażenie, że moje włosy dosłownie ją wpijają.
Na uwagę zasługuje śliczny, kakaowy zapach. Od razu wiemy, że to coś związanego z czekoladą. Jeśli kojarzycie inne kosmetyki z tej kakaowej serii, to tutaj zapach jest ten sam.
Maskę nakładam na umyte włosy a czas trzymania uzależniam od swojego chcenia. Raz są to 3 minuty, raz 5 a innym razem godzina.
Jakie czuję efekty?
Zaskakująco fajne. Od razu po zmyciu włosy są gładziutkie, lepiej nawilżone. Po wyschnięciu mój naturalny skręt jest fajnie podkreślony. Do tego włosy świetnie się rozczesują. Po kilku użyciach zaczęły nabierać ładniejszego blasku.
Cena maski do włosów z masłem kakaowym marki Ziaja kosztuje ok. 10 zł za pojemność 200 ml.
Organic Shop, krem do ciała 'Body dessert banana milkshake'
Kosmetyk otrzymujemy w dużym, ale poręcznym opakowaniu z twardego plastiku. Ma bardzo estetyczną, miłą dla oka szatę graficzną. Niektórym może przeszkadzać forma aplikacji, gdyż odkręcamy wieczko i wyjmujemy kosmetyk, nie mamy żadnej pompki, ale w przypadku produktów do ciała nie stanowi to dla mnie problemu.
Wśród wartościowych substancji znajdziemy tutaj chociażby masło shea, olej z makadamii, ekstrakt z wanilii, ekstrakt z soku banana, olej z pestek moreli.
Kosmetyk ma typowo kremową konsystencję. Jest dość gęsty, ale jedwabisty. Bez problemu rozsmarowuje się po skórze i szybko wchłania.
Zapach jest śliczny. Bananowy, ale bardziej jak koktajl. Zdecydowanie czuć, jakby dodano do niego jakieś mleko czy jogurt, który tworzy taką lżejszą nutę.
Pora na efekty.
Krem cudownie nawilża skórę. Pozostawia ją miękką, aż aksamitną. Nie mamy uczucia tłustej warstwy, tylko przyjemnej, jedwabistej powłoczki.Przy systematycznym stosowaniu zaczęłam odnosić wrażenie, że skóra jest bardziej odżywiona i taka 'scalona', utrzymana w ryzach. Krem, pomimo swojej treściwości, jest na tyle lekki, że nie mam problemów, aby sięgać po niego także w ciepłe dni.
Krem do ciała Body dessert banana milkshake kosztuje ok. 35 zł za pojemność 450 ml.
Wszystkie kosmetyki można zakupić w niezawodnej perfumerii Notino. Ogrom kosmetyków w przeróżnych cenach i kategoriach sprawi, że każdy z nas na pewno znajdzie coś dla siebie.
Dajcie znać, czy wybierając kosmetyki kierujecie się ich zapachem? Lubicie takie jedzeniowe warianty? :)
Przeczytałaś/eś wpis? Szanuj moją osobę i nie zostawiaj linków - i tak je usunę!
Iwona
I want to try Ziaja cocoa mask.
OdpowiedzUsuńUwielbiam piękne zapachy kosmetyków, które używam.
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki mogą mnie przekonać do siebie nawet zapachem. Pianka do mycia twarzy Bielendy to zaskoczenie, bo myślałam że będzie w innym opakowaniu. Za to do Maski Ziaja mogłabym wrócić, bo kiedyś dawno ją miałam i nie obciążała moich włosów.
OdpowiedzUsuńW sumie to żadnego z nich nie mialam przyjemności jeszcze użyte ac. Ale zachęciłaś mnie
OdpowiedzUsuńI would love to try the one with coconut water!
OdpowiedzUsuńMiałam z serii kakaowej masło do ciała i chyba żel. Masło było genialne,a żel średni 😀
OdpowiedzUsuńKażdy z tych kosmetyków mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńOdkąd przeszłam na naturalną stronę mocy w pielęgnacji włosów, już nie zerkam na inne. Jednak za maska z masłem kakaowym bardzo kusi. Lubię tę serię z ziaji, szczególnie masło do ciała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
bardzo lubię zapach tej serii z ziaji <3 przypomina mi wakacyjne dni, gdy byłam jeszcze nastolatką :) reszty niestety nie znam a parafiny unikam, nawet w kremach do rąk :P
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że jeżeli chodzi o kosmetyki to bardzo często się kieruję zapachem, ale później od razu sprawdzam też skład czy pasuje do moich oczekiwań. :) Akurat z tych kosmetyków, które tutaj widzę to jeszcze żadnego nie używałam. Ale ciekawi mnie ta maska z Ziaji. :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować maskę Ziaja, bo ciekawi mnie od dawna. Sporo włosomaniaczek ją chwali :)
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie, ładnie, chętnie bym wypróbowała, ale nie cierpię zapachu kokosu ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś tą maskę z Ziaji i miło ją wspomninam, w ogóle ta marka ostatnio zaskakuje i coraz bardziej ją lubię :)
OdpowiedzUsuńNie znam nic, nawet nie wiedziałam, że jest taka maska do włosów z Ziaja.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zapach kokosa
OdpowiedzUsuńZ tej serii Ziaji mam emulsję do ciała. Stosuję ją tylko latem, choć wiem, że skład nienajlepszy...
OdpowiedzUsuńLubię takie kosmetyczne smakowitości :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie "apetyczne" kosmetyki, im słodsze tym lepiej :D Bananowa pianka od Bielendy mnie już od jakiegoś czasu kusi. Z Ziaji miałam mydło pod prysznic i szampon kakaowy :)
OdpowiedzUsuńJa za Ziaję się nie chwytam ;p
OdpowiedzUsuńTen bananowy milkshake może być super:). Brzmi fajnie!
OdpowiedzUsuńtę maskę mam:D uwielbiam ją:) kupię następne opakowanie na pewno
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam owocowe kosmetyki! Przyjemnie się ich używa i poprawiają nastrój.
OdpowiedzUsuńThe cream with coconut water sounds great. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam całą serię z masłem kakaowym z Ziaji :)
OdpowiedzUsuńVery interesting products!
OdpowiedzUsuńThank you for introducing many products and uses.
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie maską z Ziai, akurat mam końcówkę swojej odżywki, więc chętnie sobie zakupię coś sprawdzonego.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie apetyczne kosmetyki, tę piankę z Bielendy miałam i byłam z niej bardzo zadowolona, jeden z lepszych kosmetyków myjących do twarzy jakie miałam ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście apetyczne kosmetyki :) Mam tą maskę Ziaji i jestem nią zachwycona :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pachnące kosmetyki! choć niedawno nacięłam się na ananasowym balsamie do ciała, paskudnie pachniał!
OdpowiedzUsuńO zaciekawiła mnie ta pianka:)
OdpowiedzUsuńSporo włosomaniaczek chwali tę maskę z Ziaji ;) Muszę się w końcu na nią skusić i sprawdzić jak zadziała na moich włosach.
OdpowiedzUsuńLubię zapach kokosa i kakao w kosmetykach. ;)
OdpowiedzUsuńMnie ciekawi ta pianka z Bielendy :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych kosmetykach, ale nie miałam okazji ich używać :) Myślę, że kiedyś po nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńAleż smakowite zapachy :)
OdpowiedzUsuńKażdy znajdzie coś dla siebie :)
Najbardziej jestem zaciekawiona kremem do ciała 'Body dessert banana milkshake' :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo ciekawy zestaw, kokosowy krem do rąk mnie bardzo zaciekawił.
OdpowiedzUsuńLubię zapachowe kosmetyki do ciała :)
OdpowiedzUsuńCiekawe kosmetyki. Ten krem kokosowy to coś dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńSporo w tym wpisie banana :D Piankę Bielendy mam w zapasie ;)
OdpowiedzUsuń